Aborcja

Rozmowy o wszystkim i o niczym.

Powrót do Offtopic

Re: Aborcja

Postprzez peterhol9 12 maja 2009, 15:34

Vibez napisał(a):
peterhol9 napisał(a):to jakbym miałbyc kobietą, to preferowałbym aborcję w dzień przed porodem.


Dlatego mówie. Jeżeli ktoś nie chce, to jak najszybciej podejmuje działania i wtedy nie ma problemu.
o no, no. Jest problem i to duży. Teraz małe pytanie: czym różni sie Władek, lat 3 od Władka lat 83? Czy różni sie Ania, 3dni w brzuchu od Ani,3 dni po urodzeniu? W przypadku Władka - niczym. W przypadku Ani jedna kolosalna różicą - Ania 2 przeszła przez cipę, Ania 1 - nie. I na tym różnice się kończą.

Ksiądz bla bla, zakonnica bla bla. Ja nie rozumiem skąd takie uprzedzenie. Nie każdy ksiądz moralizuje, a zwykli - a i owszem. Ja mówię takie cos, że nie mamy prawa decydować o niektórych kwestiach. nie we wszystkim piekna idea demokratycznej (liberalne, jak zwał tak zwał) wolności jest obecna. Nie można nam decydować o czyimś życiu (nie mówię tutaj, że to zycie Boga i takie tam, bo można przyjąć, że Bóg jest albo jego nie ma). chodzi mi tutaj o wymiar czysto ludzki, moralny, ale nie wyplywający z treści religijnych. Ja zabijam - jestem zabójcą. Decyduję o życiu innego i jego końcu - jestem zabójcą. Człowiek ma to do siebie że jest pewnego rodzaju bytem, który ewoluuje. Władek lat 83 to ten sam Władek lat 3 od początku gdy powstał. Człowiek gdy powstaje czym jest, nie-człowiekiem? A gdy kończy życie, to czym jest, nie-człowiekiem? Ewoluujac (czy jasniej:po prostu rosnąc zmienia formę, ale nie materię). Tak czy siak, zabicie kogoś, bez względu na czas w jakim się znajduje, na czas jego życia to zabicie. To się tyczy drugiego punktu Cryshis :) Wiem, że odnośnie tych punktów zawsze będą jakieś spory. Jest to co prawda mniejsze zło, łagodzące pewne niesnaski, ale też zło.

Mi jedynie, na mocy moich poglądów, pozostaje być umiarkowanym zwolennikiem eutanazji, gdzie Ja decyduje o sobie, a nie o innych (nawet w przypadku gdy życie to wartość autoteliczna). Nie ma jednak tutaj mowy o takich przypadkach, gdzie po 20 latach śpiączki rodzice decydują sie na uśmiercenie dziecka. Jeżeli nie ma zgody (będąc w pełni umysłu) osoby, to takie postępowanie jest niczym innym jak to o czym mówię wyżej - decydowaniem o czyimś życiu i śmierci.
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Aborcja

Postprzez sector 12 maja 2009, 15:45

peterhol9 napisał(a):Nie można nam decydować o czyimś życiu


czemu?
btw. chwilami, az nie moge czytac jakie farmazony coniektorzy wypisuja, rotfl
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Aborcja

Postprzez Sisiek 12 maja 2009, 15:53

Jak czytam niektóre posty to jestem za aborcją :D
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: Aborcja

Postprzez Vibez 12 maja 2009, 16:39

peterhol9 napisał(a):Nie można nam decydować o czyimś życiu


A za przeproszeniem bzykając dziewczyne co robie? Gram w brydża? Ja właśnie wtedy decyduje, jeżeli chce dziecka, o jego życiu.

Poza tym, to kiedy zaczyna się życie a kiedy nie jest względne, więc nie widzę dlaczego ktoś miałby odgórnie o tym decydować.
Avatar użytkownika
Vibez
aka Douglas Howarth
 
Wiek: 34
Skąd: Jastrzębie Zdrój | Kraków

Re: Aborcja

Postprzez peterhol9 12 maja 2009, 18:09

@sector - a o Twoim można?


Vibez napisał(a):
peterhol9 napisał(a):Nie można nam decydować o czyimś życiu


A za przeproszeniem bzykając dziewczyne co robie? Gram w brydża? Ja właśnie wtedy decyduje, jeżeli chce dziecka, o jego życiu.
o jakim zyciu? Tutaj decydujesz co najwyżej o poczęciu (czy będzie życie czy nie). Decydując o życiu można wtedy, gdy życie zostało zainicjowane (byt jest, a niebytu nie ma, chciałoby się rzec :D ). To o tym jest cała debata w sprawie aborcji, a więc decydowaniu o tym co jest, a nie "co może być".

