Humor

Rozmowy o wszystkim i o niczym.

Powrót do Offtopic

Re: Humor

Postprzez Monisia 18 gru 2008, 15:36

Wiedziałam jak Tymkowicz zawita to będzie zamiatał postami ::)
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez Monisia 19 gru 2008, 11:56

jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez ada_m 19 gru 2008, 14:05




boskie!!! :lol: :lol: :lol:
bardzo lubie cie i ty o tym wiesz
ada_m
 
Skąd: małopolska

Re: Humor

Postprzez Qsi 19 gru 2008, 19:44

Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD
Babcia: Pierdolić tabletki, widziałeś kurwa smoka w kuchni?
Avatar użytkownika
Qsi
 

Re: Humor

Postprzez djin 19 gru 2008, 19:49

dlaczego mała Ania jak spadła z rowerka to nie płakała ?





BO KIEROWNICA PRZEBIŁA JEJ PŁUCO !!!11
Obrazek
Avatar użytkownika
djin
wlądca orientu
 
Wiek: 41
Skąd: Kołobrzeg/Szczecin

Re: Humor

Postprzez tymek 19 gru 2008, 20:52

Idzie sobie maly chlopczyk nad rzeczką i widzi jak coś migocze w oddali. Podchodzi i patrzy a to slodziutka złota rybka.
- Wrzuć mnie kochany chlopczyku do rzeczki - mówi rybka - bo ja tutaj umrę.
- Nie wrzuce, a może i wrzuce, nie wrzuce - droczy się troszeczkę. Bo on zawsze się droczy i to we krwi ma.
- Prosze, błagam, spełnie Twoje życzonko chłopczyku - krzyczy rybka - poruszając błagalnie swoimi małymi rybimi ustkami.
- A jak tak to ok - powiedział chlopiec i wrzucił rybkę do rzeczki
- A teraz wypowiedz mi swoje życzenie - prosi radoście ryba.
- ZDYCHAJ SZMATO!
Avatar użytkownika
tymek
 

Re: Humor

Postprzez Monisia 20 gru 2008, 10:07

tymek napisał(a):...........
- A teraz wypowiedz mi swoje życzenie - prosi radoście ryba.
- ZDYCHAJ SZMATO!

konkretne życzenie nie ma co :P

Qsi napisał(a):Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD
Babcia: Pierdolić tabletki, widziałeś kurwa smoka w kuchni?


hahaha mocny dowcip :P babcie w takich momentach wygrywają
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez indecentnoise 20 gru 2008, 16:05

Obrazek
ʎɐqǝ uo pɹɐoqʎǝʞ ɐ ʎnq ı ǝɯıʇ ʇsɐן ǝɥʇ sı sıɥʇ
Avatar użytkownika
indecentnoise
 
Wiek: 38
Skąd: Warszawa

Re: Humor

Postprzez sector 20 gru 2008, 17:42

<Connor>jaka akcja dzis w autobusie
<Connor>wsiadaja takie mega suczki, oczywiscie super muza na telefonach
<Connor>dwa rzedy dalej siedzi metal, szeroki 2 na 2 i sie pyta czy moglby wylaczyc
<Connor>te na to: jak sie nie podoba to nie sluchaj
<Connor>kiedy koles wysiadal, zatrzymal sie na chwilke obok nich
<Connor>puscil pierda na caly autobus ze kazdy slyszal
<Connor>suczki sie wkurwil a koles: nie podoba sie to nie wachajcie :DDDD
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Humor

Postprzez Gadu 27 gru 2008, 12:21

Przychodzi facet do baru i widzi fajną dziewczynę, ale nie ośmielił się do niej podejść.
Pije 1 setkę.
Pije 2 setkę.
Dziewczyna idzie do WC.
Pije 3 setkę.
Dziewczyna wychodzi i siada przy stoliku.
Pije 4 setkę, podchodzi do niej i mówi:
- Czeeeeeść, srałaś??


Mama miała synka. Nie miał rączek ani nóżek. Tylko tułów i głowa. Zbliżały się jego urodziny. Mama się pyta:
- Synku, co chciałbyś dostać na urodziny?
- Bardzo chciałbym dostać rower.
- Synku, przecież ty nie masz rąk ani nóg, po co ci rower?
- Mamusiu, chciałbym chociaż na niego popatrzeć..
Matka wbija mu palce w oczy.
- Już nie popatrzysz!


Przychodzi Zosia ze szkoły, tato już czeka na nią w drzwiach. Podchodzi do niej i mówi:
- Słuchaj Zosiu, przyszła kartka z ocenami ze szkoły. Masz prawie same jedynki! Klękaj, będziesz mi robić loda.
No to Zosia robi loda tatusiowi, lecz po chwili wyjmuje go z buzi i mówi:
- Tato! Ale twój penis jest cały w kupie!
- A co, myślałaś, że twój brat to same szóstki ma?
Obrazek
Avatar użytkownika
Gadu
 
Wiek: 39
Skąd: stąd i zowąd

Re: Humor

Postprzez Rapture 27 gru 2008, 15:57

Stare jak swiat, wrzucane 4 lata temu do dzialu Humor na FmT ale zabija mnie do dzisiaj...

Opowieśc Swiateczna.

Wigilia

Najpierw trzeba, kurwa , kupic prezenty. Oznacza to, ze bede latal po sklepach,przepychal sie przez spoconych ludzi z obledem w oczach, zeby wydac mnóstwo kasy na jakies pierdoły. Co gorsza, wszystko juz kiedys komus kupilem. Wujek Edek dostal w zeszlym roku flaszke, a przeciez nie kupie mu w tym roku ksiazki, bo ten facet nigdy nie przeczytal nic ponad tekst na etykiecie póllitrówki. Ciocia Jadzia rok temu ukontentowala sie kremem nawilzajacym, co go kupilem z przeceny, bo za tydzien konczyl sie termin waznosci. W tym roku jedynym kosmetykiem dla tej lampucery bylby krem przeciwzmarszczkowy, ale po pierwsze, takich zmarszczek zaden krem nie wygladzi, a po drugie,przeciez nie wydam na kosmetyki calej kasy na Boze Narodzenie. I tak ze wszystkimi. Dziecko morde drze o jakis nowy program komputerowy, choc i tak wiadomo, ze przestanie sie nim zajmowac po 2 godzinach, bo kazda gra jest dla tego pólmózga za trudna. Zona bedzie miala jak zwykle pretensje, ze Kowalska z jej biura dostanie cos ladniejszego. W rezultacie kupie byle co, jak co roku. Potem sledzik w pracy z ludzmi, których mordy sa mi nienawistne, i patrzenie na meki szefa, który zyczy nam "duzo pieniedzy", choc wiedza, ze dopiero wtedy bylby szczesliwy, gdybym pracowal za miske zupy z brukwi przykuty lancuchem do komputera. Jebany Krwiopijca. Potem wszyscy sie nawala jak szpaki, a pan Henio obslini biust pani Bozeny z ksiegowosci, zamkna sie oboje w archiwum, bo oni zawsze wala sie jak króliki, kiedy sa naprani. Nastepnego dnia kac,w dodatku zona bedzie robic wymówki. Jeszcze tylko trzeba jebnac w baniak karpia, bo malzonka uwazacie - wrazliwa jest i na meki zwierzatka nie moze patrzec, choc mnie meczy od 15 lat bez zmruzenia oka. Garbata owca. A jeszcze przyniesc i przystroic choinke. Z dzieckiem, "zeby mialo cieple wspomnienia z dziecinstwa", a ono w dupie ma choinke, mnie, Boze Narodzenie i wszystko. Jak taki glon emocjonalny moze miec jakiekolwiek wspomnienia? No i kolacyjka wigilijna. Rodzinna, kurwa mac ich w te i z powrotem. Jedna wielka meka.
Co za kutas wymyslil ten lzawy termin "rodzinna wieczerza"? Przyjda wszyscy ci, od których na co dzien trzymam sie z daleka z dobrym skutkiem. Usiadziemy za stolem...A nie, pardon, najpierw prezenty! Trzeba bedzie sie klamliwie ucieszyc, choc z góry wiem, ze ten krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyków dopelnilby liczna kolekcje podobnych gówien, gdybym oczywiscie zawalil szafe takim badziewiem, a nie zaraz nastepnego dnia wyrzucil wszystko do smietnika.Dostane tez najtanszy koniak i jakies kosmetyki. Jakie - bede wiedzial ostatniego dnia przed Wigilia, kiedy w pobliskim supermarkecie zaczna wyprzedawac to, czego nie udalo sie upchnac ludziom do wigilii. Po prezentach sie zacznie. Te same kretynskie dowcipy wuja Bronka, zwlaszcza, kurna, ten o gasce Balbince. Wszyscy beda dokarmiac mojego psa po to, zeby narzygal w nocy na mnie i posciel bo przeciez wiadomo ze spie z psem. Ciotka zalzawi sie po dwóch godzinach zucia zarcia z wytrwaloscia tapira i zacznie plakac, "jak to dobrze, ze trzymamy sie razem". prawda akurat, co wykaza nastepne dwie godziny, kiedy to nawaliwszy sie juz, zacznie wyzywac swojego slubnego od zlamanych chujów. To oczywiscie prawda. Jedyna nadzieja, ze akurat w tym roku 6- letnia latorosl kuzynostwa z Lodzi nie nawali w gacie w polowie kolacji i nie zakomunikuje o tym radosnie jeszcze przed deserem. Bo to, ze cos wywali sobie na leb ze stolu, to pewne jak w banku. Jeszcze tylko musze przezyc debilne gadki o polityce, przy których wszyscy oczywiscie skocza sobie do gardel i na siebie sie poobrazaja. Na koniec ciotula Jadzia pusci malenkiego pawika na sciane kolo swojego fotela i mozna bedzie odtrabic koniec meczarni.
A nie, bylbym zapomnial. Kolejna rozrywka bedzie wyprawa na pasterke, bo to religijna rodzina. No to pójde, choc nikt nigdy nie wyjasnil, po nagla cholere tluc sie po nocy, zeby stac na mrozie w bezruchu przez godzine czy wiecej. Ciekawe,czy moja malzonka znowu wywinie orla na ryj na schodkach kosciólka - jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy?
W kosciele, jesli tam sie dopcham, bedzie cuchnac jak w gorzelni, bo wierni tylko dlatego stoja na wlasnych nogach, bo za duzy tlok, zeby upasc. Czasem tylko ktos beknie albo pusci glosno baka, ale i tak nikt na to nie zwróci uwagi, bo wszyscy drzemia na stojaco. Wracajac trzeba tylko bedzie uwazac na chlopców z osiedla, bo w Wigilie katolicka mlodziez szczególnie lubi wpierdolić blizniemu. Rok temu zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauwazyl, bo byl zalany w plaskorzezbe. Wreszcie wychodza z chalupy, wory jedne. Moment zamykania drzwi za ostatnim z tych troglodytów jest najszczesliwsza chwila w moim swiatecznym zyciu.

Sylwester

Kilka dni odpoczynku. Ale mijaja jak z bata strzelil, bowielkimi krokami zbliza sie kolejny kretynski wynalazek - sylwester.Ludzie! Kto to kurwa wymyslil ?! Juz od listopada slubna wydala z siebie idiotyczne pomysly, zeby pójsc na "jakis bal". Jakbysmy srali pieniedzmi... Albo zeby gdzies wyjechac, gdzie goraco. A niech sobie kurwa wlaczy farelke pod fikusem, bedzie miala tropiki w chalupie. I tak przeciez skonczy sie na balandze u Witka.
Jasne, trzeba ladnie sie ubrac, bo wszystkim sie wydaje, ze to jakis uroczysty dzien. Czyli zona najpierw pusci w trabe pól budzetu domowego na jakaś kiecke, w której wyglada jak zwykle, czyli jak w worku po nawozach sztucznych. Ale cena taka,ze za to mozna by zywic jeden powiat w Somalii przez kwartal. Ja sie wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja wymyslila, ze mezczyzna wyglada dobrze, gdy wdzieje na siebie marynare, co pije pod pachami. Pod szyja zawiaze sobie kolorowy postronek. I tak mam przewage, bo prysne na dziób jakas wode kolonska i jazda, a malzonka kladzie sobie tapety tyle, ze palec w to wchodzi do pierwszego stawu, a daje rezultat mumii Tutenchamona zaraz przed konserwacja. I zajmuje ze trzy godziny. Lazienka, oczywiscie, zajeta i wszyscy pozostali domownicy musza szczac do zlewu. Wiadomo mamusia sie szykuje na sylwestra. U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia sie cos nowego, na czym mozna by oko zawiesic. Jak zwykle nic z tego nie wyjdzie, bo chociaz Witus ma duza chalupe, to ryzyko za duze. Zreszta kazda kobitka jeszcze przed pólnoca doprowadza sie do stanu, w którym wyglada jak kupa.W tym dniu trzeba byc radosnym jak mlody pies, szczerzyc zeby w usmiechu i ruszac w tany, nawet jesli ni pyty nie mam o tym pojecia. Zreszta nikt nie ma, za to wszyscy miotaja sie w konwulsjach i po krótkim czasie cuchna, jak gdyby nie myli sie z tydzien. Baby w szczególnosci. Z facetami jest prostsza sprawa, bo juz kolo jedenastej sa pijani w sztok i belkocza albo chca ruchac wszystko, na co trafia. O pólnocy trzeba obcalowac wszystkie te oslinione i smierdzace wóda mordy, obludnie zyczac wszystkiego najlepszego, choc jedyne, o czym wtedy mysle, to zeby ich szlag trafil czym predzej. Potem sylwestrowa noc, banalna do bólu - rozmazane makijaze kobitek (najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy wlascicielka walnie morda w salatke), spiacy pokotem faceci, jacys zarzygani klienci w kiblu. Norma. Ja, oczywiscie, nawale sie juz przed pólnoca, zeby uniknac koniecznosci potancówek i dialogów z wlasna zona, bo co jej mozna nowego powiedziec po 15 latach malzenstwa? Trzeba tylko doczekac do rana, kiedy rusza pierwsze autobusy, bo zamówienie taksówki graniczy z cudem. Pijany i smierdzacy autobus dowiezie nas jakos do domu. Mozna spac. Przezylem.
Obrazek
Avatar użytkownika
Rapture
Syn Wisternoffa, Brat Rosena
 
Wiek: 34
Skąd: Szczecin/Wrocław, PL

Re: Humor

Postprzez Monisia 27 gru 2008, 21:42

Gadu napisał(a):Mama miała synka. Nie miał rączek ani nóżek. Tylko tułów i głowa. Zbliżały się jego urodziny. Mama się pyta:
- Synku,
Matka wbija mu palce w oczy.
- Już nie popatrzysz!


Przychodzi Zosia ze szkoły, tato już czeka na nią w drzwiach. Podchodzi do niej i mówi:
- Słuchaj Zosiu, - A co, myślałaś, że twój brat to same szóstki ma?

jaka rzeźnia hahaha
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez demens 28 gru 2008, 12:26

demens
 
Wiek: 34
Skąd: łódzkie


Re: Humor

Postprzez Gadu 28 gru 2008, 14:14

Idzie Rambo przez pustynię i spotyka Rambo-Rambo:
RR: Mogę iść z tobą?
R: Jasne!
Dalej idzie Rambo i Rambo-Rambo. Spotykają Rambo-Rambo-Rambo:
RRR: Mogę iść z wami?
R: jasne!
Dalej idzie Rambo, Rambo-Rambo i Rambo-Rambo-Rambo. Spotykają Terminatora:
T: Mogę iść z wami?
R: Jasne!
Idą dalej i tak spotkali jeszcze Terminatora-Terminatora, Terminatora-Terminatora-Terminatora, Schwarzeneggera, Schwarzeneggera-Schwarzeneggera i Schwarzeneggera-Schwarzeneggera-Schwarzeneggera. Idą, idą, idą i nagle wielka przepaść. Najpierw skacze Schwarzenegger-Schwarzenegger-Schwarzenegger - biegnie, biegne, biegnie i spadł. Potem biegnie Schwarzenegger-Schwarzenegger - też ogromny rozbieg i spada w przepaść. Kolejny biegnie Schwarzenegger, to samo - spadł. Teraz kolej padła na Terminatora-Terminatora-Terminatora: rozbieg, wybicie z progu i porażka. Terminator-Terminator biegnie, był blisko, ale spadł. Biegnie Terminator: już na początku spadł w przepaść. Zostało ich trzech. Biegnie Rambo-Rambo-Rambo, odbija się od ziemi, jest już blisko, blisko - spada. Rambo-Rambo biegnie, piękne wybicie z progu, już prawie dotykał brzegu, ale nic - spada. Stoi Rambo. Rozbieg - wybicie z progu i... UDAŁO SIĘ!!!
Wiecie dlaczego? Bo miał buty Nike!


^^ Idealny kawał do opowiadania w towarzystwie :D Taka dramaturgia ;] Zwłaszcza gdyby rozwinąć jeszcze wątek o dołączaniu się kolejnych bohaterów ;)


Bajka o błocie:
Jebło cie?


KURTYNA :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Gadu
 
Wiek: 39
Skąd: stąd i zowąd


Re: Humor

Postprzez Monisia 29 gru 2008, 1:33

Pewien pedał zmarł i poszedł do nieba, przy bramach przywitał go Św. Piotr:
-Witaj, dostałeś się do nieba, podążaj za mną.
No i szli szli, az nagle św, piotrowi uadły kluacz do wrót, schylił się po nie, a pedał go jeb w dupe! Św. na to:
-Co ty robisz! Uważaj bo pójdziesz do piekła!
No i idą dalej i znowu piotrowi upadają klucze, apedał go znów jeb w dupe. Piotr aie zdenerewował
-Zrób tak jeszzce raz a cie wyrzuce do piekła!
No i idą idą, przy samych wrotach piotrowi znowu upadają klucze, a pedał gop znowu jeb w dupe, Św. Piotr się zdenerwował i mówi:
-Doigrałeś sie, idziiesz do piekła.
No i poszedł...
Po pewnym czasie wpada św. Piotr do piekła i pyta sie najbliższego diabełka.
-Kurde, co u was tak zimno?!
-A spróbuj się schylic po węgiel....


- Kelner! W zupie jest mucha!
- Spokojnie, nic panu nie zje...
- Pan oszalał?
- Niee... ja znam tę muchę - ona jada w kiblu, a tutaj przychodzi się kąpać. Pan da jej chwilkę to sobie pójdzie...


Przychodzi baba do ginekologa z sześcioletnim synkiem, lekarz na to:
- Co pani jest nienormalna Gdzie mi się pani tu z dzieckiem ładuje do gabinetu
Na to ona:
- Proszę pana, on jest uświadomiony, wszystko wie, my nie mamy przed sobą
tajemnic!
Lekarz się wkurzył, ale się zgodził. Weszli do gabinetu, i zaczyna ją badać. Położył jej ręce na szyi i mówi do małego:
- No i co ja teraz robię mały
Na to dzieciak:
- Teraz to pan doktor bada mamie migdałki i patrzy czy nie ma powiększonych węzłów chłonnych.
Lekarz się wkurzył, na małego zarozumialca, rozpiął babce bluzkę i łapie ją
za cycki.
- I co mały, co ja teraz robię
- Teraz to pan doktor bada mamusi piersi czy mamusia nie ma jakiegoś guza,
i czy nie trzeba zrobić mammografii.
Na to wkurzony już teraz zupełnie ginekolog zadziera babce spódnice
i zabiera się do rzeczy i krzyczy do dzieciaka :
- I co mały Co ja teraz robię!
- A teraz to pan doktor łapie syfa, bo właśnie z tym problemem do pana
przyszliśmy...





Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głowš i przyspiesza kroku ....
Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups
- Odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym teraz żyć ... ja nie muszę !
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez Monisia 29 gru 2008, 14:37

Nob3l dojebałeś hahahaha
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez Monisia 29 gru 2008, 16:41

Nob3L napisał(a):Irlandia, Dublin stadion koncert U2
Po odegraniu kolejnego utworu Bono pok
- przestań klaskać ty chory skur***nu!



Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowychnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: - Zostaw kur**, to na stypę!


teraz dopiero doczytałam :zombie: :zombie: leże i kwicze :P Nobel dawaj jeszcze :P


Idą sobie dwie łodzie podwodne przez las. Jedna mówi do drugiej:
-Patrz!!! Telewizor leci!
-? - po chwili zastanowienia - pewnie gdzieś ma tutaj swoje gniazdko.


-Na co murzynowi biała czekolada ?
-Żeby się mógł ubrudzić


Żona do męża:
- Kochanie powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno słówko...
- Miód, kurwa, odpierdol się!


Czym różni się pizza od rumuńskiej prostytutki ?
- Pizze można zamówić bez grzybów.
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Avatar użytkownika
Monisia
black diamond
 
Wiek: 35
Skąd: Wawa-Turek

Re: Humor

Postprzez ant 29 gru 2008, 21:41

czym różni się pizza od studenta socjologi?
Pizza potrafi wyżywić 4 osobową rodzine.
:D
Obrazek
Afterforest
Avatar użytkownika
ant
 
Wiek: 35
Skąd: Skierniewice/Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Offtopic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 30 gości