poczekajcie jeszcze ja dorzuce swoje 3grosze.. tylko musze sie nastroic bo jak widzicie pora w ktorej pisze tego posta jednoznacznie okresla to ze u mnie na sobocie sie nie skoczylo:)
a wiec..
po jakze radosnym zaliczeniu jezyka C w piatek.. mialem jak najlepsza wymowke, ze ide sie wyszalec a do domu nie wracam:) (oby jak najwiecej takich wymowek).. wyszedlem troche po 18 myslac ze spokojnie dojade do centrum, siade i poslucham sobie jeszcze asota 402 (ciociu Armin mixowal cos z RD
).. stoje sobie w centrum.. czas milo plynie, zadzwonila Vidiad, ze bedzie za chwile.. nagle cos mnie strzelilo.. nie wzialem biletow.. powiem wam ze to byl najszybszy powrot do mieszkania odkad mieszkam w wawie.. ale bylem na czas, zgralismy sie juz na placu Zawiszy, po czym zadzwonil Sisiek, sugerujac by przyjsc na v.i.p miejscowke gdzie byl bifor, dotarlismy z malym opoznieniem (tak tak, mielismy sie nie spozniac:) ). dotarlismy na miejsce - dotarlismy na bifor - wstep jedynie dla v.i.p, bramki, obiekt chroniony - pelen profesjonalizm, widac ze Sisiek wiedzial jakie lokum wybrac:) no coz.. dotarlismy troche wczesniej.. kolacja byla juz przepolowiona:) poznalem Prezesa klubu Tecza Nexusa, i BTS'a..
(jak wspominal Nexus - wszystko bedzie na fakturze;) ), niemniej jednak po wspolnym dokonczeniu kolacji, moze raczej podwieczorku, udalismy sie do fortu wola na kolacje, w miejsce poprzedniego bifora:) obczailismy miejscowke, okazala sie nia wygodna sofa, ktora jednak pogryzly jakies koty.. no ale coz miekko bylo siedziec przynajmniej.. poszlismy uzupelnic niedobro plynow w organizmie, poczym ja wzialem pizze (ja wiecznie gldony jestem), a Vidias jakies udka.. czy cos..? (przepiorcze chyba, strasznie male;) ). po pewnym czasie postanowilismy ze opuszczamy lokal - panie zza lady konczyly na dzis interes - wiec siedlismy na krzeselkach przed:) niemniej jednak romowy ogolne toczyly sie dalej, kwantowanie pokarmu i plynow systematycznie wzrastalo, a nastepnie po wizycie w miescu gdzie krol piechota chodzi udalismy sie do klubu. id, ochrona... jestemy w srodku.. szatnia..hm... haslo '50zl za zgubiony numerek' robi wrazenie... niemniej jednak wchodzimy do lokalu.. obczailismy sobie wygodna miejscowe i co sie dalej dzialo przy stole.. ja wiele nie wiem;) ja zrobilem to co zwykle robie.. po niedlugiej rozmowie (slychajcie ja sory na prawde wszystkich, ze taki niegadaty troche jestem ale ta muzyka.. no trance inside;) ), bylem juz pod scena:) po kilku chiwlach stwierdzilem juz ze bedzie o wiele mniej ludzi niz na RD.. no i faktycznie tak bylo.. troche wkurzylo mnie znow elektro na poczatku.. no ale ok, dalo sie przezyc.. pozniej tlum gestnial i narastal ale dalej bylo luzno.. chyba juz po 12 wrocilem do naszego stolika bo uczulem nagla potrzebe uzupelnienia plynow:) jak zwykle jedno na szybko jedno na dopicie:) (juz nie popelnie tego bledu jak poprzednio stawiajac sobie piwko na scenie:) ). uwaga zapisuje to sobie dla siebie i dla moich potomnych: Wujek Sisiek powiedzial Archie'mu: dobry z Ciebie wariat
<-- zapamietam do konca zycia te slowa:) niemniej jednak Archie wrocil pod scene gdzie zdaje sie ze wczesniej niz poprzednim razem pojawila sie juz Vidiad:) ja juz bylem dobrze rozgrzany przez muzyke (choc wyjatkowo ciezko mi sie wkrecalo..), wiec kontynuowalem rozkrecanie:) zagral JM.. powiedzialbym.. zagral normalnie, oki, w porzadku.. luzik. Pozniej (w przeciwienstwie do RD), wyszedl do ludzi, praktycznie kto tylko chcial mogl z nim pogadac.. miec autograf itd. (moja koszulka juz jest gotowa do powieszenia na scianie;) ). hmm.. JJ.. powiem Wam, ze ten czlowiek mnie zaskoczyl pozytywnie, pokazal po prostu cos innego.. zarowno swoja postawa za dj'ka, jak i w ogole swoja gra. na prawde szacunek. widzialem jak Sisiek szalal pod scena (ten to jest dobry wariat:) ), Nexus tez sprawdzal podbicie na niskich czestotliwosciach, BTS'a pochlonela muzyka.. jedym slowem niezle:) a Replee mial ze soba okladke z vinylka ktora JJ oczywiscie podpisal.. wracajac jeszcze do postaci JJ, jak mowil Sisiek, to bardzo pozytywny czlowiek, bawil sie z ludzmi, wyglupial za konsola i nie robil z siebie nie wiadomo jakiej maskotki medialnej, po prostu spoko koles, na luzie:) Replee po otrzymaniu autografu zostawil swoja okladke na scenie.. co okazalo sie bledem bo jakas kukuryna zaraz ja dorwala i Replee musial dosadnie jej wytlumaczyc, owe trofeum nalezy wlasnie do niego:) ktos mi jeszcze powiedzial: niezly wariat z ciebie.. ale ja nawet nie znam tych ludzi "D no mniejsza o to:P zaliczylem.. 