Alkohol

[Valka]

Kiedyś walilem alko jak najety po kilka razy w tygodniu i to przez dlugi czas tak, ahh te lata burzliwej młodości. Teraz wyroslem z tego. Nie pije tak jak kiedys oczywiscie sporadycznie sie zdarzy taki przypadek ale nie jak "swinia" i nie do zgonu totalnego sumujac: 2a razy w miesiacu iii basta

[Monisia]

Kiedyś walilem alko jak najety po kilka razy w tygodniu i to przez dlugi czas tak, ahh te lata burzliwej młodości. Teraz wyroslem z tego. Nie pije tak jak kiedys oczywiscie sporadycznie sie zdarzy taki przypadek ale nie jak "swinia" i nie do zgonu totalnego sumujac: 2a razy w miesiacu iii basta

chory jesteś ?? Masz grypę ? nie wierzę Cię Adaś za cholerę...

[Valka]

Kiedyś walilem alko jak najety po kilka razy w tygodniu i to przez dlugi czas tak, ahh te lata burzliwej młodości. Teraz wyroslem z tego. Nie pije tak jak kiedys oczywiscie sporadycznie sie zdarzy taki przypadek ale nie jak "swinia" i nie do zgonu totalnego sumujac: 2a razy w miesiacu iii basta

chory jesteś ?? Masz grypę ? nie wierzę Cię Adaś za cholerę...

arrr wlasnie o dziwo zdrow jak ryba, nie lapia viry

serio serio

[Monisia]

muszę chyba przyjechać i to zobaczyć hahaha znaczy się wiele razy się toczyliśmy przy barze więc wiesz nie mogę uwierzyć w to co piszesz

[Infrared]

etapów wnikania alkoholu do organizmu:

STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.

STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.

STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.

STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY,BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!

STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.

Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Nienagannie.

Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.

Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.

[Qsi]

Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:

osobiście polecam testować delikwenta słowem "Gibraltar" - efekt gwarantowany

[indecentnoise]

ja nawet na trzezwo mam problemy z tym slowem lol

czy to cos znaczy?

[Infrared]

ej ja też hehehe ale nie chciałam się przyznawać

[drevni]

Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.

spadłam z krzesła
Widzę, że nie jestem sama z tym "Gibraltarem"

[bAchoR]

Jedna z najgorszych rzeczy, któych nie lubie a która ma związek z alkoholem.... ,,a bo pijany bylem''. Moim zdaniem alkohol i ludzkie zachowanie niczego nie tłumaczy. Tłumacznie pewnych zachowań, że to alkohol jest winny jest dla mnie irytujące.

[peterhol9]

Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.

a ja myślałem, że pijany to ma gąbszastego maślaka i nie może

dla niewtajemniczonych albo szukających sposobu na zatwardzenie polecam 5 harnasi, Tatrę mocną i pierogi z mięsem z Leclerca za 6.99

[Infrared]

bo to jest nasza kulturwa picia. Do nieprzytomności! A później pytania w stylu: co się działo na imprezie lol. No to jest mocne

[Qsi]

ciężko się piwem skuć na amnezję, co innego wódką, hehe

[Infrared]

a tam ciężko, da rade ale trzeba duzo Q-si siQ robic wódką szybko i konkretnie.

[bAchoR]

Amnezja po piwach, to chyba dla faceta, który nie śpi i nie rzyga po 0,5 L to by musiała być chyba krata

[Tulipan aka Nexus]

ciężko się piwem skuć na amnezję

dla chcacego nic trudnego

[Amnes]

nie wierzę, że coś o tym wiesz nexus. Ja tam dalej piwa katuje a ostatnio nawet żołondeg mi już tak mocno nie narzeka. Ale wódki dalej nie mam ochoty pić ile razy nie poczuję zapachu kumpli po 0,7 na łba. Ludzie wódka dosłownie. Jakby ich komórki były zbudowane z etanolu jako głównego składnika. Co jak co ale alkohol to trucizna i zbyt duże stężenie jego mnie poprostu odrzuca. Tak powinien mieć każdy

[Rapture]

Amnezja po piwach, to chyba dla faceta, który nie śpi i nie rzyga po 0,5 L to by musiała być chyba krata

No, nie wiem, ja po 6 - 7 piwkach potrafie miec bardzo grubo i szybko mnie zmula, a po 0,5 l z kolei nic nie lezy mi na zoladku, jedynie mnie euforia rozsadza. Dlatego gdy mam mozliwosc wybieram te druga opcje z uwagi na moj wrazliwy zoladek.

[bAchoR]

Jeżeli chodzi o mulące właściwości piwa to jak najbardziej. Ale jeżeli chodzi o samą ,,bombe'' to utrzymuje zdanie, że krata chyba by musiała pójść.


Ja po 5 czuje się na głowie tak samo jak po 8, 9 tylko jestem bardziej zamulony i ospały, a to sprawia wrażenie, że czujesz się bardziej pijany. Tak jest w moim indiwidualnym przypadku.
Dlatego jestem coraz większym zwolennikiem picia 5,6 piwek, bo dalej to już jest przepłacanie i niepotrzebne pracowanie na kaca.

A do wódki mam szacunek. Jeden łyk z gwinta więcej i może Cię nie być
BTW. Żubrówka rox

[pressya]

ja lubie strasznie Mojito moge to pic hektolitrami piwo tez w ostatecznosci , ale do piwa musze miec ludzi tzn nie lubie pic piwa sama jak juz to jakis plener i browarek cos jak spotkania forumowiczow fmt lubie tez wino ale nie za czesto pijam generalnie z alkoholi poza Balsamem pomorskim , winami arizona , komandos i kici kici to pijam wszystko