Trance Energy - Utrecht / Holandia - 07.03.09

Wszystko o zbliżających się imprezach. Line-upy, tracklisty, zdjęcia, opinie.

Powrót do Imprezy

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sisiek 10 mar 2009, 18:10

JohnnyKnoxville napisał(a):No i jak było ???? Piszcie coś w końcu..... I to jak najdłuższe relacje możecie.... :P Co do setów to jestem ciekawy czy ktoś z was był na secie O'Callaghana ??? Bo jak tak sobie go słucham to druga jego część podchodzi pod geniusz o/ ciekawe jakie wrażenie sprawiał na żywo ????


O tym wyjeździe można by napisać małą książkę :D A JoC zamulał takie miałem wrażenie :D

Filmik ze sklepu :D http://www.speedyshare.com/698523554.html
i jakieś tam inne z imprezy http://www10.zippyshare.com/v/16971523/file.html kręcone telefonem wiec sobie powiększcie :P
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez TBk2000 10 mar 2009, 19:57

Ja Sisiek pisalem glownie o eventownym mainstream-ie, ktory na wiekszosci Trance-owych imprez nie rozni sie praktycznie niczym. Poboczne Stejdze to zupelnie inna bajka, i zwykle sa one duzo atrakcyjniejsze dla zaawansowanego sluchacza nizeli main. Main jak main, jest przeznaczony dla mas a w Polsce nie ma bata na taki gruby lajn poboczny jak na zachodnich iventach, bo tutaj wyznacznikiem "dobrego" festynu jest top.10 ftb i kolo sie zamyka. Zreszta nie ma nawet o czym mowic. Gdy w Holandii Trance Energy rosl w sile stajac sie symbolem dla wszystkich Trance-owych eventow, to w Polsce te samo bydlo, ktore zasila teraz Polskie masowe imprezy, gwizdalo w gwizdki i machalo rekawiczkami do wixy knura krissa.

TE poki co nie jest w moim zasiegu finansowym, ale kiedys obiecalem sobie, ze sie wybiore i mam nadzieje, ze sie jeszcze uda ;-).
Avatar użytkownika
TBk2000
Allah Akbar !
 
Wiek: 42
Skąd: tak

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sisiek 10 mar 2009, 21:00

Pewnie gdybym był tam tylko na main stage to racja na pewno odbiór imprezy oprócz kwestii organizacyjnych nie byłby tak euforystyczny a tak doszła piękna muzyka i jest git :D
Różnice widać choćby po publice która jest o wiele starsza. U nas nie spotka się ludzi w wieku większym niż 30 lat. Same małolaty wychowane na vixie. Tu przy Gielenie szalały kobiety po 40 :D czy choćby cała ekipa mąż+żona x 3 też w dość zaawansowanym wieku. I tak jak mówiłem Stelmiemu wziąłbym połowę tutejszych forumowiczów wrzucił na taką scenę jak Classic i nie wypuścił dopóki nie znaliby na pamięć bit po bicie wszystkich numerów jakie tam były grane.
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez TBk2000 10 mar 2009, 22:41

W sumie jakby nie patrzec, to polscy organizatorzy slyna glownie z tego, ze probuja dorownac zachodnim agencjom w organizowaniu imprez, co najczesciej konczy sie jedynie na wykupieniu licencji i to tyle jesli chodzi o podobienstwa. Pozostaloby miec nadzieje, ze "nasi" konsekwentnie pojda po najcienszej linii oporu i kiedys tez postawia nam z boku scene Classic. Choc jak sie patrzy na ta publike o ktorej piszesz i roznice w pojmowaniu tanecznej muzyki przez spoleczenstwo nasze a te z zachodu, to zastanawiam sie czy mialoby to w ogole jakis sens. W tym temacie niestety niewiele da sie zrobic, i tak jak cienkich mamy organizatorow tak samo ludzi naprawde czujacych muzyke dla ktorych warto by wychodzic z taka inicjatywa, jest w naszym kraju niewystarczajaco wiele.

Czekamy na relacje Stelmiego, ktory wolal ogladac lasery sluchajac JOC'a niz bujac sie przy pocisku Scot Project-a :D.
Avatar użytkownika
TBk2000
Allah Akbar !
 
Wiek: 42
Skąd: tak

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sagi 10 mar 2009, 23:06

no i co tu dodac...to tak wersja skrocona przezemnie tego co pisal sisiek zeby nie bylo :P :

1) stare klasyki transowe sa najlepsze i basta :P

2) ludzie nie sa klasykami transowymi znudzeni bo sa najlepsze :P

3) holandia a polska to przepasc...i nie ma co porownywac

4) u nas nie istnieje kultura klubowa...tylko chec szybkiego zysku i nic pozatym...i to sie nie zmieni jeszcze dlugo

5) u nas trans znaczy o armin zagral zajebista pioseneczke :P starsi wyjadacze schowali sie do undergroundu (inne gatunki niz trance) albo jezdza po festiwalach zagranicznych i tyle :P

6) jezeli u nas robia bagno a nie eventy (co mnie nie dziwi) to trzeba organizowac cos samemu! a nie liczyc na łaske z dupy sponsorow albo ftb (bawcie sie dalej dobrze na sunrajs o shit...) wedlug mnie 100 razy lepszym rozwiazaniem bylo by organizowanie malych lokalnych imprez dla kumatych niz wyrzucanie kasy na mainowe szroty festiwalowe w polskim wydaniu...