8h... moze forma wraca?:) po czym przyszedl po mnie.. chyba.. Nexus.. jakos ciezko mi sobie przypomniec:) i udalismy sie na after.. drzwi na stacji beznynowej stawialy zaciekly opor.. ale nie dalismy za wygrana i spostrzeglismy cudowny wynalazek XXI wieku - kasa nocna!!:D jakiez bylo nasze zdziwienie gdy gadal do nas robot (nie obrazajac pani zza lady), coz za sposob wymiany towaru.. co za profesjonalizm.. dlugo by wspominac, aczkolwiek wydaje mi sie ze bylismy dobrym rozpoczeciem jej dnia:) aaa.. zapomialem o BTS'ie ktory chcial zdezerterowac i mial juz zamowiona taksowke.. no i Nexus.. ale Nexusa rozumiem (choc nie wiem do czego odnosila sie dwuwyrazowa tresc jego smsa "D ), po prsotu Nexus musial wrocic do domu bo jego plan dnia inaczej leglby w gruzach:) postanowilismy ze na sniadanie wrocimy do lokum v.i.p. wstawalo slonko, ptaszki spiewaly, w magneticu konczyla sie impreza.. sniadanie trwalo.. co prawda nie moglem za duzo spozywac.. (ale dzieki temu trzymalem sie dobrze na wizycie rodzinnej;) ), BTS jednak wzial taxi.. zdrajca:D:P wiec Vidiad, Sisiek, Replee i ja bylismy juz na afterze sami, Replee musial wstawac do pracy na 13 o ile pamietam wiec tez nie byl zbytnio glodny, za to Sisiek nie pozwolil by cokolwiek sie marnowalo (prawidlowo:) ), po ogolnej rozmowie na temat muzyki i dnia, udalismy sie na dworzec centralny na pociag do Poznania:D xD ok, znaczy sie wsiedlismy we trojke w 8, a Replee wrocil do siebie.. wysiadajac na centralnym pamietam ze zagadal nas koles ktory uslyszal nasza rozmowe odnosnie ogolnego tworzenia muzyki, a Sisiek poczestowal go sniadaniem, pozniej okazalo sie sie Vidiad jest glodna i szukalismy przez pewnien czas kebaba... (ja mowilem w lewo;) ), ale znalezlismy - Sisiek wiedzial co dobre, tyle ze przerwa techniczna byla i lipa z naszego jedzenia. po ktorkiej malokonstruktywnej rozmowie z pewnym jegomosciem (daruje sobie szczegoly) poszlismy na przystanek pod mariotta - ciocie odporwadzilismy do domu, po czym mielismy okazje przesluchac Jej kilka udanych przejsc na traktor dj studio:) (szczerze - jak dal mnie jak najbardziej udane:) choc ja z mixowaniem mam nie wiele wspolnego:) ), nastepnie po chwilowym odpoczynku - udalismy sie znow na przystanek - tym razem to ciocia nas odprowadzala:) Sisiek i ja wsiedlismy w.. nie pamietam ale to chyba nie bylo.. na pewno nie 501.. ciekawe czy nie 187.. calkiem mozliwe:) ogolnie wspominajac dzien ktory minal itd itp. Sisiek wyrazil swoja dezaprobate dla koloru rudego (haha xD xP ), co w pelni poparlem i jak i komentarz odnosnie ludzi jadacych do pracy a nas, ktorzy wracamy w sobotni poranek po imprezie;) i niedlugo potem wysiedlismy i rozeszlismy sie do domow:)
co do mnie - wpadlem pod prysznic i chwile po 10 bylem na Powislu.. wszystko oki, misja wykonana:D nie chce mi sie juz pisac bo rece mi odpadaja:) niemniej jednak male wnioski oraz to co mi sie przypomni napisze w punktach:
- milo mi bylo poznac BTS'a i Nexusa (everybody says: alleluja Panie Prezesie:) ) pzdr all:)
- naprawili hpki w klubie, glosniki.. jak byly ustawione tak dalej sa.. postawili te jarzeniowe lampy troche wyzej i nie swiecily ludziom po oczach, widzalem zawieszone uv, zmieniony odrobine design swiatel, no i podsluch dla dja, poza tym wkurzyl mnie bardzo ten dym, troche z nim przesadzili..
- ochrona zuuupelnie nie wpuszczala dresow.. nieeeee.. ja mialem widocznie zwidy.
- ochrona nie pije nie pali.. w ogole zero nalogow..
- po powrocie do domu.. 4h snie.. zadzwonil do mnie kumpel.. i pierwszy raz stanalem za dj'ka.. malo tego - nie byl w stanie juz grac.. i cala noc mialem DN-X1500s i 2x DN-3500 dla siebie:) to byl moj pierwszy raz.. po czym wrocilem do domu.. zasnalem.. i znow nie spie (Sisiek, faktycznie mozna sypiac krocej;)
- na nastepnego bifora sie nie spoznimy;)
- ciociu ja plytki z muza Ci oddam, w tym tygodniu.. tylko odespie troche:D (zgadnij jaki kawalek udalo mi sie pierwszy zsynchronizowac;) )
- bylo grubo:D
there is only one music.. trance music.. d{-_-}b