Gdy bzykasz dziewczynę włączasz do tego (albo powinieneś) pewne rozważania na temat odpowiedzialności, tego co będzie, gdy pojawi sie ciąża. Z resztą nikt nie zabrania się ruchać, ale w tej kwestii poza zwykłym ruchaniem dochodzą pewne motywy (bo czasami na ruchaniu się nie kończy, a jego konsekwencje są poważne).

Vibez napisał(a):Poza tym, to kiedy zaczyna się życie a kiedy nie jest względne, więc nie widzę dlaczego ktoś miałby odgórnie o tym decydować.
To w jakim czasie można podjąć się aborcji? (po dniu, tygodniu, godzinie, miesiącu?) Czym jest człowiek, kiedy się zaczyna? Czy człowiek będąc w macicy, na początku nie jest człowiekiem, by po 78 godzinach stał się cud i z niczego powstał człowiek (pisze z niczego, bo przecież uważacie że połączony plemnik z komórką jajową po sekundzie jest tylko zygotą, nie jest człowiekiem). czy więc w ten sposób w macicy na początek jest sama zygota a później hop siup i nagle pojawia się zupełnie inny jakościowo twór - Wacek, Ziuta itp? Bo mi się jednak wydaje, o czym wspomniałem wyżej, że ewolucja to ewolucja. Zaczyna się na początku i konczy na końcu. a jako, że człowiek powstaje nie z kapusty, ale połączenia dwóch gamet, od tego początku jest czlowiekiem. Powstaje, rośnie, zdycha. Powstaje od razu, rośnie i zdycha w 1 momencie.
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Aborcja

Postprzez Infrared 13 maja 2009, 6:55

bAchoR napisał(a):Asia, chodzi o to, że jeżeli coś nie wyjdzie, to trzeba umieć ponieść konsekwencje z tego wynikające.

No ale chwila. Czyli waszym zdaniem lepiej ścierpieć wpadke, niechciane dziecko niż świadome planowanie rodziny?? To ma być odpowiedzialność= ponoszenie konsekwencji? Szał chuja. Teraz ze strachu przed bachorem nic mi nie stanie! Seks jest dla ludzi i niekoniecznie musi oznaczać od razu kupowanie pieluch kurwa mać ja pierdole. No irytujące myślenie sprowadzające babe do roli inkubatora a seksu do czegoś tam.
peterhol9 napisał(a):o no, no. Jest problem i to duży. Teraz małe pytanie: czym różni sie Władek, lat 3 od Władka lat 83? Czy różni sie Ania, 3dni w brzuchu od Ani,3 dni po urodzeniu? W przypadku Władka - niczym. W przypadku Ani jedna kolosalna różicą - Ania 2 przeszła przez cipę, Ania 1 - nie. I na tym różnice się kończą.

Ale siejesz propagandę. Płód do 12 tygodnia nie ma wykształconych zwojów mózgowych a do 5 miesiąca pnia mózgowego. Zatem skoro przez śmierć rozumie się obumarcie pnia mózgowego to coś co tego nie ma nie żyje. Krótko i na temat. Więc nie smęć o jakimś zabijaniu tylko poczytaj coś niecoś od strony technicznej bo pierdolić jak z ambony nawet ja potrafię.
Obrazek
Nie jedz na pusty żołądek!
http://www.phatt.pl

Asato ma sad gamaya
tamaso ma jyotir gamaya
mrtyor mamrtam gamaya
Avatar użytkownika
Infrared
 
Wiek: 35
Skąd: Piekary Śląskie

Re: Aborcja

Postprzez paauli_83 13 maja 2009, 8:45

Obecnie przerwanie ciąży jest legalne tylko wtedy, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej oraz istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, bądź też zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. I w takich tez przypadkach aborcja dla mnie jest dopuszczalna, kazdy ma inną moralność i każdy do pewnych spraw podchodzi troszkę w inny sposób, jeśli natomiast ktoś decyduje się na nią w przypadku jednorazowego 'numerku' czy tez partner okazuje się nie dosc odpowiedzialnym człowiekiem do roli rodzica, nalezy wczesniej się grubo zastanowić...chociaz w wiekszości przypadków mysli sie dopiero po fakcie. Znam dziewczynę która 'to' zrobiła, bo była zbyt słaba psychicznie aby mogła poradzić sobie z ciezarem własnie zmiany swojej osoby na rzecz maleństwa które moglo przyjść na świat...kosztem czego? depresji? problemów zdrowotnych? bólu który zawsze będzie w sobie nosiła? Sami decydujemy o sobie...i robimy to co uwazamy za słuszne na daną chwile, niestety. Zatem czasami należałoby wybiec wyobraźnią w przyszłośc. Aborcja zarodka o której napisałam powyżej, to zabicie dziecka, przeciez to jest życie.
Avatar użytkownika
paauli_83
 
