Showtek - Analogue Players In A Digital Word
Label: Dutch Master Works (30-10-2009)
Szerzej i więcej:
1) http://www.showtek.nl/news-album/99-sho ... world.html
2) http://www.analogueplayersinadigitalworld.com/
Tracklisting:
1. Intro
2. The F-Track
3. Faces (Feat Zushi)
4. Rockchild (Feat MC DV8)
5. World is Mine
6. Freak (Feat MC Stretch)
7. We Speak Music
8. Electronic Stereophonic (Feat MC DV8)
9. Here We Fucking Go
10. Analogue Players in a Digital World
11. Generation Kick & Bass
12. Own The Night (Feat MC DV8)
13. Call 0031626040929
14. Dutchie (Feat MC Stretch)
15. Fast Life
16. Laa-Di-Fucking-Daa
17. My 303
18. We Live For The Music (Noisecontrollers Remix)
Album zanim wyszedł zaskarbił już sobie wielką popularność i zainteresowanie publiki w wielu krajach oraz został okrzyknięty najlepszym wydawnictwem hardstyle/hardcore. Showtek specjalnie w celu promocji zorganizował wielkie tourne we wrześniu i październiku zaliczając masę imprez w całej Europie i jak sam pisze na swojej stronie:
„The album will be released simultaneously with the kick-of from their worldwide tour that puts all eyes on their second major project. Confirmed dates for this tour shattered across the world on almost all continents: England, Germany, Austria, Denmark, Switzerland, Spain, Ireland, Scotland, Belgium, France, Russia, Estonia, Poland, Australia, Malaysia,Canada, USA, Italy, Sweden, Croatia.”
Podczas naszej październikowej wyprawy z Koncialem, Markiem, Łysym i Jumą do Amsterdamu i Hagi okazało się że 24.10.09 podczas cyklu imprez „Amsterdam Dance Events” w pięknie położonym Zandaam, Showtek zorganizował specjalny show wraz ze swoim 8 godzinnym setem, podczas którego prezentował albumowe nowości (stąd załączam w górnej części posta plakat, jakim był obklejony cały Amsterdam). Z wieloma osobami z jakimi gadaliśmy poruszaliśmy ten temat i wszyscy o Showteku mówili w samych superlatywach.
Choć sam niezbyt gustuję w rytmach hardstyle, poprzez audycje Kutskiego i wielką popularność Showtek’a jaką cieszy na Zachodzie z miejsca wziąłem się za odsłuch. Warto dodać że Showtek zdobył 1 miejsce podczas tegorocznego Hard Dance Music Awards w Leeds i jest stałym bywalcem wszystkich hard dance’owym eventów na Wyspach. Jego styl jak sami przekonacie się, nie jest typowym hardstyle, ale ma wiele nawiązań do brytyjskiego hardcore, ogólnie pojętego hard dance i trance. Całość charakteryzuje rytmika, tzw. hard kick flow oraz wiele fajnych melodii na breaku. Znajdziecie również typowe imprezowe naganiacze przy których spokojnie ustać się nie da jak fenomenalne „Here We Fucking Go!”, które bardzo lubimy z Nexusem.
Po Intro pierwszym kawałkiem z napędzającym vocalem jest Showtek – The F-Track (So Let Me Listen To My Music And Fuck You!) – polecam głównie Nexusowi który bardzo lubi tym podobne produkcje
W Showtek – Faces mamy rytm tranceowa melodię i ocal zupełnie nieprzypominający typowego hardstyle, kawałek bardzo mi się spodobał. Podobnie brzmi numer Rockchild – okraszony melodią i vocalem totalnie nie przypomina szatańskiej mocy. Lekko i przyjemnie się słucha.
Showtek – We Sapeak Music – grał już Kutski w swoich audycjach, również zaskakuje melodyjnością i zwiewnym rozpędem. Wytłumiony basik zupełnie nie przypomina Qlimax’owych nawalanek
The Best Of….jest oczywiście Showtek – Here We Fucking Go, który marzy usłyszeć mi się na imprezie. Daję głowę że sam vocal i tempo zadziała miażdżąco na publikę podobnie jak Technoboy – 4 Days na Hard House Academy przy którym latałem po ścianach, suficie i gryzłem barierki pod sceną
Tytułowy numer “Analogue Players In A Digital World” jest jakby vocalnym następcą Here We Fucking Go. Doskonały napędzający i sunący jak lokomotywa vocal potrafią zrobić z publicznością cuda. Break niczym u Estivy czy Temple One przenosi słuchacza w otoczenie zachodu słońca, plaży, szumu fal, palm kokosowych. Świetna produkcja!
Pierwszym typowym hardstylem jest Generation Kick Bass, które niczym mnie nie przekonało. Dalsze produkcje są już raczej podobne jedna do drugiej i na uwagę zasługuje jedynie We Live For The Music (Noisecontrollers Remix).
Zwracam uwagę że zarówno album jak i wszelkie gatunki hard dance, są twórczością typowo eventową, ożywają dopiero na imprezie i raczej ciężko słucha się ich w domowym zaciszu. Są stworzone do totalnego nakręcenia publiki, która ma latać (a nie stać, ziewać i się nudzić jak to często bywa przy tranceach) przez kilka setów, jeden pod rząd a wychodząc nad ranem być w pełni świadoma że zaliczyła kolejną świetną imprezę w życiu. Dla mnie to typowe „imprezowe naganiacze” jak prywatnie sobie nazywam takie i tym podobne utwory.
Polecam, namawiam i zachęcam!
Wypada wstawić filmik aby wyjaśnić o co biega z Here We Fucking Go !
