Trochę aktywnie -> R o w e r

Rozmowy o wszystkim i o niczym.

Powrót do Offtopic

Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Święty 28 lip 2010, 20:34

Witam!

Zakładam w końcu temat dla aktywnych na dwóch kółkach. Jeździ ktoś? Gdzie? Jak? Zapraszam do dyskusji fanów pedałowania, skakania itp :]

Jest ktoś chętny z okolicy opolskiego/śląskiego na ustawki rowerowe? Jak coś mój sprzęt nadaje się bardziej do jazdy w dół niż pod górę. Może znajdzie się ktoś o podobnych zamiłowaniach nie tylko muzycznych :) Podobno traska na Stożku w Wiśle jest w porządku, więc planuje tam uderzać co jakiś weekend + może zjazdy z Biskupiej Kopy :) Tyle na wstępie.
Life is not measured by the number of breaths we take, but by the moments that take our breath away
Avatar użytkownika
Święty
 
Wiek: 42
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez bAchoR 29 lip 2010, 6:46

Ja kocham zapindalać na rowerze :) Ile to razy jeździłem z Gdyni na Hel wraz z ziomkiem :) Niestety teraz chętnych brak, a ja nie lubie czegoś robić samemu, jeżeli chodzi o sport. :)
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 37
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez michal 29 lip 2010, 6:57

Od sześciu lat jeżdżę na szosówce, baza to Merida 800, natomiast flaki gruntownie zmodernizowane trzy lata temu na Campagnolo Centaur (strzał w 10, albo raczej w 9): klamki + przerzutka + kaseta, i Shimano 105 - reszta. Prędkości można osiągać niesamowite, fantastycznie się prowadzi, przekładnie dają możliwość dobrego przyspieszenia, ogólnie jest radość, ale:
raz, cena takiego roweru nawet na słabym osprzęcie to minimum 2000 zł, co jest IMO skandalem.
dwa, cięzko dobrać takie opony, na których można bez obaw wpaść na kawałki drobnego potłuczonego szkła (standard przy krawędziach jezdni - skoro wyrzucają psy przez okna auta, to czemu nie mieliby wyrzucać butelek - i na ścieżkach rowerowych, debili jak wiadomo nie sieją), bez nonsensownej straty czasu i energii na zmianę dętki.
trzy, jazda w pochylonej pozycji nie każdemu służy, plecy, szyja, dupa ( wygodne siodło niezastąpione),
cztery, i co najgorsze, to fatalne ograniczenia szosówki. Innymi słowy jedziesz tam, gdzie jest twardo, wszędzie indziej - na własną odpowiedzialność. Oczywiście można sobie z tym poradzić planując trasy tędy i owędy, w tę i z powrotem, tu skręcisz, tam wyjedziesz, ale po pewnym czasie staje się to niestety rutyną, bo gdzie nie pojedziesz, tam już byłeś.
Dlatego coraz poważniej myślę o zmianie pojazdu, tylko, że sam nie wiem na jaki? Bo przesiąść się z szosy co waży 9 kilogramów na trekking co waży 14 kg i ma strasznego muła, to raczej nie chcę...
'Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt' T. Bernhard

"Wovon man nicht sprechen kann, darüber muß man schweigen" L. Wittgenstein
Avatar użytkownika
michal
 
Wiek: 39
Skąd: Koszalin

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Amnes 29 lip 2010, 9:29

Ja pomykam sobie na a-gangu z amorkiem manitou minute III. Ogólnie odkąd w wieku 6 lat opanowałem rower nie ma końca. Lekką ręką na sprzęt od 2001 wydałem 7k, sam nie wiem na co. Z pierwszego górala gianta właśnie z 2001 roku zostały mi do tego czasu już tylko szprychy w przednim kole. Teraz rower mam prosty bo: Jedna tarcza z tyłu, jeden bieg. Więcej nie ma i dobrze bo dzięki temu nie ma się co psuć. A jeżdżę ostatnio np. 10km i do domu bo nie mam z kim toteż nie chce mi się już siedzieć w lesie samemu. Chyba muszę nasmarować łańcuch :D. Wczoraj zmieniłem dętkę w tylnym kole, a w oponie był kolec akacji, wielki.
Amnes
Mr. Ogien w (_o_)
 
Wiek: 35

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez dj3500 02 sie 2010, 14:45

Ja jeżdżę codziennie szosówką na uczelnię :P A jakieś dłuższe trasy to rzadko. Mam Olsha na osprzęcie Campagnolo Xenon. Rzeczywiście jak tak michal pisze jest problem z ograniczeniami i z oponami, dlatego jeżdżę na 25mm - zmian w oporach itd. w stosunku do standardowych 23mm nie widzę, w końcu nie jestem jakimś profesjonalistą, a za to w komforcie różnica spora. Da się też dobrać takie, którym potłuczone szkło niestraszne. Tylko ważne, żeby je często i mocno pompować ;)

Co do przesiadania się na coś co pojedzie też poza szosą a nie muli, to jest taka (mało znana) opcja jak rower przełajowy. Coś między crossem a szosówką. Ceny raczej bardzo wysokie, ale pewnie da się coś fajnego znaleźć albo samemu złożyć :)
Avatar użytkownika
dj3500
Administrator
 
Wiek: 33
Skąd: Wrocław

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Święty 13 sie 2010, 18:54

Hello! Ja pomykam na Konie Stinky z 2007 roku. W końcu się jej doczekałem :) W niedziele jadę pokatować ją na Kopie Biskupiej,a niedługo chcemy z ekipą wpaść na Stożek do Wisły. Tak tam jest:

http://www.pinkbike.com/video/147446/
Life is not measured by the number of breaths we take, but by the moments that take our breath away
Avatar użytkownika
Święty
 
Wiek: 42
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Amnes 14 sie 2010, 8:25

Japjerdole niebo.