Wiek: 40
Skąd: from your head

Re: Aborcja

Postprzez bAchoR 13 maja 2009, 8:54

Infrared napisał(a):
bAchoR napisał(a):Asia, chodzi o to, że jeżeli coś nie wyjdzie, to trzeba umieć ponieść konsekwencje z tego wynikające.

No ale chwila. Czyli waszym zdaniem lepiej ścierpieć wpadke, niechciane dziecko niż świadome planowanie rodziny?? To ma być odpowiedzialność= ponoszenie konsekwencji? Szał chuja. Teraz ze strachu przed bachorem nic mi nie stanie! Seks jest dla ludzi i niekoniecznie musi oznaczać od razu kupowanie pieluch kurwa mać ja pierdole. No irytujące myślenie sprowadzające babe do roli inkubatora a seksu do czegoś tam


Cały czas inaczej czytasz moje posty jak trzeba. Seks to piękna sprawa itd.
Mi chodzi tylko o zajście w ciąże, a nie o seks.
Dla mnie dziewczyna przerywająca ciąże w wieku 16 lat, bo nie chce mieć dziecka to kurwa a nie człowiek. I to chciałem ująć od poczatku w tym temacie :)
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 37
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Aborcja

Postprzez Infrared 13 maja 2009, 9:57

bAchoR napisał(a):Dla mnie dziewczyna przerywająca ciąże w wieku 16 lat, bo nie chce mieć dziecka to kurwa a nie człowiek. I to chciałem ująć od poczatku w tym temacie :)

Ale ja nie mówię o takich patologiach! Ja mówię o normalnym życiu kiedy człowiek jest pełnoletni i świadomy wszystkich za i przeciw. Temat rzeka w sumie.
Obrazek
Nie jedz na pusty żołądek!
http://www.phatt.pl

Asato ma sad gamaya
tamaso ma jyotir gamaya
mrtyor mamrtam gamaya
Avatar użytkownika
Infrared
 
Wiek: 35
Skąd: Piekary Śląskie

Re: Aborcja

Postprzez peterhol9 13 maja 2009, 10:08

Infrared napisał(a):To ma być odpowiedzialność= ponoszenie konsekwencji?
a niby co? Odpowiedzialnośc jest wtedy, gdy spierdalamy i robimy tak, żeby nikt nie widzial, że to my?

Infrared napisał(a):Seks jest dla ludzi i niekoniecznie musi oznaczać od razu kupowanie pieluch kurwa mać ja pierdole. No irytujące myślenie sprowadzające babe do roli inkubatora a seksu do czegoś tam.
a ja lubię kopać psy, łamać skrzydła ptakom, wrzeszczeć na stare kurwy, że są niczym więcej jak tylko próchnem, lubie sie naćpać, jeżdzić 20km/h samochodem, brać od starych kasę pod ich nieuwagę. Bo to wszystko tez jest dla ludzi. I nie mówicie, że nie, bo ograniczycie moją wolność.

Infrared napisał(a): Więc nie smęć o jakimś zabijaniu tylko poczytaj coś niecoś od strony technicznej
co Ciebie to tak irytuje?

Infrared napisał(a):Zatem skoro przez śmierć rozumie się obumarcie pnia mózgowego to coś co tego nie ma nie żyje.
może lepiej odpowiedz na pytania które zadałem wyżej

Btw. ja myslałem, że smierc to nieodwracalne ustanie akcji serca. Tylko, że my tutaj nie mówimy o śmierci tylko o życiu. Śmierć to koniec życia, ale człowiek to człowiek. Stąd prosiłbym o odpowiedź na moje pytania.


aha...
Infrared napisał(a): bo pierdolić jak z ambony nawet ja potrafię.
właśnie widzę
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Aborcja

Postprzez Infrared 13 maja 2009, 10:49

peterhol9 napisał(a):a niby co? Odpowiedzialnośc jest wtedy, gdy spierdalamy i robimy tak, żeby nikt nie widzial, że to my?

?
peterhol9 napisał(a):Bo to wszystko tez jest dla ludzi. I nie mówicie, że nie, bo ograniczycie moją wolność.

