Kuffdam - Network

21-02-2009 / Vandit

Powrót do Albumy/Kompilacje

Kuffdam - Network

Postprzez JoseDiablo 21 lut 2009, 12:12

Obrazek

Tracklista:

1. Kuffdam & Plant - Summer Dream (Sunset On The Beach Mix) 7:00
2. Kuffdam - Turn Your Hand To This 4:57
3. Kuffdam feat. Lo-Fi Sugar - The Last Time 7:05
4. Kuffdam – Shagadelic 7:11
5. Kuffdam - Burning Up 8:39
6. Kuffdam - Network Jam 8:19
7. Kuffdam - No Way Out 9:39
8. Kuffdam – Heroes 8:56
9. Kuffdam & Plant feat. Terry Ferminal - The Ones We Loved 8:46
10. Kuffdam & Plant - Dream Makers (The Album Mix) 8:24


Debiutancki album Johna Stevena, znanego głównie z projektu Kuffdam & Plant. Premiera albumu w dniu dzisiejszym w słynnącym z poślizgów czasowych labelu - Vandit. Z tego co czytałem nie inaczej jest z tym albumem, który miał wyjść w zeszłym roku.
Oprócz Summer Dream miałem okazje słuchać jedynie Burning Up w oryginale i remiksach Downeya i Mango. Na płytce znalazł się również stary i dobrze znany numer The Ones We Loved. Reszty nie kojarzę ;)

W ostatniej audycji PvD z 19.02. można było usłyszeć wszystkie pozycje z tego albumu
Ostatnio edytowano 21 lut 2009, 13:03 przez JoseDiablo, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
JoseDiablo
 
Wiek: 38
Skąd: Krk

Re: Kuffdam - Network

Postprzez phantom 21 lut 2009, 12:17

Dobry odsłuch

Dziewiątka to pamiętny Original Mix, w którym Terry Ferminal wystąpił "na featuringu".
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Kuffdam - Network

Postprzez JoseDiablo 21 lut 2009, 12:47

phantom napisał(a):Dziewiątka to pamiętny Original Mix, w którym Terry Ferminal wystąpił "na featuringu".

już poprawiłem w trackliście :)

phantom napisał(a):Dobry odsłuch

Po odsłuchu sampli jestem dobrej myśli - póki co, szczególnie przypadły mi do gustu Shagadelic, Network Jam i No Way Out
Avatar użytkownika
JoseDiablo
 
Wiek: 38
Skąd: Krk

Re: Kuffdam - Network

Postprzez Stelmach 22 lut 2009, 16:19

JoseDiablo napisał(a):znanego głównie z projektu Kuffdam & Plant.

Z tego projektu to obecne mało kto go kojarzy...a z Plantem nie ma już nic wspólnego.

Przejdźmy do rzeczy. Kuffdam od 2006 przeszedł na stronę psychedelic z domieszką techów i różnych innych niekomercyjnych dodatków. Burning Up jest tuaj jedynym wyjątkiem który nie potowerdza tej reguły. Znany jest z doskonałych setów na Club Damage, które śmiało mogą konkurować z poczynaniami nawet Fleminga. Dzięki audycjom Kuffdama poznałem takie numery jak Atmos - Luxor czy Liquid Soul - 5AM - rasowe psy tranceowe pociski ;) Dla mnie obecnie to pierwsza 5 top DJ. Nie będę już pisać o tym co znane, skrobne kilka słów o nowościach.

02. Turn Your Hand To This
Numer w 100% w klimatach Vibrasphere, niezły ambientowy początek i progresywny break.

03. The Last Time (Feat. Lo-Fi Sugar)
Bardzo gęsty numer oscylujący w klimacie dark/psy progressive. Ciężkie i masywne dźwięki miękną przy piejącym vocalu na breaku, co akurat nie mogę uznać za zaletę tej pozycji. Na szczęscie partia vocalna nie ciągnie się na przestrzeni całego tracka, a umysł pozwala sondować głębię i mrok dźwięków. W końcowej ocenie uznaję nawet że owy vocal nieźle komponuje się i kontrastuje z progowym podłożem więc produkcja jak najbardziej na plus.

