Ferry Tayle - Carnet De Vol

[Transi]

Label: Camouflage
Numer katalogowy: CAM-2008-105
Format: Mp3
Data wydania: 18.11.2008
Gatunek: Trance

Lista utworów:
01. Check In
02. Vol De Nuit (Dutchie Flow Mix)
03. Revanche (Luminosity Anthem Mix)
04. Premonition (featuring Kym)
05. Duo (featuring Stephan R.)
06. Apologize
07. Roma Airport (featuring Manuel Le Saux)
08. Flora
09. Le Petit Prince
10. Penhir (featuring Lolo)
11. Terre Mysterieuse (Dutchie Flow Mix)
12. Desert Storm (featuring Stephan R.)
13. One Night In Alkmaar
14. Revanche (Ferry Tayle 'Sit On The Sand' Mix)
15. Duo (Optik Re-Remix)

Pierwszy solowy (nie licząc "Aviateur") album Ferry'ego Tayla. Album jest bardzo przyjemny w odbiorze. Do najciekawszych pozycji na pewno zaliczyć można "Revanche", "Roma Airport", "Flora" czy "Penhir" (stworzone wspólnie z geniuszem jakim niewątpliwie jest Airwave). Reszta również trzyma bardzo wysoki poziom, jedynie remix Optika do "Duo" nie przypadł mi do gustu. Ciekawe są również utwory chillowe - "One Night In Alkmaar" jest piękne Szczerze polecam, jeden z lepszych (jeśli nie najlepszy) transowych albumów w tym roku

[pickars]

Padło określenie "chilloutowy". Ogólnie cały ten album taki jest, co nie zmienia faktu, że jest bardzo przyjemny. Idealny na wieczór po ciężkim dniu .

[Kubo]

Ciekawy album od Ferrego. Bardzo podoba mi sie Flora, Revanche , Vol De Nuit i Le Petit Prince. Klimat w One Night In Alkmaar zabija

[Boguś]

Świetny album, kapitalne wydawnictwo! Dla mnie album roku bez dwóch zdan, przepiekne utwory. W zasadzie nie ma kawalka, ktory by mi sie na tym albumie nie podobal. Sa sliczne chillout'owe numery: Check In, Revanche (Ferry Tayle Sit On The Sand Mix) i najlepsze z calej trojki chillow One Night In Alkmaar. Sluchajac tego ostatniego mozna naprawde poczuc sie tak jakby sie bylo w tym miescie, czuc ten klimat, jakby ciemna noca przemierzala sie jakas ulice w Alkmaar. Nie ma w tym albumie slabych punktow, nie ma sie do czego przyczepic. Kazdy numer, piekny, niepowtarzalny, nie mozna wrecz oderwac sie od sluchania. Bardzo mi sie spodobal kawalek Flora. Swoja droga Ferry musi bardzo kochac swoja dziewczyne, bo widac ze wlal w ten kawalek cale swoje serce, to sie czuje jak sie slucha. Kapitalne! Świetny jest tez numer we wspolpracy z Manuelem le Saux Roma Airport. Jak slucham to sie czuje jakbym byl na rzymskim Fiumicino Desert Storm ze Stephanem R rowniez zajebiste! Kawalek z mistrzem Airwave tez bardzo ciekawy, ponadto ciekawa interpretacja Apologize i bardzo ladna wersja Vol De Nuit. Dawno od zadnego producenta nie slyszalem tak dobrego materialu. Polecam goraco, szczegolnie wszystkim tym, ktorzy kochaja uplifting.

Poza tym album w 100% pode mnie Mozna to stwierdzic chociazby po tym co prezentuje ponizszy trailer do albumu Album do polatania

[Taurus]

Mi ten album wchodzi bardzo powoli. Słysze i wiem ze jest dobry ale Ferry ostatecznie nie przekonał mnie jeszcze do swojego geniuszu. Myslę, że za jakiś czas uznam go za jednego z najlepszych albumów wydanych w tym roku

[d3cK]

Jak dla mnie najlepsze kawałki w tym albumie to Flora, Vol De Nuit (Dutchie Flow Mix) i Le Petit Prince. Cały album jest fantastyczny i jest dla mnie bez wątpienia najlepszy w 2008 roku. Kto nie zna niech koniecznie sprawdzi!

[bAchoR]

Najlepszy Apologize, tylko szkoda, że bez vocalu i nie jest na +3 %, bo wtedy brzmi kosmicznie. Wielu ludzi zainteresowało się na dobre trensem po usłyszeniu remixu tracka Timbelanda.

[peterhol9]

jeżeli ktoś śledzi moje recki, to na określenie niezłego shitu zazwyczaj używam określeń : cudowny, genialny, przepiękny itp. Co do tego albumu muszę więc wszystkich naraz uzyc i kazdego z osobna. Esencja trensu. Akurat chille lubię, ale w tym wypadku chowają sie one przy tym, przy czym można pokiwać się i nóżką potupać.

02. Vol De Nuit (Dutchie Flow Mix)
03. Revanche (Luminosity Anthem Mix)
07. Roma Airport (featuring Manuel Le Saux)
12. Desert Storm (featuring Stephan R.)

...i mnie nie ma szczególnie Revanche w breaku!!!!!!!!!

[phantom]

A mnie, podobnie jak bAchoRowi, najbardziej spodobało się 'Apologize'. W każdym razie ten track zapamiętałem najlepiej z całego albumu, choć i samemu "Carnet De Vol" też należy się wyróżnienie, bo pośród zeszłorocznych krążków na pewno nie brzmi jak typowy generic, nagrany w dwa miesiące na prośbę hiperlabela.

[demens]

Próbowałem doszukać się słabego numeru na tym albumie, lecz poszukiwania te zakończyły się fiaskiem Wszystkie numery piękne, ale jak dla mnie wygrało "Penhir" stworzony z Lolo, niesamowity motyw. Widać mocno przyłożyli się oboje do tego numeru i udało im się stworzyć coś niebanalnego, brawo. Trochę zawiodłem się na "Roma Airport", jest dobre, ale myślałem że będzie lepiej