7) zeby nie bylo ze sie nie da...wystarczy zobaczyc polska scene psytransu, wlasne festiwale i co tydzien 1 lub wiecej imprez w kraju (glownie na polnocy)

ok to tyle w sumie nie wiem po co tyle napisalem akurat w tym temacie a nie w jakims innym ktory by mial jakas nazwe w stylu: o tym co lepsze a co gorsze dla transiarza z polski :P no ale tak jakos mnie wzielo :P wybaczcie.
Ostatnio edytowano 10 mar 2009, 23:31 przez Sagi, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Sagi
 

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Stelmach 10 mar 2009, 23:11

Wyjazd życia, przegenialny i prześwietny. Śisiek w zasadzie opisał gęsto całość, mógłbym dodać tysiąc szczegółów jeszcze, ale na razie mam kłopoty z ogarnięciem tego co się działo. Impreza muzycznie i organizacyjnie na najwyższych lotach. Sety Talli, De Reuter i Pattersona zapamiętam na długi czas. Hit imprezy to Thump, który leciał conajmniej ze 4 razy i kosił równo z ziemią. Shine, Dumonde - Tomorrow i Fire Wire od Talli rozgrzały publikę do czerwoności. Miky Mike to świr jakich mało (a propos dorwałem go przypadkiem wśród publiki i trzasnąłem foto).

Podkreślę dodatkowo wielką energię publiczoności, żywioł, spontaniczność, co w Polsce nie występuje, doskonałą organizację imprezy, kulturę i porządek, zero koksów, kukuryn i tym podobnych wynalazków co w Polsce jest normą.

Dorzucam od siebie fotki, jakieś 220 szt.; trochę naszej boruty ;-) sporo zdjęć z imprezy, Hagi, Amsterdamu (Czerwone Latarnie, kanały, kwiatki, itp.) Polecam, namawiam, zachęcam... jak już się przyjęło :)

LINK:
1) http://www.filefactory.com/file/af4604c ... t_2009_zip
2) http://www.megaupload.com/?d=L3SKWQCR
Stelmach
Rave on!
 
Skąd: Łódź

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Tulipan aka Nexus 11 mar 2009, 0:59

piekne fotki Stelmi, czytalem i Wasze recki i ogladalem zdjecia i nasuwa mi sie jedna mysl... choc wiele sie u nas w kraju zmienilo to jednak za europą jestesmy jeszcze daleko... widac to po Waszych opisach i fotkach, zal mi dupe sciska ze mnie tam nie bylo, musze sobie jakihs znajomych w holandii zalatwic coby mi bilety za darmo zalatwiali :P pewnie gdybym byl to bym tez ciagle skakal na Classic stage, choc na pewno na van dyka bym uderzyl tez, ehhh... organizacja imprezy wyglada pieknie... kilkanascie stanowisk i bramek, zero kolejek i przede wsztskim kultura ktorej ciagle brakuje u nas. Na pewno warto sobie odpuscic te Polskie spendy i odlozyc kase na dwa lub trzy zagraniczne wypady na imprezy tego typu. Na pewno mieliscie kupe smiechu i zabawy bo bardzo fajni z Was ludzie i nie ukrywam ze zazdroszcze Wam pieknych wspomnien. Gratuluje dobrej boruty i licze ze spotkamy sie niedlugo na szklaneczce czegos alkocholowego i pogadamy troche o tym i o tamtym
Kod: Zaznacz cały
peterhol9: ojjj tutaj nie ściągniesz nic niestety :( tutaj za to poczytasz o niezłych imprezach, ciastkach i ... wkleisz sety, których i tak nikt nie przesłucha :D :D
Avatar użytkownika
Tulipan aka Nexus
bania trwa nadal!
 
Wiek: 39
Skąd: Marki-Warszawa

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Tulipan aka Nexus 11 mar 2009, 12:40

jednym slowem historia lubi sie powtarzać
Kod: Zaznacz cały
peterhol9: ojjj tutaj nie ściągniesz nic niestety :( tutaj za to poczytasz o niezłych imprezach, ciastkach i ... wkleisz sety, których i tak nikt nie przesłucha :D :D
Avatar użytkownika
Tulipan aka Nexus
bania trwa nadal!
 