Przesadzasz, przesadzasz i wyolbrzymiasz, wypaczasz, deformujesz, wykoślawiasz i odkształcasz obraz rzeczywistości. Mylisz pojęcia i urządzasz demagogię. Wolność kończy się wtedy kiedy wkraczasz w pole wolności 2 osoby. Dla mnie płód poczęty w początkowych etapach ciąży to żadne życie, żadne dziecko, żaden człowiek. Równie dobrze idąc Twoim tokiem wypaczenia należałoby przestać się masturbować bo w sumie suche dzieci giną. Popadasz w jakąś paranoje radiowo maryjną.
peterhol9 napisał(a):co Ciebie to tak irytuje?

Irytuje mnie to, że ludzie próbują zmieniać i zniekształcać stan faktyczny opierając swoje wywody i wzwody o jakieś kretyńskie przekonania a nie rzeczową i fachową wiedzę.
peterhol9 napisał(a):Btw. ja myslałem, że smierc to nieodwracalne ustanie akcji serca. Tylko, że my tutaj nie mówimy o śmierci tylko o życiu. Śmierć to koniec życia, ale człowiek to człowiek. Stąd prosiłbym o odpowiedź na moje pytania.

Wiesz co kochany ja mam w dupce co Ty myślisz (no offence nie pomyśl, że Cię lekceważę) bardziej interesuje mnie co Ty wiesz, bo rozmowy o przekonaniach to wbijanie gwoździa balonowym młotkiem. Ślizganie się po powierzchni tematu. W Deklaracji z Sydney (1968) przyjęto mózgową definicję śmierci a Ty poruszasz się jakimś zaściankowymi definicjami ustania akcji serca co przy dzisiejszym rozwoju techniki i sztucznym podtrzymywaniu życia jest jak wiara w to, że Ziemia jest centrum US. Jak mam podjąć z Tobą rzeczową dyskusję o życiu i śmierci jak nie znasz ich definicji. To bezcelowe.
peterhol9 napisał(a):właśnie widzę

Do ambony mi daaaaleko.
Obrazek
Nie jedz na pusty żołądek!
http://www.phatt.pl

Asato ma sad gamaya
tamaso ma jyotir gamaya
mrtyor mamrtam gamaya
Avatar użytkownika
Infrared
 
Wiek: 35
Skąd: Piekary Śląskie

Re: Aborcja

Postprzez cryshis 13 maja 2009, 11:57

I don't understand people who satisfy with ordinary pop music .
Avatar użytkownika
cryshis
Administrator
 

Re: Aborcja

Postprzez rdk 14 maja 2009, 10:29

aż wezmę sobie udział w dyskusji :D mogę? dzięki :D

Wszyscy patrzycie z innego poziomu na ten problem. Ktoś z Was pisze, że nie można drugiemu człowiekowi narzucać reguł którymi ma się kierować, że to jego sprawa czy coś takiego... Tylko że zwykły obywatel to osoba która ma rodzinę, chodzi do pracy, ma stałe dochody, i ogólnie jest nosicielem wszelkich cnót, a z drugiej strony mamy 16sto latków którzy bzykanie uważają za sport, robią to ze wszystkim, wszędzie i jakkolwiek, chciałem przez to powiedzieć że ustawodawca musi pod uwagę wziąć całą rozciągłość problemu... nie tylko siebie i jemu podobnych. Zasady muszą być i tak ważny aspekt musi być regulowany jakimiś przepisami... z jednej strony mamy bezkarnych ludzi którzy nie mają świadomości jakie są następstwa seksu, z drugiej strony mamy świadomych ludzi, którzy chcąc mieć rodzinę... nawet jak przyliczą "wpadówę" to w sumie żaden problem, bo i tak planowali rodzinę na przykład.

