L.S.G. - The Black Album 1998

Superstition / Black Series [techno/tech trance]

Powrót do Albumy/Kompilacje

L.S.G. - The Black Album 1998

Postprzez athar 23 mar 2009, 18:18

Obrazek

Tracklisting:

1 The Train of Thought (V 0.9) (2:16)
2 The Train of Thought (V 1.1) (6:59)
3 Go Fishing (8:25)
4 Cellular (9:21)
5 The Blaxone (7:43)
6 Rotation (7:41)
7 88 (7:00)
8 Freakz (6:05)
9 Hellfire (7:14)
10 Deep Blue (9:29)

Dla mnie to najlepszy mix / album Olivera Lieba wydany kiedykolwiek, number uno.

Od lat mam na CD i chyba nie bylo momentu aby mi sie nudzil podczas sluchania.
Arcydzielo, szczegolnie dla osob ktore jak ja lubia mroczna strone muzyki.
Delikatnie zmixowany, bardzo przyjemna podroz.

Polecam kazdemu.
athar
 

Re: L.S.G. - The Black Album 1998

Postprzez JoseDiablo 09 kwi 2009, 22:35

Chciałoby się rzec: Oliver Lieb i wszystko jasne :) Ale biorąc pod uwagę liczbę wpisów w tym temacie chyba jednak nie do końca. A szkoda ...
O jego wszechstronności muzycznej powszechnie wiadomo. Najbardziej cenię sobie wydany pod tym samym aliasem album Into Deep, jeden z moich ulubionych albumów w ogóle.
Ale wracając do meritum:
Pozycji tej rzeczywiście bliżej do techno z tamtego okresu niż do trance'u, przynajmniej takie mam wrażenie, choć parę elementów charakterystycznych dla klasycznych trance'owych wypustów a'la Platipus by się znalazło.
O albumie mogę powiedzieć, że w pierwszej chwili byłem umiarkowanie zadowolony z jego zawartości, lecz wraz z upływem czasu dostrzegłem w nim naprawdę ogromny potencjał. Biorąc pod uwagę dobór środków album ma nieco surową wymowę, ale zarazem jest wyjątkowo hipnotyzujący. Całość przyjemnie się nakręca i sprawia wrażenia świetnie spasowanej pod względem kolejności poszczególnych utworów, które w kilku przypadkach, podkręcone o kilka bpm mogłyby zrobić sporo zamieszania na parkiecie :) Świetnie wypadają tutaj wszelakiej maści motywy perkusyjne, o nieco etnicznych naleciałościach, proste, aczkolwiek owiane nutką tajemnicy i grozy melodie.
Decydując się na wybór najlepszych utworów na "Czarnym Albumie" mam spory kłopot: ale pewnie byłyby to: niezwykle klimatyczne The Train of Thought (V 1.1), wprowadzające w stan trance'u The Blaxone (te motywy w tle zamiatają mną po całości), niepozwalające odetchnąć Rotation, mroczne Freakz. Ale tutaj nie ma słabego numeru !! Nie można też nie docenić choćby Cellular.

Ten album ma coś w sobie, nie mogę przestać go słuchać. I tyle w temacie :)
Avatar użytkownika
JoseDiablo
 
Wiek: 38
Skąd: Krk

Re: L.S.G. - The Black Album 1998

Postprzez athar 04 sty 2011, 10:30

Ostatnio znow odgrzebalem i zasluchuje sie ..... mistrz.
athar
 


Powrót do Albumy/Kompilacje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 5 gości

cron