Wiek: 39
Skąd: Marki-Warszawa

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sisiek 11 mar 2009, 16:45

Haha tez już nie macie czego wyszukiwać :D Ludzka rzecz a że nie ma wszędzie łazienki to ciągnie wilka do lasu :D

Fire Wire Fire Wire tutututut :D Do teraz lata mi po głowie i mam głęboką nadzieje, że za rok będzie powtórka sceny z Cosmic Gate i Pushem na czele :P
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez sector 12 mar 2009, 1:43

Sisiek napisał(a):Wszyscy którzy tak napisali powinni dostać prztyczka w nos :D i nie mam wyjścia jak powiedzieć że jak zwykle pierdolicie głupoty :D


Nie przesadzaj Sisiorro. Ja mialem na mysli znane i obecnie 'topowe' nazwiska w lineupie z tego roku oraz z ubieglego. Wcale nie mialem na mysli ze impreza nie byla/bedzie udana bo jest takie LU a nie inny.

Sisiek napisał(a):Różnice widać choćby po publice która jest o wiele starsza. U nas nie spotka się ludzi w wieku większym niż 30 lat. Same małolaty wychowane na vixie. Tu przy Gielenie szalały kobiety po 40 :D czy choćby cała ekipa mąż+żona x 3 też w dość zaawansowanym wieku.


Z tym sie zgadzam w 100%! Na zachodzie jest o wiele lepiej pod tym wzgledem. Chociaz tez nie wszedzie to w 99% to szczera prawda. W sumie pamietam jak zdazylo mi sie zobaczyc pare razy starszych ludzi na imprezach w PL (ale to naprawde sporadycznie). Dla mnie to nie wywieralo sporego wrazenia, a jedynie usmiech pod nosem bo fajnie ze jest ktos starszy kto jeszcze jara sie ta muzyka. Jednak w tlumie bylo widac jakies dziwne miny, wytykanie palcami itp. Pozatym jaka to przyjemnosc dla takiej 'starszej' osoby przyjsc i sie bawic z nacpanymi, nawalonymi paja... sorry, mlodzieza :P ze o karkach nie wspomne. Na zachodze to jest normalne, ze starsi tez sie bawia z mlodszymi ludzmi i wcale to nie jest dziwne. Ile to widzlalem kont na dontstayin.com starszych babek, ktore cos tam (z tego co wynikalo z ich opisu) wiedzialy o muzyce i chodzily tylko na konkretne biby.
W sumie, na przychodzenie starszych ludzi na imprezy w PL moze miec troche fakt naszego 'zacofania'. Moze niekoniecznie teraz, ale we wczesniejszych latach. Bo jak wszyscy w UK szaleli przy chocby nawet Tiesto/Arminie a na wyspach Oakenfoldzie i innych to w PL wiekszosc ludzi nie miala raczej o nich pojecia.

Sagi napisał(a):1) stare klasyki transowe sa najlepsze i basta :P

Tak, ale... sa dwie opcje/ograniczenia. Nie przesadzac z ich 'czestotliwoscia' (wystepowaniem na imprezach/setach. A drugi to zalezy tez jakie. Bo jest juz tyle kawalkow, ogranych juz tak mocno ze juz naprawde czasami zygac sie chce. Jednak wiekszosc tych co wymienil Sisiek, to inna bajka :) i raczej na prozno ich szukac w setach Arminowych i Ciastowych :lol: :lol:

Sagi napisał(a):4) u nas nie istnieje kultura klubowa...tylko chec szybkiego zysku i nic pozatym...i to sie nie zmieni jeszcze dlugo


Nie mozna znowu, az tak generalizowac. Chociaz jesli mowisz o agencjach to w sumie masz racje.

Sagi napisał(a):(bawcie sie dalej dobrze na sunrajs o shit...)


Czyli ze nie mozna sie tam dobrze bawic?


Ogolnie po przeczytaniu tego wszystkiego i po wlasnych doswiadczniach z imprezami zagranicznymi tez mi sie nasuwa jedna mysl. Skoro na zachodzie mozna to czemu nie moze tak byc u nas? :|
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez BecameOne 12 mar 2009, 8:43

Dlatego że u nas jest ciągłe narzekanie na LineUp. A większość z tych którzy narzekają i tak na to nie pojedzie. A przez takie narzekanie jakby odstraszasz ludzi od imprez. Poza tym w NL i tak połowa nie jedzie dla LU, tylko dla marki imprezy. Ich tak naprawdę LU w sumie nie interesuje ( mimo tego że mają je bardzo dobre ) a sam fakt iż uczestniczą w danej imprezie. Poza tym 5 scen na halowym evencie. Nie do pomyślenia u nas. A zobacz sobie iż ciągle u nas niektórzy na jedną scene narzekają, mimo że mają ich aż 8 do wyboru ( Global Gathering ). Ja dlatego wybieram eventy minimum 3 scenowe, że jak się nie podoba na jednej, to na pewno na innej mi się spodoba. A narzekanie na LineUp. Może nie mamy jakichś tam wybitnych specjalistów od sprowadzania, ale cieszyć się trzeba z tego co się ma.
BecameOne
 