Co do mojego zdania, na wejście odrzucam wszelkie patologiczne sytuacje bo to raczej normalne że kobieta która ma dziecko z gwałtu nie będzie chciała go wychowywać... generalnie jest przeciw aborcji, ale jak sobie pomyślę że 15sto latka która ma 8 rodzeństwa, ojca nie ma, matka pije i żyją na 40m2 z kiblem na korytarzu to nie wiem co jest lepsze... ma urodzić? dziecko ma być od razu skazane na patologię? Na ubóstwo? Wystarczy odrobina wyobraźni... mieszkałem w takim miejscu i wiem co to znaczy, jak ludzie wychowują się w takich warunkach... oczywiście to nie reguła. Podam przykład. Kolega, miał siostrę... ojciec zachlał się na śmierć, matka związała się z gachem który wylazł z więzienia, zrobił jej dwóch dzieciaków... dwóch chłopaków. Obcinała ich maszynką jednorazową i w wieku 5-6 lat mieli łyse głowy pozacinane jednorazowymi maszynkami. Mój kolega był starszy od tych braci o 10 lat. siostra chyba o 6. w sumie było ich czterech, on się wyprowadził [zresztą nie wiem co się z nim dzieje], z siostra nie wiem co się dzieje, pewnie szczytem jej kariery zawodowej będzie praca w osiedlowym sklepiku i związanie się z miejscowym chlorem, który dobrze się napierdalał za młodu więc jego status społeczny jest dość wysoki. Tych dwoje się wychowywało w tej melinie, spali razem ze wszystkimi chlorami z osiedla w jednym łóżku, kibel mieli razem z 6 innymi rodzinami na korytarzu. W wieku 15-16 lat upijali się regularnie. Poszli do sąsiada kilka domów dalej. Pili z nim, on miał coś po 50stce. skończyła się wódką... chcieli od niego kasę... nie miał. Zabili go... na koniec jeszcze, za przeproszeniem, wyruchali go w dupę. Dosłownie... dostali po 25 lat. To tylko jeden z wielu przykładów.

Oczywiście nie mówię broń Panie Boże, że wszyscy z takiego towarzystwa to na odstrzał bo im i tak się nie uda... wręcz przeciwnie, znam mnóstwo takich ludzi którym się udało, mimo ciężkiego dzieciństwa. Jestem zwolennikiem dawania szansy... i nie skreślania z góry... kwestia jest tego typu, że wielu ludzi podejmuje decyzję, nie mając pojęcia jakie skutki są tego, co do czego... poziom niewiedzy takiej osoby by was normalnie wprawił w osłupienie. Czy takie kobiety które rodzą [specjalnie nie nazwałem ich "matkami"] nie powinny być objęte jakąś opieką i mieć świadomość że aborcja to coś co istnieje naprawdę? nie powinni podwiązywać kobietom jajników w takich przypadkach? [czy co tam się robi...] Problem nie lezy tylko w kwestii aborcja na tak lub nie.

Inny przypadek... mojego dobrego kumpla brat ma żółte papiery, nic mu nie mogą zrobić... ma około 40 lat... jego żona jest w 17stej ciąży. 4 poronienia. 9 czy 10 dzieci w domu dziecka. Reszta żyje z nimi. Gdzie jest opieka społeczna? gdzie sterylizacja takiej kobiety? gdzie w końcu aborcja?

Może zboczyłem z tematu troszkę... ale niestety, jego złożoność tego wymaga, aby zastanowić się nad tym wszystkim...

Pytanie do zagorzałych przeciwników aborcji [nie mam nic do was, bo jak pisałem, sam w sumie jestem przeciw] wasza dziewczyna jest w ciąży - dowiadujecie się że dziecko będzie upośledzone umysłowo. Co dalej?
Nie wystawiam na próbę waszych poglądów, po prostu jestem ciekaw
Avatar użytkownika
rdk
 
Wiek: 41

Re: Aborcja

Postprzez paauli_83 14 maja 2009, 10:46

rdk napisał(a):dowiadujecie się że dziecko będzie upośledzone umysłowo. Co dalej?
to jest własnie ta moralnośc o której kilka postów wczesniej napisalam, kwestie moralne które trzeba wziaść pod uwagę, własnie z domieszką wyobraźni i spojrzenia dalej niz tydzien do przodu...takie cechy o upośledzeniu dziecka wychodzą juz w zaawansowanej ciazy, tak więc matka, kobieta nosząca w sobie dziecko, życie jest juz na tyle zmieniona psychicznie, że ma czas na na obycię sie z ta swiadomoscia...wiekszosc takich upośledzeń wychodzi dopiero po porodzie, niektóre rzeczy sa niezauwazalne w badanich dziecka które jeszcze jest w brzuszku u mamy. Przykład: kolega z mojej pracy z zona mieli problemy jesli chodzi o zajscie w ciąże, kiedy urodziła im sie córeczka, okazało sie w jej 3 miesiacu zycia ze ona nie widzi, po kilku tygodniach że nie słyszy, a po miesiacy ze nie rozwija sie normalnie, czyli na chiwle obecna ma rok, a ona nie siedzi, nie obraca sie z boczku na boczek...zmiany w mózgu które wyszły dopiero po porodzie, niestety wszystko sie cofa. Lekarz powiedział im, że dzieci z takimi zmianami nie maja duzej siły przezycia...ale oni walczą, codziennie czy tez co drugi dzien jezdza do specjalnych klinik na rechabilitacje. To jest wybór, jesli czegos pragniesz najmocniej an swiecie, pomimo tego ze okazuje sie ze naprawde problemy przerastaja wszystko inne walczysz o to...tak jest w ich przypadku, walczą o dziecko...potrafie ich zrozumiec, ale z drugiej strony ona bedzie kaleką do końca życia, narazie jest malutka tak wiec tego nie widac, to nie przeszkadza, problemy będą później o ile wogóle bedzie jakiekolwiek później.