Jeżdżą ludzie po czymś takim na hardtailach? Aleś mi smaka narobił matko bosko kochano.
Amnes
Mr. Ogien w (_o_)
 
Wiek: 35

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Święty 14 sie 2010, 8:45

Hmm nie wiem dokladnie Amnes czy ktos tam na hardtailu myka, ale najwyzej Ci tylek troche wytrzepie ;) Jest pełno objazdów, nie masz jednej konkretnej trasy, mozesz za kazdym razem inaczej przejechac. To jest duzy plus, chlopaki tam prawie codziennie cos zmieniaja, dodaja. Jak jest pogoda to po prostu trzeba jechac! :) Polecam tez bikeparki w Czechach - tez maja rozmach!

Wisler Bar Park na lajcie ;) http://vimeo.com/13600158

Aha-40 zl za caly dzien jak cos! Ponoc najlepsi ze 30 razy zjezdzaja, ale nie wiem jak sie potem czuja ;)
Life is not measured by the number of breaths we take, but by the moments that take our breath away
Avatar użytkownika
Święty
 
Wiek: 42
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Rapture 14 sie 2010, 11:13

Ja jezdze sporo, szczegolnie w sezonie wiosenno - letnio - jesiennym dobrze tak sobie wieczorem machnac z 40 - 50 km, szczegolnie, ze we Wroclawiu asfaltowych szlakow pelno :) Samo miasto jest rowniez dosc przyjazne dla rowerzystow, sciezek rowerowych sporo, jedyne co mnie wkurza to mania jezdzenia po chodnikach - jak sie czlowiek dobrze wpasuje w ruch to jedzie sie o wiele sprawniej niz wymijajac ciagle ludzi (o tym, ze po chodniku jezdzic po prostu nie wolno juz nie wspomne). Najwiekszy jednak atut to jak juz wspomnialem duza liczba asfaltowych, malo uczesczanych drog dookola Wroclawia.

Od siebie polecam trasy takie jak Pilczyce - Kozanow - Maslice - Pracze - Lesnica - Ratyn - Kuzniki - Nowy Dwor ( odcinek za Maslicami to piekna rowerowa "autostrada" :) ) badz tez na poludnie Traugutta - Miedzyrzecka - Trestno - Siechnice - Swieta Katarzyna - Zerniki - Wojszyce. Obie w zaleznosci od naszego miejsca zamieszkania maja dlugosc 40 - 50 km :) W sumie musze sie zebrac i zrobic jakas eskapade do Sobótki albo Trzebnicy ale to juz srednio mi sie chce samemu :P

Co do mojego sprzetu - taki lepszej klasy rower Active z Makro :D Coz, szalu nie ma ale 6 latek juz sie trzyma, wiec w porownaniu z tym co slysze o takim sprzecie to nie jest tak zle - z problemow technicznych to co jakis czas przycina sie tarcza tylnego hamulca, no i opony wymienilem na "pol-slick'i" jako, ze przewaznie jezdze po asfalcie. Choc i tak najwybitniejszy jest 12 letni trekking mojej babci za 300 zł, ktory meczylem cale wakacje, raz robiac nawet 80 km :D Coz, moze poki co mam szczescie do tego typu wyrobow :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Rapture
Syn Wisternoffa, Brat Rosena
 
Wiek: 34
Skąd: Szczecin/Wrocław, PL

Re: Trochę aktywnie -> R o w e r

Postprzez Święty 30 wrz 2010, 18:09

Amnes walę rano do Wisły w siedmiu chłopa, więc czekaj na relację :] Się wyskaczę za wszystkie czasy :)

Edit: Tjaa sie wyskakalem, jak chooj :x Pieprzona pogoda, a mialo byc slonce... Postalismy pod nieczynnym wyciagiem i z powrotem do domu! W czwartek jade znow, zobaczymy...

-------------------

Witam! Sezon się niestety powoli kończy, ale na szczęście udało mi się bryknąć i pośmigać na Chełmie w Myślenicach. Trasy są ponoć 3 ale ja zjeżdżałem najczęściej pucharową trasą z Diverse Downhill Contest 2010. Przejazd wygląda mniej więcej tak :mrgreen: :



Kosmiczna jazda, nie ma co! Super warunki były i tylko pięciu innych zapaleńców. Bilet na wyciąg 8 zeta lub 54 zł za 10 wjazdów. Serio polecam :]
Life is not measured by the number of breaths we take, but by the moments that take our breath away
Avatar użytkownika
Święty
 
Wiek: 42
Skąd: Kędzierzyn-Koźle


Powrót do Offtopic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 12 gości

cron