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Stelmach 12 mar 2009, 13:34

Dodam że po tym co przeżyłem i zobaczyłem imprezy-nasiadówki polskie będę przesiewał przez bardzo gęste sito. Wolę o 100 razy opuścić chałę w stylu Creamfields i uderzyć na Holandię na kilka dni, poimprezować z kumatym towarzystwem, pozwiedzać i zaliczyć bibę na poziomie muzyczno-organizacyjnym jakiej u nas nigdy nie będzie. W końcu koszt takiego wyjazdy to 600-800 zł, więc umówmy się się połowa biletu na Sunrise...

Nasunęło się nam fajne porównanie: na Trance Xplosion timetable był przyklejony taśmą klejącą do ściany na kartce A4 i po imprezie porwany przez kogoś kto się o niego oparł. Na Trance Energy telebim miał z 40 metrów, na dodatek każdy dostawał gazetki, wywiady z DJ, i stertę materiałów co, gdzie i kiedy. Polew z takiej różnicy mielismy przez cały wyjazd:-)

Jak się ogarnę to zapodam kolejną holenderską propozycje na wakacje - festival Luminosity w Zandoorft niedaleko Amsterdamu.
Stelmach
Rave on!
 
Skąd: Łódź

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez TBk2000 12 mar 2009, 14:38

No i wlasnie o to chodzi, ze u nas sa dwie nierealne bariery do przeskoczenia. Brak organizatora z prawdziwego zdarzenia, a zarazem ludzi dla ktorych muzyka to pasja i sposob na zycie, a nie kolejna droga do bycia trendi. Co innego gdyby w Polsce organizatorzy rozwijali sie, bo wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano, ale jak tutaj impreza potrafi miec juz 6 edycji, a na niej time table wisi na tasmie klejacej i babcie klozetowe zebrza za kibel, to o czym tu mowic.
Avatar użytkownika
TBk2000
Allah Akbar !
 
Wiek: 42
Skąd: tak

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sagi 12 mar 2009, 14:58

ja wam tylko powiem ze po prostu trzeba sie jakos wziasc w garsc zebrac pasjonatow w kupe opracowac jakis plan i probowac cos zrobic samemu :) do teraz nie moge wyjsc z podziwu ze psytrance w polsce ma sie jak na polskie warunki bardzo dobrze...w niedalekiej przyszlosci wystapi np Electric Universe, grali Astrale, Vibra i Human Blue i zgadnijcie kto to organizowal ? wielka XYZ organizacja ? nie zwykli ludzie ktorzy robia to z pasji a nie z checi zysku...fakt dostali pewnie nie raz po kieszeni bo to trzeba traktowac jak hobby....polska to nie holandia nikt nie mysli o muzyce kiedy wazniejsze jest zeby zwiazac koniec z koncem...albo nie stracic...a u nas praktycznie nie da sie nie stracic...i nie ma co czekac na cud ze to sie zmieni

aa co do klasykow...nie wiem ja tam mega imprezowiczem nie jestem i jakos moze przez to jeszcze sie nie nacieszylem nimi zbytnio...a zeby placic np tak z 100 czy tam 200 zl za bilet na polski fest zeby uslyszec od jakiegos dj'a jego jakis tam rework do klasyka albo sam w sobie klasyk w otoczeniu wspolczesnej kupki muzycznej to sobie podaruje...

aha co do sanrajs...mozna sie bawic ale tez powinno sie miec w pamieci ze nie robia tej imprezy jacys pasjonaci muzyczni tylko ekipa ktora liczy na zysk...jakby tiestuch arminek i reszta obecnej zapasci muzycznej nie byla popularna to by ich nie sprowadzali...dalej byly by "gwiazdy" typu rocco perany i inne beznadzieje...
Avatar użytkownika
Sagi
 

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sisiek 12 mar 2009, 18:01

BecameOne napisał(a):Dlatego że u nas jest ciągłe narzekanie na LineUp. A większość z tych którzy narzekają i tak na to nie pojedzie. A przez takie narzekanie jakby odstraszasz ludzi od imprez.


Kolejna święta prawda. Wielka banda narzekaczy, którzy zza swoich monitorów tylko komentują a potem dany event obejrzą na youtube wbijając w czasie seta 100 postów na forum. Nie pojedzie tu bo słaby line up, tam bo nie ma pieniędzy, gdzieś indziej bo ma wizytę cioci i wciąż to samo pierdolenie.
Zrozumcie, że nikt nie będzie zapraszał waszych niszowych gwiazdek tylko dlatego że ukradłeś sobie z torrenta jej numer i zajarałeś się podczas odsłuchu bądź też jakimś setem. Po drugie każdy gra prawie to samo promując ludzi ze swojego otoczenia, siebie samego. Po trzecie takie gwiazdy jak Marco V, Gielen, De Jong, Marcel Woods gwarantują zawsze dobre sety i jak dla mnie mogą się pojawiać po kilka razy w roku. Poza tym liczy się dobra zabawa, żeby polatać przy dobrych numerach a nie siedzieć tydzień przed impreza i analizować Time Table.