Problem o którym wspomniales, a raczej przykład który podales jest mi na pewien sposób bliski...tylko mały % dzieci z takich domów, uczy sie na tym co było i jak było - a zycie przeciez jest najlepszym nauczycielem. Jednak tak sa takie sytuacje...jednak sami godzimy sie na to, lub tez mamy tak wypaczoną psychike ze powielamy błędy swoich najblizszych.
Avatar użytkownika
paauli_83
 
Wiek: 40
Skąd: from your head

Re: Aborcja

Postprzez peterhol9 14 maja 2009, 16:54

rdk napisał(a):Pytanie do zagorzałych przeciwników aborcji [nie mam nic do was, bo jak pisałem, sam w sumie jestem przeciw] wasza dziewczyna jest w ciąży - dowiadujecie się że dziecko będzie upośledzone umysłowo. Co dalej?
Nie wystawiam na próbę waszych poglądów, po prostu jestem ciekaw
jak na dzień dzisiejszy i jutrzejszy...hmm..moja odpowiedź będzie krótka - nic. Nie ma żadnej różnicy. Jeżeli mam być człowiekiem to przydaloby się jakoś pokazać, że nim jestem, a nie odwracac się na pięcie. (tylko, że w tym przypadku słowa słowami a czyny czynami. Ważne jest nie to co sądzę i powiem, ale co wyznaję i robię.Myślę więc, że zbędne deklaracje są więc trochę zbędne)

Tak jeszcze tytułem sprostowania. ja nie chcę,żeby to co napisałem było wymierzone w konkretne osoby, lecz krytyka dotyczy tylko i wyłącznie poglądów. Nie jestem zagorzałym słuchaczem Radia Maryja - może i mam podobne poglądy (uważam się za konserwatystę), ale kwestia moralizowania koscioła mnie nie dotyczy na tyle- ażebym uważał to za jedyny słuszny argument i autorytet. A to, że pisze tak samo, to juz nie moja wina.

Jeszcze jedna rzecz, tak nawiązując do Sydneyowskiej deklaracji. Skoro gesetz is gesetz, to dlaczego nie patrzymy i przyjmujemy za pewnik zakazu palenia (i posiadania) marihuany, który został to zakaz wyrażony w piśmie, zobiektywizowany itp itd.? Taka jest wiedza, a nie opinia. To jest ta wiedza 'techniczna" chyba. To tak odnośnie poglądów Asi.
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Aborcja

Postprzez wysher 05 cze 2009, 15:30

Kwestia jaką poruszyliście jest niesamowicie trudnym tematem. Trzeba by się zastanowić najpierw czym jest dziecko? Czy jest to zbitka komórek macierzystych, bez wykształconego układu nerwowego (czy nawet cewki nerwowej), które jest z początku tylko kolejną "tkanką" w organizmie matki? Bardzo dobrze rozumiem - życie to życie, ale można by w tym ujęciu uznać, że poronienie jest albo formą samobójstwa, bądź zabójstwa wykonanego przez biologiczne mechanizmy matki (nikt nie wie i nawet nie wyobraża sobie liczby poronień na świecie, czy nawet w Polsce).

Jeśli idzie o gwałt to sprawa jest dla mnie bezsporna, ale decyzja o aborcji niepełnosprawnego płodu jest już trudniejsza. Z jednej strony jeśli dziecko się narodziło to znaczy, że było wystarczające silne by wyjść na świat, z drugiej strony kiedyś takie dziecko nie miałoby szans przeżycia na zewnątrz - walka o byt, najsilniejszy wygrywa. Mamy teraz odpowiednie narzędzia by takie dzieci mogły żyć, ale czy to życie będzie godne??? Dziecko cały czas pod respiratorem, 24h przykute do łózka, albo nie mające świadomości, np. że żyje, jest człowiekiem itd, bądź żyjące w ciągłym bólu. To kwestie moralne nad którymi każdy zastanawia się oddzielnie, zresztą temat ten można by podciągnąć również pod eutanazję (zakazaną w Polsce). Zarówno z aborcją jak i z eutanazją wiążą się, jakby nie patrzeć, koszty podtrzymania życia. To dopiero zagadka moralna - czy pozwolić komuś żyć w męczarniach, czy skrócić jego cierpienia, a jednocześnie nie płacić tysięcy złotych (od razu mówię, że jestem przeciw eutanazji, bo ludzie są jeszcze zbyt głupi i na kasę). Nie umiem się ustosunkować w tej kwestii ani do eutanazji z litości, ani do aborcji.

Została kwestia planowania rodziny. Zgadzam się z wcześniejszymi opiniami rdk. Ale właśnie co jeśli komuś pęknie gumka, albo tablety źle zadziałają (mają zdaje się 99,9% skuteczności, choć też zależy które). Powiecie, że jest pigułka "72h po" (legalna, na receptę), ale czy to też nie jest aborcja? Zabija zapłodnioną komórkę, wywołując poronienie. No, a co jeśli nie wie się, że TO się stało mimo antykoncepcji? Nie sądzę by wszyscy, którzy stosują antykoncepcję uprawiali seks, gdyby nie było zabezpieczeń. Mówicie o odpowiedzialności - okej, zgadzam się. Ale zauważcie, że gdyby nie było antykoncepcji to nie byłoby takiej ilości seksu. Załóżmy 2 sytuacje - jest "gorąco", oboje jesteście podnieceni, chcecie tego, ale... boicie się ciąży. Nie ma gumek, strach przeważa, koniec zabawy. Druga sytuacja - oooo, mam gumki, strach zostaje zniesiony, pożądanie wygrywa. Wiecie o co mi chodzi? Tu już nie chodzi o odpowiedzialność, ale o pożądanie, o emocje, a zawsze czy to w sklepie, czy gdziekolwiek działamy jak nam każą emocje. Gdy strach jest zniesiony, to jednocześnie nic nie blokuje żądzy. Oczywiście trzeba być odpowiedzialnym za to co się robi, też tak uważam jednak staram się nieco głębiej spojrzeć na problem.

Nie podobają mi się wasze przykłady z krowim gównem A co jeśli zamiast gówna wiedziałbyś, że na tej samej drodze masz 30% szansy (powiecie, że zawyżam, ale przyjąłem 4 dni płodne w 28 dniowym cyklu co daje 15%, a do tego jeszcze jakaś możliwość zajścia w dni niepłodne) na trafienie na MINĘ. Na drugim końcu czeka Cię (załóżmy) 10 000 zł? Możesz sobie zjebać życie, nie będziesz mógł chodzić,bo urwie Ci nogę. Druga sytuacja - szansa wpadnięcia na minę wynosi 0,1%, a do wygrania tyle samo.

Wiecie, że na dalekim wschodzie aborcja jest akceptowana (po cichu)? Rodzi się tam znacznie więcej chłopców niż dziewczynek. Czemu? Kasa!!!!!! Dla dziewczynki rodzina musi mieć posag. Zjawisko aborcji występuje powszechnie w Chinach, czy Indiach. Rocznie wykonuje się tam ok. miliona aborcji.

Nie chcę nikogo przekonywać, że aborcja jest dobra czy zła, bo i tak każdy będzie trzymał się swojego zdania bez względu na to co powiem. Chciałbym tylko byście spojrzeli na sprawę nieco inaczej.

I jeszcze
petrohol9 napisał(a):Tak samo jest z sexem, ale jest taki motyw, że my jako zwierzęta mamy sex po to, aby sie rozmnażać.

No nie mogę się zgodzić... Gdyby człowiek używał seksu tylko dla rozmnażania to kobieta miałaby tylko jeden okres w roku (kilka dni płodnych) i właściwie nie płynęłaby z tego żadna przyjemność, szczególnie dla kobiety (!) oraz płaską klatę (poza okresem karmienia), żeby nie przyciągać facetów! Takich "akcji" jest więcej, podałem te najbardziej obrazowe, które pośrednio lub bezpośrednio świadczą o tym, że seks u człowieka wykształcił się nie tylko do rozmnażania, ale głównie do podtrzymywania związków (monogamicznych). Prawdę mówiąc, najbardziej przekonujące jest to, że jeśli seks służyłby tylko rozmnażaniu to kobiety (jak u większości innych gatunków) nie miałyby orgazmu, ani ogromnej ilości sfer erogennych rozsianych po całym ciele. To, że seks służy podtrzymywaniu związków jest przyjmowane za fakt, a nie spekulacje.
Avatar użytkownika
wysher
 
