Trzecia część kilkugodzinnego seta PvD granego najczęściej na spółkę z Westbamem na corocznej imprezie w berlińskiej hali Arena. W pozostałych pięciu częściach sporo dobrego materiału, jednak dla mnie trzecia częśc wygrywa.
Wjazd krótkim motywem z 'Synaesthesia', dalej Da Hool i Racoon, później jakiś hard trance'owy ID, i świetny miks w 'White Sands' Force Field zremiksowany przez Josha Ryana. Numer ten w moim prywatnym transowym rankingu 'all-time-faves' znajduje się w ścisłej czołówce. Udało mi się zdobyć winyl z tym numerem (oraz ze średnim oryginałem) będąc w UK, wspaniałe uczucie móc usłyszeć ulubiony kawałek od a do z.
Dalej PvD kontynuuje trance'owe granie, tym razem dość undergroundowym, ale jakże efektownym aliasem Andy'ego Perringa, czyli Trinity Project - Trinity part One. Następnie Madagascar, fantastyczny remix Reda Jerry'ego do 'Catch' Sunscreem (miksing u PvD bez żadnych zastrzeżeń), i pozostajemy przy remixografii założyciela Hooj Choons, bowiem PvD zapodaje numer wówczas sprzed lat dwóch (1998), czyli Karen Ramirez - If We Try (Red Jerry's Dubby Vocal Mix), genialny numer. Po Ramirez klimat zmienia się o 180 stopni: Afterburn - Northpole, i świetnie dokręcony 'Pascale' Plastic Angel w remixie Hardy'ego Hellera. Tu część trzecia się urywa.
Kolejny dowód na to, że PvD jest (był?) dobrym dj'em. Ale czy naprawdę trzeba to udowadniać? Chyba nie...
link:
http://www.multiupload.com/IM5CTNZNF3
jakby ktoś lubił pozostałe części, z chęcią edytuję temat i dorzucę linki.