Stelmach napisał(a):jest notowany na GPW
A dokładnie na LSE, choć mieli jeszcze wejść na giełdę w Singapurze, ale to chyba jak na razie nie doszło do skutku. Jeżeli chodzi o porażkę United, to może trudno w to uwierzyć, ale w tym przypadku mogła być to naprawdę kwestia jednego, może dwóch zawodników. Z Cleverleyem i Andersonem ten zespół wyglądał zdecydowanie inaczej. Środek pomocy jest dziś bardzo ważny, chyba że potrafi się bronić i grać z kontry jak Napoli z City. Kibice MU wiedzieli już o tym przed sezonem, ale ani Sneijder, ani Nasri nie trafili w końcu na Old Trafford, a Fletcher, Carrick czy nawet Giggs nie mogą już raczej sprostać wymaganiom, jakie nowoczesny futbol stawia właśnie zawodnikom środka pola. Ferguson postanowił zaryzykować grą młodymi piłkarzami, tak jak zmuszony był to robić przez ostatnich kilka lat Wenger, i od razu poczuł tego konsekwencje.
Co do City, to wydaje mi się, że akurat oni mają szeroką kadrę jak mało który zespół z Premier League. Poza bramkarzem, który nie potrzebuje odpoczynku (choć Pantilimon też dobrze grał w CC z Arsenalem), mogliby grać przecież tak:
Zabaleta / Richards - Kompany / KToure - Lescott / Savic - Clichy / Kolarov
De Jong / Barry - YToure / Hargreaves
Johnson / Milner - Silva - Nasri / Aguero
Balotelli / Dzeko / niepokorny
Silva nie ma zmiennika, ale wystarczy nieznaczna rotacja ustawienia i każdy piłkarz może regularnie odpoczywać przed ważnym meczem. Zresztą drugi skład City udowodnił już, że radzi sobie świetnie w lidze bez gwiazd (np. Johnson wchodził z ławki i zaliczał bramkę i asystę w ~20 min). Poza tym mają jeszcze Onuhę, który zbierał dobre recenzje na wypożyczeniu w Sunderlandzie, Bridge'a, a środkowi obrońcy tak na dobrą sprawę mogą grać praktycznie we wszystkich meczach. Arsenal ze słabszym składem zapewnił sobie awans już w poprzedniej kolejce. I o ile można się jeszcze zgodzić, że mieli słabszych przeciwników w grupie, to na pewno jeszcze 2-3 miesiące temu nikt nie zazdrościł im takiego zamieszania w drużynie.