Wiek: 38
Skąd: Wrocław

Re: Aborcja

Postprzez pressya 29 paź 2009, 15:20

aborcja temat kontrowersyjny. Irlandia jest jednym z niewielu krajow (o ile nie jedynym) w Europie gdzie aborcja jest zakazana całkowicie.( jak Bóg da , tak ma być ;) )
bardzo duże kontrowersje budzi wogóle sam stosunek środowisk lekarskich do aborcji. W Poznaniu np żaden lekarz nie przeprowadzi zabiegu legalnie , w wypadku jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu etc..(czyli w przypadkach na które prawo zezwala). jedynym szpitalem który jest w stanie to zrobić jest szpital w Łodzi. Lekarze z Poznania odsyłając kobiety do Łodzi zakazują im mówić publicznie o tym ,że zostały tam wysłane. To jeśli chodzi na temat "legalnej" aborcji (dlatego w " " gdyż pomimo,że dozwolona przez prawo to i tak ciężka do wykonania w praktyce).
Wiadomo jak jest nielegalnie - 4000 - 5000 tys i po godzinach Pan doktor załatwi sprawe.
Teraz tylko pytanie czy aborcja z punktu widzenia moralnego jest ok ?
ja nie chce stawać po stronie ani za ani przeciw , ponieważ nie wiem sama jak bym się zachowała w takim wypadku, latwo powiedzieć nie a potem zrobić tak czy na odwrót. Napewno każdy musiałby to rozważyć sam w swoim sumieniu.
Zauważyłam ,że największymi przeciwnikami aborcji (patrząc na marsze dla życia) są emeryci i mężczyźni..
ciężko i progresywnie :)
Avatar użytkownika
pressya
Under pressure
 
Wiek: 37
Skąd: z Nienacka

Re: Aborcja

Postprzez yaper 29 paź 2009, 16:25

IMO aborcja powinna być powszechnie dostępna na całym świecie. Nie mogę zrozumieć, dlaczego tak zawzięcie protestują przeciwko niej, chociaż w przypadku moherów i chrzejścijan to jest niejako uzasadnione. Zabić zarodek a zabić dziecko narodzone to imo dwa różne światy. Człowiek tak jak kot, pies, mysz, świnia jest organizmem, a to czym się odróżniamy od reszty tego pospólstwa to niesamowicie rozwinięty mózg. Zabijając zwierzęta, np. po porodzie takiej suki, bo tyle psów mieć to przesada, jest o wiele większą zbrodnią, niż uśmiercenie jakiegoś tam zarodka w początkowym stadium rozwoju - paranoja i jeden z największych bezsensów tego świata. W Polsce mamy jeszcze moralność zbyt przesiąkniętą zaściankowym chrześcijaństwem, dlatego są takie problemy z przerwaniem niechcianej ciąży. Już nie chcę prowokować sytuacją 'wpadki' we współżyciu, ale takie przykłady jak gwałt, ryzyko zagrożenia życia matki czy też jej trwałe kalectwo, lub wizja ułomnego dzieciaka powinny dać tym wszystkim obrońcom moralności do myślenia.
TRANCE ENGINEERING

"Bóg stworzył trance, a następnie człowieka, aby człowiek mógł słuchać trance, lepszego dzieła Bożego oczekiwać nie możemy(...)"

last.fm
Avatar użytkownika
yaper
dole
 
Wiek: 36
Skąd: Małopolska

Re: Aborcja

Postprzez peterhol9 29 paź 2009, 17:16

miałem skomentowac Wasze posty, ale doszedłem do wniosku, że mi się nie chce jednak. Nie ma sensu.. Jest tylko jedna kwestia do wyjaśnienia
pressya napisał(a):Zauważyłam ,że największymi przeciwnikami aborcji (patrząc na marsze dla życia) są emeryci i mężczyźni..
piszesz to będąc naocznym świadkiem, czy wnioskując z medialnych doniesień?
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Aborcja

Postprzez sector 29 paź 2009, 18:16

Jest jedna racja i jest ona moja. Jest ona bardziej mojsza niz Twojsza. O wszystkim powinni decydowac rodzice badz ludzie, ktorzy sa z tym bezposrednio zwiazani a nie ksiadz, prezydent, sasiadka czy tez zwykly przechodzien na ulicy. Dziekuje. Swoja droga neizle rozkminy tutaj niektorzy maja :lol:
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Offtopic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości

cron