04. Shagadelic
Numer podobnie jak jego poprzednik, tyle że bez vocalu. Leniwe tempo tłustych beatów ciekawie okraszone M.I.K.E.'ową melodią. Pozycja dla konesera.

06. Network Jam
Dla odmiany epic/euphoric z domieszką psy klimatów wkraczających do akcji na breaku. Bardzo pozytywna produkcja, która na pewno będzie żyła u mnie na dłuższy czas.

07. No Way Out
Rewelacja! Doskonała mieszanka dark tranceowych brzmień. Świetna melodia a la Push, wzniosły klimat. Do koniecznego odsłuchu!

08. Heroes
Numer godny poprzednika, z tą uwagą że mniej wymowny. Melodyjne z pewnością gorszy.

Całość bardzo pozytywna i przede wszystkim ciekawa. Fajni M.I.K.E. czy Olivera Prime'a na pewno odkryją w wydawnictwie coś na swój użytek.
Stelmach
Rave on!
 
Skąd: Łódź

Re: Kuffdam - Network

Postprzez phantom 22 lut 2009, 18:45

W dziwnych żyjemy czasach, że większość nagrań trzeba określać mianem "dark trancowych". W wielu z nich jest przecież duch dawnego transu, niemal wszystkie brzmią równie oldschoolowo jak dobra część pozycji od duetu Kuffdam & Plant. Jak uplifting, to w stylu "Meltdown", jak progressive, to w nutę "Balearica". Kuffdam zaskoczył, bo "Burning Up" nie zwiastował nic wielkiego, aczkolwiek sam kawałek jest całkiem niezły. Nawet długie sample promocyjne nie oddawały odpowiednio potencjału tego wydawnictwa.

Tymczasem mamy album, który może być w czołówce trancowych długograjów na koniec roku. Czego mi brakuje? Na pewno rozwinięcia historii numeru dwa i być może zastąpienia ostatnich dwóch kawałków zupełnie nowym materiałem bądź przynajmniej mniej znanymi trackami od K&P.

Odnośnie "The Last Time" mam takie same odczucia, jak Stelmach w podsumowaniu, tj. wokal nie psuje nagrania, więcej, dodaje takiego elementu niepewności i wyczekiwania, które dobrze buduje podkład. "Shagadelic" brzmi jak wyrazistsze "Turn Your Hand to This", choć niecierpliwi jeszcze bardziej, bo świadomość, że przecież cały album nie jest taki progresywny, pozostaje. "Burning Up" chyba trochę zbyt niewymowne jak na singiel promujący. Trzy kolejne kawałki brzmią na pewno lepiej, choć wiem, że "Network Jam" - choćby ze względu na "target" - kompletnie nie sprawdziłoby się w reklamowaniu albumu. "Heroes" pozostaje moim ulubieńcem tego trio, głównie ze względu na "pozaciaganą", upliftową melodię, która przypomina mi starzych faworytów od szkocko-cypryjskiego projektu.

JoseDiablo napisał(a):Premiera albumu w dniu dzisiejszym w słynnącym z poślizgów czasowych labelu - Vandit. Z tego co czytałem nie inaczej jest z tym albumem, który miał wyjść w zeszłym roku.

Zgadza się. Na myspace Kuffdama trafiłem na info, że krążek miał trafić do sprzedaży blisko rok temu. Nie wygląda to na pomyłkę, bo '2008' pojawia się w toku jego 'biografii' dwukrotnie w tym właśnie kontekście. Jeśli jednak chodzi o organizację samego labela, to o współpracy z nimi można wypowiadać się tylko w superlatywach. Życzliwi, ale przede wszystkim bardzo aktywni i poinformowani. Na maile odpowiadają w ciagu kilku, kilkudziesięciu minut (!), a na zrealizowanie "złożonej" prośby nie trzeba czekać dłużej jak jeden dzień. A co tu powiedzieć o innych wytwórniach, menedżerach itd.? Cóż, przedstawiciel Eddiego Halliwella, Simon, odpisał mi kiedyś po trzech miesiącach, tłumacząc, że mail 'zapodział mu się w skrzynce' :).
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.


Powrót do Albumy/Kompilacje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości