przez Mimaj 13 gru 2009, 13:29
tomson. ja jestem z Poznania, ale nie odważyłbym się zaryzykować stwierdzenia, że akurat to miasto 'rządzi' w Polsce jeśli chodzi o rap.
Peja? Wydawanie kolejnych płyt o tym samym, non stop tylko 'kurewskie życie' i 'reprezentuję biedę'. Ile można słuchać tego samego (ratuje go tutaj ostatnie, dojrzałe solo)? moim zdaniem to jest jeszcze nudniejsze niż kolejna płyta Onara. Mam duży szacunek do Peji, bo zrobił na prawdę dobre płyty (z 'I nie zmienia się nic...' na czele), ale obecnie powinien sobie chyba przerwę zrobić. Gural? Spoko, fajnie się go słucha. Fajnie słucha się nawet trzeci razy nowej płyty, jak wychodzi... ale za czwartym czy piątym, to już znowusz robi się ta sama papka. To samo tyczy się całego PDG, czyli właśnie Słonia (nowa płyta zajebiaszcza, bardzo oryginalna), Ramony i całej reszty. Ich płyty to coś w stylu: 'gangsterka, jesteśmy zajebiści, każda sztuka na nas leci'. No ile można, się pytam? Hmmm, generalnie to Kobra jeszcze daje rade. Btw. Sobota jest ze Szczecina.
Nie oznacza to, że zaraz powiem, że Warszawa jest najlepsza. Bo nie jest.
Obecnie, na całe szczęście na scenę coraz mocniej wchodzą, lub przypominają o sobie ludzie, którzy na owej scenie są od lat, jednakże w nielegalnym cieniu. Wystarczy posłuchać płyt Zeusa, Tetrisa, Ortega Cartel (Montreal ;]), czy nowego projektu WENY z Rasmentalism (to jest truskul!). Aż chce się słuchać takich płyt.
'Stare dziadki', też będą mieć dużo do powiedzenia. Nowa płyta OSTRa ma być zupełnie czymś unikatowym (zobaczymy jak to będzie), Pele+Włodi+Eldo robią Parias (to będzie coś), dzieje się dużo dobrego i to w całym kraju.
Także stwierdzenie 'Poznań rządzi', jest tu chyba nie na miejscu.
Telefon TelAviv