Stelmach napisał(a):Polew z takiej różnicy mielismy przez cały wyjazd:-)


Bo my zawsze mamy polewki ze wszystkiego :D BTW. Ten festiwal na plaży ciekawy ale ja proponuje uderzyć też na In Qontrol albo Mystery Land :)
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez sector 12 mar 2009, 19:07

Bez urazy, ale czytajac wiekszosc waszych postow wydaje mi sie ze niektorym sie troche swiatopoglad zmienil i nie wiedzieli do czasu wizyty w Amsterdamie gdzie mieszkaja i jak sie maja imprezy w PL :|
Przeciez nie od dzis wiadomo na jakim stopniu jest organizacja imprez w PL. Ze zdzieraja na kazdym kroku. Ze LU, sa praktycznie caly czas te same bo chodzi praktycznie tylko i wylacznie o przyciagniecie rzeszy sluchaczy hitow na czasie, lol. Troche smieszy mnie teraz ton wypowiedzi. Moze faktycznie nie zdawaliscie sobie sprawy jak to wyglada na zachodzie do czasu tej wizyty, ale nie mniej jednak piszecie o oczywistych sprawach.
Nie od dzis wiadomo ze TE jest jedna ze sztandarowych imprez w NL. Swiadczy o tym nawet to, ktory to juz raz zostalo zorganizowane. TE jest juz marka swiatowa. Nie bez powodu przyjezdzaja do Utrechtu ludzie z calego swiata. Organizatorzy wyrobili sobie wczesniejszymi edycjami dobra renome na, ktorej jada i ciagle pna sie w gore. Przeciez to oczywiste ze nie mogliby sobie pozwolic na jakis bramkarzy idiotow. Brak informacji dla ludzi, bo zapewne w takim ogromnym osrodku jakim jest ten stadion mozna by sie bylo zgubic, nie mowiac juz o znalezieniu odpowiedniej sceny czy grajka na, ktorym zobaczeniu/uslyszeniu nam zalezy. Jakze by to wygladalo jakby przy wejsciu do WC siedziala stara wredna babka wyjeta rodem z westernu i zbierala 2 ojro od klocka? Bynajmniej niesmacznie, biorac pod uwage chocby cene bilety oraz liczbe uczestnikow. Wlasnie z wyzej wymienionych powodow bilety na TE rozchodza sie jak swieze buleczki. Podobnie przeciez jest z SW w NL.
Co do PL to oczywisty jest przeciez fakt, ze w PL kultura klubowa, znajomosc korzeni danej muzyki, czy przynajmniej jakas tam podstawowa znajomosc muzyki przez przecietnego 'klubowicza', koxa, czy przypadkowa osobe, ktora idzie na impreze bo przeciez wypada tam byc bo jest tyle ludzi i mozna sie przylansowac, jest poprostu znikoma. Wiec to proste ze zapraszaja non stop te same 'gwiazdy' bo organizatorow w wiekszosci nie interesuje 'edukacja' ludzi a bardziej natrzepanie kasy jak najnizszym kosztem. Wiadomo przeciez nie od dzis ze miedzy NL a PL istnieje finansowa przepasc. Nawet nie tylko finansowa, bo kulturowa tez. (czerwona dzielnica, coffie bary itp). Dlatego tez, w PL zeby jeszcze bardziej wyru... oszukac/naciagnac uczestnikow eventu wprowadzaja platne WC, piwo z (_o_), ktore z piwem ma chyba tylko wspolna nazwe, papierowe TT itp. Malo kto, a raczej praktycznie zadna z agencji nie bardzo chce ryzykowac klape eventu. Wiec, czasem, bardzo rzadko, zdarza sie ze posrod tych samych DJskich mord zobaczymy 1 nowa 'gwiazdke'. Widac bylo jak wpadl do PL Oakenfold. Jakby nie bylo ikona transu. Teraz moze juz nie tak jak kiedys, w sumie z pewnoscia lata swietnosci ma juz za soba, jednak prziez napewno nie stoczyl sie, az tak zeby jego seta przenosciz z hali ludowej az do W-Z, ktore to miejsce jest siedziba wielu jazdowiczy oraz esko sluchaczy. Wiec, nawet po tym, widac jak przecietny, oraz jaka ilosc sluchaczy wie co i jak i kto jest kto.
Jednak przecize tak bylo/jest juz od jakiegos czasu, wiec nei wiem skad nagle takie zdziwienie? Moze faktycznie jestescie jeszcze w eufori po TE. Bo to by wyjasnialo wszystko.

Nie pamietam, kto to dokladnie napisal o tym ze klubowicze/imprezowicze jezdza na TE bo to TE, ale chyba Sagi o ile mnie pamiec nie myli.
W sumie to troche smieszne. Nie wiem jak Ty, ale ja nie jezdze na imprezy, a przynajmniej do tej pory nie jezdzilem na imprezy tylko dlatego, ze to dobra, znana i ceniona marka. Do tego tez dochodzi fakt ze na zachodzie to moze byc dobra i ceniona marka a w PL wszystko jest dokladnie takie samo jak poprzedni event tej samej agencji, tylko nazwa sie rozni. Wiec, wg mnie pojechanie na event jedynie z powodu 'przeciez to jest slynne TE/GG/GK/SW itp" jest conajmniej smieszne a nawet kojazy mi sie banda lanserow (z PL), ktorzy ida na taka impreze bo przeciez wypada, bedzie sie czym pochwalic znajomym, czy tez dlatego ze to fajna dyskoteka bo tak mowili w radiu, a tak naprawde nie znaja nikogo kto gra, czy nawet ani jednego kawalka.
Wiadomo ze takich ludzi nie mozna sie pozbyc, czy nawet faktu ze chodza na takie imprezy uznac do konca za smieszny, bo zawsze sie znajdzie ktos kto jest ciekawy swiata, a nie jego wina ze nic nie zna. Jednak jak juz pisalem wiekszosc ludzi, przynajmniej u nas na forum, jezdzi na imprezy dla konkretnej/ych osob, bo chca zobaczyc swojego idola na zywo czy tez uslyszec swoje ulubione tjuny na wzglednie poteznym i dobrym naglosnieniu. Oczywiscie, sa tez tacy, ktorzy ida tylko przylansowac sie na VIPa o/ Jakby nie bylo to szczerze wydaje mi sie ze na to TE wcale nie jezdza ludzie z pierwszej lapanki oraz tacy, ktorzy przyjezdzaja z drugiego konca swiata tylko dlatego ze to jest to slynne TE.

Ktos wspomnial o organizowaniu imprez za wlasna kase. Wszystko pieknie ladnie. Jednak ludzi, ktorzy organizuja imprezy i sa gotowi poniesc koszta z wlasnej kieszeni, jest jak na lekarstwo. Nie oszukujmy sie, kto organizujacy impreze liczy sie z tym, jaki procent organizatorow, na poczatku zaklada ze prawdopodobnie bedzie musial wylozyc hajs z wlasnej kieszeni i czesc wtopi, decyduje sie w koncu na organizacje? Nie oszukujmy sie. Mieszkamy w PL i wcale nie jest to takie proste zaprosic DJa swiatowego formatu i zaplacic mu z wlasnej kieszeni za wystep, tylko po to zeby zorganizowac impreze dla 'kumatych' i przy okazji pobawic sie przy dobrej muzyce. Mysle ze kazdy w jakims tam stopniu liczy przynajmniej na to, ze wyjdzie na 0. Tak jak pisalem to jest PL, a zaproszenie i oplacenie DJa ktory bierze po 1tys euro czy tez 2 za set + hotel, lot i inne takie cyrki wcale nie jest takie proste. Oczywiscie, sa tez inni, ktorzy biora taniej, jednak pisze o tych bardziej znanych i powiedzmy od pewnego czasu na forum w niektorych kregach lubianych.

Nie mnie jednak, to ze mieszkamy w PL, wcale nie zwlania nas z tego zeby ciagle wymagac od organizatorow rzeczy obecnie niemozliwych. Lepszych LU (jakiejs roznorodnosci), lepszej organizajcji oraz wytykac bledow. Co z tego ze ludzie sie wykruszaja czytajac komentarze? Wiec lepiej bedzie jesli bedziemy sie wszyscy klepac po plecach majac klapki na oczach i udajac ze wszystko jest dobrze mimo tego ze nie jest? Kto wie, wlasnie czy dzieki, nie takim kumatym sluchacza, jak sa na tym forum (w wiekszosci), nie zaprasza sie na chwile obecna (chociaz nie tak dawno szukac eventu z ich udzialem) , zebym tylko nie zapeszyl, menno, rvg, marco v itp. Wlasnie dzieki nam (generalizujac), kiedys beznadziejne MDT (:P) zaczelo np w tym roku sprzedawac bilety przez ftb a nie swoja strone, ktora rok temu byla jednym wielkim zartem.

