Union Jack - Pylon PigsGatunek: trance, progressive trance, ambient
Wytwórnia: Platipus
Data: wrzesień 2009Lista utworów:01. Papillon
02. Submerge
03. Triclops
04. Longhorn
05. Mainlining
06. Blink
07. Lifeblood
08. Vowel
09. The Dark Major
10. Funnelweb
Wielkimi krokami nadchodzi to, na co niektórzy czekali już od blisko roku. Dat wydania jest co najmniej kilka - MySpace mówi o 14 września, przy okazji jednej z recenzji pisano o 5 października, mnie z kolei też pisano o październiku, tyle że 12
.
Czekać jest jednak na co. Po wydanych singlach, "Papillon" i "Funnelweb", zmysły pobudzić może także dostępny do pobrania za darmo "Longhorn" (
klik) oraz pojawiające się na YT właściwie pełne wersje podglądowe - najpierw "Triclops" (trzeci singiel, premiera 31 sierpnia), potem chyba także utrzymanego w klimacie leniwego downtempo "The Dark Major".
Mimo upływu kilkunastu lat od wydania "There Will Be No Armageddon", kolosalnych zmian w muzyce, Simon Berry i Paul Brogden, który zastpił Claudio Giussaniego, z łatwością nawiązali klimatem i estetyką do pierwszego krążka Union Jack. Tempo nie jest już tak entuzjastycznie podkręcone, ale soczysty bit w acidowej oprawie potrafi oderwać od rzeczywistości, zagęszczając odpowiednio atmosferę. Poza kawałkami, które ukazały się już jako single promujące płytę, chyba tylko "Triclops" ma czysto przebojowy potencjał. Pozostałe nagrania pracują jednak wytrwale na ocenę całokształtu i chronią przed monotonią. I tak - po mrocznym "Papillon" zostajemy zaczarowani przez prawdziwie baśniowe akordy "Submerge", które z poprzedniego nagrania pożycza tylko unoszący charakter motywu przewodniego. "Triclops" budzi z onirycznej podróży i upliftingowym chwytem rozwija się bez końca, by zwielokrotnić szok wywołany pojawieniem się orientalnego "Longhorn". Ten, obok "Vowel", to czołówka
kwaśnych zagrań "Pylon Pigs", więc "Mainlining" słusznie rozjaśnia widok, zwiastując jeszcze jeden zwrot akcji. "Blink" będzie pewnie największym zaskoczeniem dla tych, którzy znają dotychczasowy dorobek Union Jack. Deadmau5owy sidechaining, do tego sample wokalne z "Papillon". Do tego kawałka jestem najmniej przekonany, głównie ze względu na wspomniany wytarty schemat. "Lifeblood", przypominające właściwie bardziej filmową wstawkę, to most między lekkim, housowym nagraniem nr 6 a oldschoolowym "Vowel". Wbrew tytułowi "The Dark Major" to najbardziej kojący dla uszu utwór na płycie. Obniża ciśnienie po wcześniejszych przeżyciach i gotuje na ostatni mocny akcent - "Funnelweb". Z uwagi na to, że kawałek ten jak mało który wykręca każdy włos na ciele w inną stronę, chętnie usłyszałbym go wcześniej, na pewno idealnie nakręciłby przed zbliżającym się materiałem. Z drugiej strony takie wyraziste zakończenie pozostawi wrażenie nawet na długo po odsłuchu.
Nie wiem, dlaczego Art of Trance i Pob właśnie teraz połączyli siły, by ożywić Platipusa. Cieszę się jednak, że w przeważającej mierze pozostali odporni na mainstreamowe trendy, wskazując model wciągającej płyty trancowej. Nie ma tu żadnych płytkich wokali, wszechogarniającej nudy i odtwórczości. Oby tylko inne reakcje na "Pylon Pigs" niż na "There Will Be No Armageddon" blisko 15 lat temu nie odwiodły ich od dalszej pracy.