A ja dzięki nocy sylwestrowej spędzonej w kinie Cytryna miałem niebywałą przyjemność obejrzeć przedpremierowo znakomitą czeską komedię
"Młode Wino" (tytuł oryginału: "Bobule"). Bardzo polecam ją wszystkim, którzy chcą odpocząć od typowych nic zazwyczaj nie wnoszących komedii amerykańskich. Czeski humor jest zwyczajnie świetny! Dołączając do tego najzwyczajniej w świecie, prześmieszną czeską mowę można sie naprawdę dobrze ubawić
Akcja filmu kręci się wokół dwóch kolesi którzy, żeby zabunkrować się przed depcząca im po piętach, wprowadzają sie na wieś do dziadka jednego z nich, wcześniej wysyłając wyżej wspomnianego na wakacje do Argentyny
Nie ma jednak nic za darmo. muszą w zamian opiekować sie pokaźną plantacją winorośli - zresztą na tej wiosce praktycznie wszyscy zajmują sie jej uprawą i produkują oczywiście wina. No i tutaj zaczynają sie różnego rodzaju perypetie ponieważ dwójka bohaterów raczej o winach nie ma zielonego pojęcia. Film jest konkretnie posklejany ( nie kojarzyć z typowym "czeskim filmem"
proszę"), wszystkie wątki ciekawie sie zapętlają, no i oczywiście mamy dużą dawkę świetnych scenek sytuacyjnych.
Dla męskiej części widowni, nie bez znaczenia pozostanie zapewne również fakt, że niejaka Tereza Voriskova, grająca jedną z głównych ról, posiada absolutnie nieprzeciętną urodę. Nie będę nawet wklejał żadnej fotki... na poniższym filmiku bardzo dobrze widać o czym piszę
Film oficjalnie zadebiutował w Polsce 2 stycznia. Gorąco polecam!
trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=nH7GqRQNKaE