Sisior czy myslisz ze wszyscy narzekaja tylko dla zasady? Myslisz ze nikt by nie pojechal mimo wszystko, pomijajac mase minusow, czy tez przeszkod, na event na ktorym by mu zalezlo z powodu jego wybranych/ulubionych grajkow? Np. taki wszystkim znany i lubiany Nexus, ktory sam na forum napisal ze nie wie czy wybierze sie na jakis event w PL bo na chwile obecna nie ma nic ciekawego? W sumie jego tez potraktujesz jako ciaglego narzekacza? Wiadomo, ze takich 'prawdziwych narzekaczy' tez nie brakuje, bo wola sobie ponarzekac i ogladnac event na youtube niz pojechac i zobaczyc, jednak nie mierz wszystkich mala miarka :P

Sisiek napisał(a):Po drugie każdy gra prawie to samo promując ludzi ze swojego otoczenia, siebie samego


Prawie robi wielka roznice. Dlaczego wiec nie zaprosic jakiegos typa co gra trens zeby zagral jakies numery ktore mu napiszesz na kartce, zamiast np. jakiegos znanego DJa, ktory te numery gra na codzien? Przeciez wyszloby dokladnie prawie tak samo a jaka roznica w cenie.

Wiec, ogolnie rzecz biorac wydaje mi sie, ze jescze jestescie pod wrazeniem TE. Zagraniczny event, organizacja na o niebo lepszym poziomie. Sam, bylem na kilku zagranicznych eventach i wiem ze jest zupelnie inaczej w PL a za granica. Jednak wiedzialem tez o tym wczesniej. Przeciez nikt z was nie jezdzi na eventy od wczoraj. Jednak, niektore komentarze sa naprawde... dziwne? Organizujmy sami, nie narzekajmy, wydajmy kase dla kumatych przeciez to taka frajda, gdzie telebimy kuwa? cieszmy sie tym co mamy przeciez i tak kazdy gra prawie to samo.

Sagi napisał(a):aha co do sanrajs...mozna sie bawic ale tez powinno sie miec w pamieci ze nie robia tej imprezy jacys pasjonaci muzyczni tylko ekipa ktora liczy na zysk...


No tak nie nabijajmy im kabzy. Nie jedzmy na impreze bo przeciez nie liczy sie uslyszec tego co kochamy, tylko trzeba zbojkotowac agencje bo licza na zysk a tak prawde maja w dupie muzyke. To jest PL wiekszosc ludzi ma nadzieje pojechac na event i dobrze sie bawic. Niesety wiekszoci nie stac czasem na wyjazd samochodem na event, czy tez sam event w PL, a gdzie tutaj impreza za granica? 800-900 zl, tyle to niektorzy zarabiaja przez caly miesiac, wiec napewno czesc narzekaczy liczy ze w przyszlsoci czy tez nastepnej edycji cos sie zmieni na lepsza a nie na gorsze. Tylko prawda jest taka, ze PL jest nadal daleko daleko w tyle za zachodem i cos mi sie nie wydaje ze doczekamy takich czasow, gdzie bedzie mozna porownac event w PL z jakims zagranicznym. W sumie przypomnial mi sie tekst marco v, gdzie powiedzial cos w stylu ze PL bardzo mu sie podoba bo u nas jest teraz tak jak bylo w NL 10 lat temu :lol: (czy jakos tak).

W sumie juz nawet nie wiem do czego dazylem, wiec zakoncze tak jak wyzej :P aaa i nie odbierajcie mojego postu jako atakujacego, bo w wiekszosci sie zgadzam z wami!
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sagi 12 mar 2009, 20:05

sector to nie bylem ja odnosnie tego twojego tekstu ;) musisz to przeanalizowac jeszcze raz hehe :) jak juz to pisalem ze jezdza na zagraniczne festiwale a nie tylko dlatego ze to TE ;)

ja mysle dokladnie tak samo jak ty napisales...nigdy w zyciu bym nie pojechal na jakis event tylko dlatego ze ma znana nazwe czy cos hehe masakra...

ale piszac dalej...czemu nie organizowac samemu ? teraz troszke przeczysz sam sobie...na znane marki nie ale zeby np na maly festiwal bez fajerwerkow laserkow pierdow to tez nie ? bo wiadomo ze cos malego to bedzie surowo...czyli glowne danie (i chyba zawsze bedace najwazniejsza rzecza!) to muzyka, grana przez nas..czyli polskich dj :) mi tam wisi kto gra, dla mnie gwiazdy sie juz dawno temu skonczyly wole polskich grajkow :) byle tylko potrafili dobrze grac a potrafia :)
jest cos takiego jak zrobic cos dla idei cos nie dla mas tylko dla wybranych...hobby...czy tylko ja to tak odbieram ze bylo by to 100 razy lepsze niz liczenie (do usranej smierci) na jakiegos z dupy organizatora ktory ma i tak w nosie poziom muzyczny ?
Avatar użytkownika
Sagi
 

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez Sisiek 12 mar 2009, 22:11

sector napisał(a):Sisior czy myslisz ze wszyscy narzekaja tylko dla zasady? Myslisz ze nikt by nie pojechal mimo wszystko, pomijajac mase minusow, czy tez przeszkod, na event na ktorym by mu zalezlo z powodu jego wybranych/ulubionych grajkow? Np. taki wszystkim znany i lubiany Nexus, ktory sam na forum napisal ze nie wie czy wybierze sie na jakis event w PL bo na chwile obecna nie ma nic ciekawego? W sumie jego tez potraktujesz jako ciaglego narzekacza? Wiadomo, ze takich 'prawdziwych narzekaczy' tez nie brakuje, bo wola sobie ponarzekac i ogladnac event na youtube niz pojechac i zobaczyc, jednak nie mierz wszystkich mala miarka :P


Tak narzekają dla zasady, pierdoląc trzy po trzy. W sumie większość nigdzie nie była a pierdolą że już wszystko widzieli znowu coś tam ... znowu Menno, znowu Marco V, znowu ktoś tam. Każda wymówka dobra żeby nie jechać i smęcić. Ja tam pamiętam swój pierwszy event w rozwalonej hali na Służewcu gdzie o takich rzeczach jak lasery czy nawet ogrzewanie można było zapomnieć. Jednak do końca życia zostanie mi w pamięci dzięki takim właśnie postaciom jak Marco V, Marcel Woods, Push. Od tamtej pory nigdy na 2 pierwszych się nie zawiodłem. Do tego grona mogę doliczyć również Gielena, Judges Julesa i jeszcze kilku innych. Ale nie o to chodzi. Na tym jak i innych forach piszą same dzieciaki, znawcy wszystkiego zza monitora. Młodzi ludzie obecnie po 20 nieraz trochę mniej lat. Ja w tym wieku wszędzie latałem, chciałem wszystko zobaczyć. Nie wyobrażam sobie tekstu nie jadę bo nie mam kasy. Po to są dwie ręce żeby sobie zarobić a nie używać łapek tylko do pisania postów na klawiaturze.
A co do Nexusa proszę mi się tu nim nie wykręcać. My z Panem Prezesem wszędzie jedziemy nie dla muzyki tylko po to żeby nasiać popeliny :D ... No i nie chce mi się więcej pisać :D Może kiedyś dokończę.

sector napisał(a):Jednak jak juz pisalem wiekszosc ludzi, przynajmniej u nas na forum, jezdzi na imprezy dla konkretnej/ych osob, bo chca zobaczyc swojego idola na zywo czy tez uslyszec swoje ulubione tjuny na wzglednie poteznym i dobrym naglosnieniu.


Niech zaczną kupować Bravo z plakatami Britney Spears.
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: 07.03.09 - Trance Energy - Utrecht

Postprzez BecameOne 12 mar 2009, 23:21

To się wywiązała dyskusja :P Sector dobrze opisał. Takie poztywyne podejście. Sagi też dobrze pisze o klubach.

Ale do rzeczy. Częstokroć nie jeździ się ani dla swojej gwiazdy ani dla Line Up'u. Ja się przyznaje. Jadę gdzieś dla marki :P Jadę na Global Gathering, bo to Global Gathering. Ale ja chce się bawić wśród ludzi, którzy chociaż po części dobrze się bawią. Czy to będą grali oklepańcy, czy to będzie grał ktoś pierwszy raz. Najważniejsze żeby dobrze grał. Żeby publika się z nim bawiła. Do dzisiaj mam wspomnienia z imprezy, kiedy panna zadowolona bawiła się przy secie Sheridana. No żesz kurna... czemu nikt z takiej perspektywy nie patrzy? Ten uśmiech. Widać że wiedziała po co jest. W sumie mógłby grać i mniej znany DJ, ale zapodawać konkretnie, to Jej reakcja byłaby taka sama. Jedziesz to nie smęć. Wiadomo są minusy imprezy. Jak pojedzie taki jeden z drugim, dlatego że są gwiazdy/dobry klimat/ulubiony dj/i takie tam i wszystko razem to już zmienia imprezę. Ktoś popatrzy i powie że jednak ta młodzież nie jest zła.

Tak jak ostatnio usłyszałem od kolesia z Katowic, że wszyscy na Mayday ćpają. Szacun. Fajnie że był, że widział. Fajnie jak ktoś ocenia z góry.

Wiadomo. Nie będziemy mieli poziomu europejskiego jeszcze przez dłuższy czas. Ale od siebie dodam, że mi w ręku wystarczy wydrukowany TT, nazwy scen widoczne i dobry dźwięk. Lasery/telebimy/światła to może wszystko być ubogie. Ważne, żeby było masywnie i konkretnie.
BecameOne
 

Re: Trance Energy 2009: Jaarbeurs Utrecht, NL - 07-03-2009

Postprzez Kasper 13 mar 2009, 17:09

relacje z impry już były pora na to relacje zza... sceny :D

Avatar użytkownika
Kasper
 
Wiek: 38
Skąd: Rybnik, PL

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Imprezy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 12 gości