Słuchawki

Dział poświęcony sprzętowi do produkcji oraz miksowania.

Powrót do Hardware

Słuchawki

Postprzez phantom 22 lut 2009, 15:56

Działamy już ponad dwa miesiące, a wciąż nie ma w tym dziale stosownego tematu o słuchawkach, choć wiem, że na forum jest przynajmniej kilka osób nimi zainteresowanych ;).

Proponuję nie ograniczać się tylko do słuchawek do zastosowania domowego, klubowego czy przenośnego, chociaż mnie póki co najbardziej obchodzą sprawy związane z tymi pierwszymi. Pytania, opinie, rady nt. samych słuchawek, jak i synergicznych ustawień ze źródłem czy wzmacniaczem mile widziane.

Obrazek

Przechodząc do konkretów, sam mam Beyery DT990 PRO. Dość długo zastanawiałem się nad kupnem, o czym chyba najlepiej wie dj3500 :twisted:. Przegapiłem okazję nabycia używanych Sennków HD580 za ~300zł, a niedługo po kupnie Beyerów na Allegro trafiła się jeszcze lepsza aukcja zupełnie niezniszczonego egzemplarza za podobną kwotę. Moje w dodatku mają dosyć spłaszczone nauszniki. Wymiana kosztuje 100zł, a opinie odnośnie sensu takiej operacji są różne: raz, że poprawia to scenę, innym razem, że pogarsza średnicę, a przecież i tak w końcu się spłaszczą :D. W jednej recenzji próbowano dowieść, że wypełnienie materiału ma powodować odpowiednie usytuowanie ucha względem przetworników. Nie do końca mnie to przekonuje, bo jak tu wyliczyć dokładną odległość, kiedy każdy jest inny, jeden ma uszy jak Jerzy Urban czy Myszka Miki, inny nie. W każdym razie raczej jestem z nich zadowolony, mimo poczucia, że mogłem kupić lepiej.

250 Ohm impedancji kontra zintegrowany wzmacniacz w przeciętnej wieży dawało mi do myślenia, pole wyboru raczej zawężone, bo hit forumowy ostatnich miesięcy, Moonlight, jest już praktycznie nie do zdobycia, w każdym wypadku czas oczekiwania wynosi ~roku, o DAC w niskiej cenie raczej trudno, dopóki w grę nie wchodzi sprowadzanie z zagranicy. Kupiłem Holdegrona, bo w zasadzie wzmacniacz słuchawkowy sprawdzony w Polsce jak żaden inny i sam sprzedawca solidny (dożywotnia gwarancja). 330zł to niedużo, chociaż dj3500 uprzedzał, że "nie oczarował go" :). Mnie początkowo chyba też i w zasadzie chciałem już go odsyłać, bo inaczej wyobrażałem sobie różnicę. Jednak przy muzyce w dobrym formacie potrafi się wykazać i poszczególne dźwięki brzmią bardziej realistycznie, przede wszystkim perkusja, która wcześniej była jakby "podbasowiona". Sam bas też jakby bardziej punktualny. W końcu jakoś muszę pozbyć się dysonansu :D.

Wracając do słuchawek, to do elektroniki na pewno można je polecić. Mimo spłaszczonych "poduch" są komfortowe w użytkowaniu, mają zresztą opinię jednych z najwygodniejszych. Reszta jest wykonana równie solidnie, dla niektórych argumentem "za" może być też to, że jest to produkcja europejska, a nie, jak w przypadku niższych modeli Sennheisera, chińska. Pytanie tylko, na ile godzin używania wystarcza nowy komplet welurowych nauszników. Teraz w sprzedaży jest już nowa edycja, na muszli widnieje napis "DT 990 Pro 250 Ohm" czy coś w ten deseń. Ponoć grają trochę gorzej, ale spotkałem się chyba tylko z taką pojedynczą opinią. Wersja "non-Pro", a więc konsumencka, ma prosty kabel zamiast skręconego i samo brzmienie jest podobno wyraźnie jaśniejsze.
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Słuchawki

Postprzez wasyl 03 mar 2009, 8:45

Troszkę zaniedbałem śledzenie forum ostatnimi czasy i dopiero teraz przeczytałem Twoją opinię o DT990, na którą trzeba zaznaczyć, bardzo czekałem :). Zabrakło mi jednak jakiegoś głębszego opisu dźwięku... Co Ci się w nich podoba najbardziej, a co mniej i jak one w sumie grają? ;). Naczytałem się (bo ich nigdy nie słuchałem), że ponoć grają dość ostro, mają bardzo wyraźną górę i dość mocny zdecydowany bas, co w sumie czyniłoby te słuchawki świetne do gatunku rockowego. Będę czekał na Twoje sprawozdanie w tej sprawie :), a tymczasem pozwól, że przekleję w takim razie również swoją recenzje odnośnie Senków HD 595 :)



Nadchodzę, by pozwolić sobie na obszerniejszą recenzję słuchawek Sennheiser HD 595 :) . Recenzja ta na pewno przyda się nie tylko Phantomowi, który był ciekaw ich brzmienia (o ile już ich nie kupił), ale na pewno powinni zainteresować się nią również osoby stojące przed dylematem, przed jakim ja sam niedawno stałem „rozstać się z HD 205 i przejść na klasę Hi-End w rozsądnej kwocie”. Oczywiście nie twierdzę, że każdy posiada HD 205 ;) , jednakże mam tutaj na myśli rozstanie się z niższa półką słuchawek na rzecz tej wyższej.

Będzie trochę czytania, ale mam nadzieję, że nie będzie bezsensownego lania wody i lektura będzie tak ciekawa, jak i przydatna.

Na początku może napiszę, dlaczego właśnie te słuchawki? Kierowałem się zdrowym rozsądkiem jeśli chodzi o cenę (nie chciałem przekroczyć 700zł), nie mieć konieczności kupowania wzmacniacza słuchawkowego i cieszyć się praktycznie wszystkimi walorami słuchawek z wyższej półki, podłączając je bezpośrednio do źródła Audiotrak Prodigy HD2 MOD OPAmp -> 3x LM4562. Dla ciekawskich napiszę, że skorzystałem natychmiast z potencjału tej dźwiękówki i wybrałem właśnie taką opcję wzmacniaczy operacyjnych, gdyż lubię dźwięk ciepły, muzykalny i barwny na średnicy, a te OPA mogły mi to zapewnić.

Budowa:

Tuż po wypakowaniu ich z pudełka nie mogłem się nadziwić jakością wykonania… Majstersztyk! Za ładniejsze słuchawki tego samego producenta uważam jedynie model HD 650, a jeśli chodzi o producentów innych słuchawek to wyłącznie modele AKG – K601 oraz K701 zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie pod względem wizualnym i w ogóle (abstrahując od brzmienia). Pałąk obszyty skórą to dla mnie nowość ;) , w HD 555 tego nie było, dlatego już tutaj widać, że to wyższy model słuchawek, nie tylko wyższy cyfrą. Wewnętrzna część pałąka gęsto przyodziana w skóropodobny materiał, coby głowa od pałąka nie bolała przy ich dłuższym przyodzianiu ;P. Jak zatem wypadają muszle? Tutaj także jest świetnie… Docisk do głowy zmalał w stosunku do HD 555, a jednak nadal czujemy, że słuchawki pewnie trzymają się głowy. Welur, który znajduję się na padach jest bardzo przyjemny w dotyku, ma to i + i -, jak np. fakt, że to niemożliwy zbieracz kurzu ;) , no ale... Komfort jest na 5 :) , bo ze słuchawek które miałem na uszach, tylko K601, K701 i Bayery DT 880 wydały mi się wygodniejsze, pewnie ze względu na nieco grubsze pady. Jednak wszystkie one są sporo droższe od kupionego przeze mnie modelu. To, co również przykuwa uwagę, to bardzo gruby kabel wychodzący (na szczęście :) ) tylko z jednej słuchawki. Można śmiało stwierdzić, że kabel jest co najmniej 2x grubszy od tego w Senkach HD205 i za to wielki +. Plastik z jakiego są wykonane HD 595 w bezpośrednim porównaniu z HD 555 wygląda na lepszy jakościowo, przynajmniej w dotyku, pod grillem umieszczone zostało logo sennheiser’a, które naprawdę dodaje uroku , a tym bardziej srebrna obwódka wokół grilla, która przypomina mi wszelkiej maści auta klasy Premium, które również nie są pozbawione wykończenia takimi listwami :) .

Dźwięk:

Tytułem wstępu do aspektu brzmieniowego napiszę, że słuchawki wygrzewałem ~90h wszelakiej maści szumem (od białego, poprzez różowy, a na brązowym kończąc). Oczywiście nie faworyzowałem żadnego z tych kolorów ;) , żeby wygrzać całe pasmo równomiernie. Biały szum w większości odpowiada za wygrzewanie górnego pasma, różowy jest chyba najbardziej neutralny, ponieważ wygrzewa całe pasmo, jednak zdecydowanie bardziej środek, brązowy szum to niskie rejestry pasma. Tak więc po owinięciu w kocyk moich HD 595 ;) (tak, było to koniecznie z racji konstrukcji otwartej) i upchaniu do szafy, zaaplikowałem im 3 kolorki, o których wyżej wspomniałem, ustawiłem poziom głośności ~5db więcej, niż ta, przy której subiektywnie już męczy nam się słuch, aby mogły się dobrze wyszumieć :P dj3500 musiałby wziąć na poprawkę 15db więcej, bo lubi słuchać dość cicho :P , bachor natomiast pewnie zajechałby słuchawki po 1 dniu wygrzewania :P . Pewnie znajdą się niektórzy, co żyją w przekonaniu, iż tezę odnośnie wygrzewania można sobie włożyć między bajki, jednak jest to najprawdziwsza prawda i można to chociażby odnieść do zakupu butów, które stają się wygodne dopiero wtedy, kiedy je rozchodzimy :p.

Odsłuchów dokonywałem oczywiście z wyłączonym EQ, zarówno na źródle, jak i na sofcie (w tym przypadku Foobar 2000 + resampler Rabbit Code).

Nie może być lipy , więc poniżej lista utworów :D , na których opiszę moje odczucia jeśli chodzi o dźwięk, odnosząc się do słuchanych przeze mnie, przez półtora roku HD 205, oraz na innych słuchawkach, których nie wybrałem w tej cenie. Oczywiście nie mam wszystkich modeli tych słuchawek przy sobie, by przepinać je i porównywać na tym samym źródle ;) , więc na pewno moje spostrzeżenia będą wyrażane w większości przypadków domysłem, jak dany utwór mógłby brzmieć na konkretnym modelu.

1. Coldcut – Sound Mirrors – 320kbps

2. Daft Punk – Da Funk - CDDA 1411kbps

3. Daft Punk – Around The World - CDDA 1411kbps

4. Pink Floyd – High Hopes - 256kbps

5. Pink Floyd – Comfortably Numb (Delicate Sound Of Thunder 1988 live) – 192kbps

6. Stockfish Compilation – CDDA 1411kbps

7. Riverside – The Time I Was Daydreaming (voices in my head) - CDDA 1411kbps

8. Riverside – Loose Heart (LIVE) (voices in my head) - CDDA 1411kbps

9. Noon – Studio Games (Gry Studyjne) – 320kbps

10. Schiller – (Sehnsucht) – FLAC 871kbps

11. Schiller – (Day & Night) – DVD

12. Ozgur Can – Spara Mig – 320kbps

13. Jay Luman – Clear Memories (Ormatie rmx) 320kbps

14. Nils Noa – Monkey Break (Infkfish rmx) – 320kbps

Starałem się wybrać muzykę różnorodną, aby sprawdzić je w praktycznie każdym gatunku, jednak dużą uwagę zwracałem również na zmasterowanie płyty, czy singla.

1. Kiedyś męczyłem go przed zagraniem seta, aż w końcu upchałem jako intro do swojej kompilacji ;) . Teraz po pewnym czasie odsł ę na HD 595 i stwierdzam 2x większą precyzję w dźwięku, w porównaniu do HD 205… Każde szarpnięcie struny jest wybrzmiewane niemal tak długo, aż nie pojawia się kolejne, na HD 205 odnoszę wrażenie, że zanika bardzo szybko, również głębia utworu wyciągana z HD 595 jest o wiele, wiele większa. Wysokie tony podobne w obu modelach, Dół pasma w HD 205 przysłaniał resztę dźwięków, które dopiero tutaj słyszę. Pomimo iż przy niektórych szarpnięciach struny bas schodzi równie nisko w HD 595, co w 205, to jednak nic tutaj nie jest zasłaniane.

2. Tutaj zrobiłem tak -> :o. Po prostu byłem w szoku, jak utwór tak stary potrafi zagrać. Czuć w nim powietrze, klimat, wykop i bardzo głęboką scenę. Nie żałuję, że kupiłem tą płytkę, bo delektowanie się dopiero nadeszło ;) . Bas tutaj jest głownie wysoki, twardy i taki też ma być. Co ważne, wszystko gra gdzieś poza głową, HD 595 mają to do siebie, że budują scenę w głąb, a nie tak jak robią to choćby DT 880 – w szerz.

3. Dokładnie takie uczucie, jak w przypadku Da Funk towarzyszy mi i tutaj :) . Utwór zaczyna się dość stłumionym dźwiękiem na samym początku, żeby nagle poczuć wokół głowy wykop wysokiego basu. Powiem szczerze, że martwiło mnie po 30h wygrzewania tych słuchawek, właśnie górne pasmo basu… HD 595 bardzo lubią pomrukiwać dolnym basem, grać ciepło dołem, niż analitycznie, twardo i sucho, jak chociażby AKG K240. Jednak kiedy mają zagrać wysokim basem, czynią to fantastycznie! A przy tym nie są to chłodne słuchawki, ba one są ciepłe, cieplejsze od hd 205, które również do zimnych nie należą, a jednak nie tracą swojej przejrzystości w dużej mierze dzięki świetnej separacji instrumentów, za które odpowiada bardzo klarowna scena 595.

4. Tutaj jest po prostu dobrze ;) . Słuchawki dały odpocząć od szokujących doznań. Gitara oczywiście brzmi świetnie, o tym również później napiszę w nieco bardziej klarownych utworach, ale to by było na tyle. Brakuje mi w tym utworze zdecydowanie tupnięcia na basie, brakuje w nim dynamiki choć w połowie takiej, jaką słuchawki uzyskały na poprzednich utworach. Jednak klarowność pozostaje o wiele lepsza, niż w przypadku HD 205. Sporo się tutaj dzieje, więc HD 205 troszkę się gubiły ;) . Ten utwór z natury brzmi ciepło, więc pewnie na takich DT 880 zagrałby lepiej, szerzej, tylko czy z takim klimatem? 

5. Po pierwsze – perkusja brzmi doskonale! Po drugie – to moim zdaniem najlepszy utwór od Pink Floyd ;) , po trzecie gitara znowu brzmi fantastycznie podczas solówki Gilmour’a, jednak jeszcze lepszą zagrał na trasie PULSE, w Londynie. Warto zauważyć, że na tej solówce wiele słuchawek ma tendencje do jazgotania przy wysokich dźwiękach, jakie niewątpliwie tutaj są. Ale nie te. Cholernie podoba mi się w nich to, że nie gubią detaliczności, przy tak ciepłym i klimatycznym oddaniu utworu. Jednak myślę, że w koncertach live jeszcze lepiej zagrałyby jakieś wyższe Grado.

6. Kilka miesięcy temu kupiłem jak zwykle Magazyn Hi-Fi ;) , jednak to, to tym razem przykuło moją uwagę to nie test głośników, czy słuchawek, a dołączona płyta z napisem Stockfish Compilation – Wzorowa realizacja. Mówię, świetnie! Zabiorę ja ze sobą, bo co dopiero podpiąłem CD Marantz’a i odsłucham (wtedy jeszcze na HD 205). Odsłuchałem 3 pierwszych utworów i zabrakło mi słów na fakt, jak dobrze zagrało. Jednak kiedy przepiąłem interkonekt z CD do HD2, było jeszcze lepiej, pojawiła się niemożliwa scena muzyczna, instrumenty zaczęły do mnie mówić :D , to nie żart…A teraz? Teraz na HD 595 nie mam słów. Czuć każde, dosłownie każde muśnięcie struny, słychać, że facet w utworze Sara K. – Stars, nie używał kostki i ślizga palcami bezpośrednio po strunach, wywołując dźwięk charakterystycznego pisku. Chcąc spowodować opad szczęki moim znajomym, zazwyczaj puszczałem właśnie ten utwór i za każdym razem efekt był ten sam -> opad szczęki :D .

7. To utwór progresywnej grupy rockowej, mało popularnej w Polsce, chociaż to Polacy, bardziej znani są poza granicami naszego kraju. Zaopatrzyłem się we wszystkie ich płyty zachwycony klimatem, w jakim serwują brzmienie gitary. Dźwięk gitary w tym numerze jest bardzo delikatny, miękki. Słuchanie sprawia przynajmniej tak dużą przyjemność, jak picie orzeźwiającego drinka na jakiejś plaży. Mogę tylko dodać, że brzmienie na monitorowych słuchawkach byłoby tutaj nad wyraz analityczne i prędzej przypominałoby picie spirytusu prosto z butelki, bez popitki :P (zbyt duża szczegółowość, a przy tym suche brzmienie, bez wyrazu).

8. Bit punktualny, krótki i zwarty, ale przy tym miękki. Wokal oczarowuje już tutaj, ale dopiero na Schillerze zacznie być ciekawie. Nic się nie gubi, dzieję się naprawdę sporo, jednak wszystko gra oddzielnie, ale spójnie, tak jak trzeba. Dynamika świetna, a muzykalność jeszcze większa.... Może ten utwór gra za bardzo w głowie, jak na potencjał tych słuchawek, ale oklaski ludzi pod koniec mówią „byłeś w błędzie” – słuchać je daleko z tyłu głowy ;o .Efekt bardzo rzadko spotykany w większości słuchawek, bo zazwyczaj gra na boki, bądź z przodu głowy.

9. Właśnie na tym utworze zawsze ustawiałem dźwięk, kiedy jeszcze musiałem bawić się EQ na Audigy 4. Brzmi bardzo dobrze, jak zwykle. Słuchawki grają bardzo równo, czysto i ciepło, możliwe, że zbyt ciepło. Czegoś mi brak… Chyba przejrzystości i tutaj DT 880, pazur DT 990 Pro na pewno zrobiłby z tym utworem co trzeba. Jednak nadal grają na 5+.

10. Do tej pory było cicho o pewnym paśmie przenoszenia, była poruszana góra pasma, wysoki dół, niski, ale pomyślałem, że tą malowniczą średnicę moich LM4652, jak i samych słuchawek z natury, warto poznać na tym artyście. I faktycznie, nie myliłem się. W numerze Mittrnacht średnica jest niemalże przekolorowana, jest bardzo otwarta, ale dość blisko słuchacza, za to bas… Jest nazbyt dobry, czujemy jakby składał się z 2 części. Jedna gra bliżej nas, a druga część jest dalej i tworzy tło. Pięknie to gra. Ale o tym zapominamy już w momencie kolejnego utworu z CD1 „Let Me Love You”, gdzie bas jest po prostu idealny w moim przekonaniu. Brzmi dokładnie tak, jakby słuchawki były tworzone pod moje preferencje brzmieniowe. Wokal przytula się do uszu i muzykalność wręcz powala. Kolorystyka utworu jest zdumiewająca…Kolejny utwór na którym włosy się jeżą, to „Sommernacht” – kumulacja różnej maści dźwięków, a wszystko genialnie klarowne, czyste, muzykalne i po prostu smaczne w odbiorze. Sopranu jest tutaj zdecydowanie najwięcej, ale zdecydowanie tego milszego w odbiorze, delikatnej i dolnej góry. Odnosi się wrażenie, że skraje pasma są zaokrąglone, by dostarczać jak najwięcej przyjemności i magii w niesionym dźwięku. Słuchawki grają bardzo barwnie, nie ma tutaj mowy o suchym i analitycznym przekazie. To wręcz produkt nie dla audiofilów, a dla melomanów!

11. To moje ulubione DVD w ogóle. Słuchane dziesiątki razy i za każdym razem ze zdziwieniem, jak można dać taki koncert! Wokal słychać w taki sposób, że jestem w stanie zważyć zawartość śliny poprzez odsłuch u Kim Sanders w „I Saved You” :D . „Misguiding Light” wręcz morduje precyzją gitary, średnie pasmo spisuje się tutaj doskonale. To jeden z tych utworów, które potrafią pokazać niemalże wszystko na co je stać w ciągu kilku minut. Magia przekazu, barwa, ciepło, muzykalność, przejrzystość, stopa w sam raz, nic tutaj się nie wybija ponad. Genialne…

12. Coś bardziej aktualnego na koniec. Stwierdzę tylko 2 rzeczy w tym utworze. Dla bachora – bas jest „pluszowy” :D i zdania nie zmienię :P , oraz… że nigdy nie słyszałem w tym utworze tylu dźwięków tak znakomicie ułożonych.

13. Bardzo podobny bit do tego ze Spara Mig, jednak cieplejszy, gra w niższych partiach, również sprężysty jak wyżej. Średnica znowu oczarowuje, Utwór ciemniejszy od poprzedniego, ale nadal wszystko doskonale słyszalne. Po raz pierwszy mam rozkosz podelektować się dźwiękami których nie słyszałem, o chociażby te delikatne werbelki latające od ucha do ucha poza bitem. Nigdy nie myślałem, że to jest w stereo ;) ale scena HD 595 pozwoliła mi się dowiedzieć :) .

14. Na koniec coś z wykopem. Tutaj główną rolę będzie odgrywać dynamika słuchawek. Rzadko idzie w parze dobra dynamika z ciepłym brzmieniem i klimatem. Zazwyczaj jasny dźwięk cieszy się większą dynamiką. Więc? Stwierdzam wszem i wobec – Jest dynamika i to na 5! Świetnie poradziły sobie z tym utworem. Nawet na początku, kiedy leci sam bit, słychać jakby coś się odrywało od bitu. Wszystko jest chirurgicznie precyzyjne i nic nie zlewa się w papkę.

Poświęciłem sporo czasu, żeby napisać jakie są Sennheisery HD 595, ale mam nadzieję, że tak jak i ja wyczytując opinie innych użytkowników, czy to na forum HiFi, czy na Audiostereo, podejmiecie tak dobrą decyzję, jaką ja podjąłem i nie będziecie żałować żadnej wydanej złotówki :) . Ja nie żałuję.
Avatar użytkownika
wasyl
 
Wiek: 37
Skąd: Wałbrzych

Re: Słuchawki

Postprzez bAchoR 03 mar 2009, 9:26

Wasyl, podziwiam Cię za upór jeżeli chodzi o słuchanie muzyki w jak najlpeszej jakości odbioru. Dobrze, że te czasy mam już za sobą. Szkoda życia i czasu na takie dyrdymały ;) Dla mnie te sprawy to teraz jak podziwiane jakości fusów w 2 herbatach o tym samym smaku. Naprawde. Wystarczy mi po prostu dobry odsłuch i nie piernicze się w detale. Do dobrej jakości przyzwyczajasz się tak samo jak do złej. Moje HD 555 nie robią na mnie już żadnego wrażenia. Stały się uniwersalne, ale jak dam komuś innemu to zaraz robi oczy jak to brzmi. Dlatego mam to w nosie. :D

bTW. Lubie odsłuch słuchawkowy, bo jest bardzo precyzyjny. :) Nie ma niechcianych pogłosów (akustyka pomieszczenia) itd. Prawda natomiast jest, że kolumny robią przestrzeń muzyczną i tego brakuje w słuchawkach.
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 37
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Słuchawki

Postprzez wasyl 03 mar 2009, 11:11

bAchoR napisał(a): Dla mnie te sprawy to teraz jak podziwiane jakości fusów w 2 herbatach o tym samym smaku. Naprawde. .


Kocham te Twoje porównania :D :*. Jest coś w tym... Ale to to też zależy jak mocno się wgłębiasz :). Chociaż nie mogę zgodzić się z jednym, o czym tutaj napisałeś, a mianowicie z tym:

bAchoR napisał(a):bTW. Lubie odsłuch słuchawkowy, bo jest bardzo precyzyjny. :) Nie ma niechcianych pogłosów (akustyka pomieszczenia) itd. Prawda natomiast jest, że kolumny robią przestrzeń muzyczną i tego brakuje w słuchawkach.


Może nawet po wklejeniu tego, odniosę się bardziej do drugiego zdania ;P. Prawdą jest, że słuchawki dostarczają nam subiektywnie precyzyjniejszego dźwięku, bardziej liniowego itd... Aczkolwiek jak wykresy nam mówią (nie odnoszę się teraz do dźwięku, bo wykresy w tym aspekcie niczego nam nie mówią), to właśnie monitory odsłuchowe i wysokiej klasy kolumny dają nam płaską charakterystykę, do której ten cały "audiofilizm" tak dąży. Pokój tworzy nam pogłos, bądź też zupełny jego brak, co jednak w obu przypadkach znaczy tylko jedno - źle zaadaptowane pomieszczenie do odsłuchu. Dobrze zorganizowany pokój do odsłuchu to największy problem każdego potencjalnego audiofila, ponieważ pomieszczenia w blokowiskach zazwyczaj usytuowane są bardzo niesprzyjająco do właściwego rozmieszczenia kolumn, a przy tym pamiętając o zachowaniu tzw. zdrowego rozsądku i nie wyrzucać z pokoju wszystkiego, co ten pokój stworzyło jednak pokojem MIESZKALNYM :). Nie można mieć wszystkiego... W super-samochodach również mamy piękno, styl, osiągi i brzmienie... Ale, no właśnie, zawsze pojawia się to "ale", ponieważ to nie jest samochód do wszystkiego, a my staramy się znaleźć złoty środek i znaleźć coś, co będzie miało to wszystko co 2 linijki wyżej, a zarazem spory bagażnik i mnóstwo miejsca na nogi w tylnej części karoserii :). Tak samo jest ze sprzętem, jeśli jest z górnej półki, to sam w sobie jest nam w stanie zaoferować całą masę atrakcji odsłuchowych, "ALE" :), musimy odpowiednio zaadaptować pomieszczenie, które będzie nadawało się znakomicie do odsłuchów i jeszcze będzie spełniało rolę pokoju, w którym będziemy mogli trzymać w szafie ubrania, będziemy mogli postawić na stoliku kubek z herbatą i wyspać się, kiedy już przyjdzie na to pora, ale jakież jest to nieaudiofilskie... Przecież taki stolik i jeszcze kubek na nim prowadzi do wszelkiej maści rezonansów, a meble będą rozpraszać dźwięk tylko po jednej części pokoju :D. Wychodząc z takiego założenia połowa audiofilów powinna już mieć obcięte nogi, jako że również nie zostały przyjęte jako część sprzyjająca akustyce :D. Właśnie dlatego Rafał, słuchawki mogą sprawiać wrażenie tych doskonalszych, dzięki problemowi dotyczącemu dobrze zaadaptowanego pomieszczenia do odsłuchu z głośników, czy to podstawkowych, czy też podłogowych kolumn. Osobiście spotykam się na co dzień z większą przestrzenią właśnie na słuchawkach niż na głośnikach, i co Ty na to? :) Może jest to wynik tego, że mam słuchawki o wiele lepszej klasy niż głośniki, ale również źródło dźwięku w tym aspekcie wiele poprawia. Prawdopodobnie aby uzyskać taki efekt głębi sceny i przestrzeni dźwiękowej, musiałbym zapłacić za kolumny ok 5000zł i może wtedy dźwięk odrywałby się od kolumn i scena wręcz wyburzałaby ściany wgłąb... To akurat bajką nie jest, bo słyszałem, że kolumny potrafią grać kilka metrów za bazą i wrażenie jest genialne... Tak czy owak, to są Rafał dwie zupełnie odmienne prezentacje dźwięku i nie ma mowy o zastąpieniu słuchawkami tego, co pokazać mogą głośniki i odwrotnie.
Avatar użytkownika
wasyl
 
Wiek: 37
Skąd: Wałbrzych

Re: Słuchawki

Postprzez bAchoR 03 mar 2009, 12:39

Zgadzam się z Tobą Wasyl. Jednak ja mówiłem raczej o moim środowisku odsłuchowym, gdzie dzwięk z kolumn sprawia wrażenie strasznie rozmazanego na średnich i dolnych częstotliwośc, a jak na złość góra jest precyzyjniejsza niż moje słuchawki, wręcz agresywna. Niewątpliwie wina akustyki pomieszczenia. Jest słabo umeblowane i bass wpada w pułapki bassowe, gdzie wzmacnia swój impet. Dlatego jak się bawie w FLu lub słucham Twoich setów to tylko i wyłącznie na słuchawkach. ;] Jak byłem u Ciebie w Wałbrzychu na sylwestra to właśnie słuchawki robiły przestzeń a nie kolumny. Grały cudownie. ;] Graczyk do tej pory szuka DVD Shillera bo był w szoku co tam się działo :D
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 37
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Słuchawki

Postprzez sector 03 mar 2009, 15:54

czasami mi sie wydaje ze sluchacie sprzetu a nie muzyki
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Słuchawki

Postprzez bAchoR 03 mar 2009, 17:46

Marcin. Muzyka jest jak samochód. Niby możesz jeździć sportowym (trance) lub jeepami (rock), ale na jakim modelu jeździsz też ma znaczenie, czyli jak odbierasz wrażenia z jazdy (tu będzie to słuchanie muzyki). :)
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 37
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Słuchawki

Postprzez phantom 03 mar 2009, 18:35

wasyl napisał(a):Troszkę zaniedbałem śledzenie forum ostatnimi czasy i dopiero teraz przeczytałem Twoją opinię o DT990, na którą trzeba zaznaczyć, bardzo czekałem . Zabrakło mi jednak jakiegoś głębszego opisu dźwięku... Co Ci się w nich podoba najbardziej, a co mniej i jak one w sumie grają? . Naczytałem się (bo ich nigdy nie słuchałem), że ponoć grają dość ostro, mają bardzo wyraźną górę i dość mocny zdecydowany bas, co w sumie czyniłoby te słuchawki świetne do gatunku rockowego. Będę czekał na Twoje sprawozdanie w tej sprawie

Trudno mi powiedzieć. Musiałbym mieć choćby takie Sennki HD580/600, żeby mieć punkt odniesienia. Brakuje mi fizycznego doświadczenia ze sprzętem podobnej klasy, żeby móc Ci coś więcej powiedzieć. Ktoś stwierdził, że z konfiguracji EMU 0404 + Holdegron i BD DT990 Pro będzie wiało chłodem i kłuło w uszy. Takiego wrażenia na pewno nie mam, ale to może też dlatego, że w moim egzemplarzu były już zamontowane filtry LP, które miały okiełznać wysokie tony. W każdym razie coś w tym jest, że słuchawki są dobre do rocka, bo ostatnio nie mogę się oderwać od Shpongle'i i innych podobnych projektów z Twisted Records, w których muzyka gitarowa i perkusje są nieodzowne. Poza tym podejrzewam, że mają one dobrą dynamikę i separację, ale o tym już chyba wspominałem, no i w dodatku wymagałoby to sprawdzenia z konkurencyjnymi modelami. Bas i scena zyskują podobno wraz z wymianą nauszników, co pewnie wkrótce i sam jednak zrobię, może wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej.

Nie przepadam za audiofliskimi opisami, gdzie ludzie rozpływają się nad kolejnymi dźwiękiami, porównując nieustannie brzmienie tego a tamtego elementu i rzucając jednocześnie co rusz kolejnymi częściami zestawu. Myślę, że często powodują one potem pewnego rodzaju paranoję i w rezultacie budowanie jakiegoś wyimaginowanego brzmienia danego utworu, szukania dźwięków, których tam nawet nie ma. Zdanie bAchoRa było do przewidzenia, bo przyzwyczaiłem się, że zawsze zbija ludzi z tropu, będąc w radykalnej opozycji :D, a sector chyba zapomniałeś, jak jeszcze pisałeś o tym, jaki to wykop mają Paradigmy :). Mniej lub bardziej zgadzam się jednak z Wami. Podobna dyskusja zresztą niedawno wywiązała się też na audiohobby.

Na pewno nie będę szukał sprzętu w nieskończoność. Gdyby mnie ktoś spytał, czy - mając dużo większy budżet - zmieniłbym dobre słuchawki za 500zł na jakieś topowe Grado za 2 czy 4 tysiące złotych, czy też najnowsze Sennheisery, to od razu powiedziałbym - nie. Od sprzętu oczekuję tego, by możliwie wiernie odzwierciedlał realizację nagrania, nie schodząc poniżej pewnego przyzwoitego poziomu. Priorytetem zawsze będzie muzyka. Oczywiście często micha mi się cieszy, jak słyszę jakiś zapomniany kawałek w radiu, jak choćby ostatnio Floydów w poznańskim Radiu Merkury, ale wtedy muzyka jest tłem w stosunku do innych czynności. Jeśli poświecam się jej, to wolę aby brzmiała dobrze i angażująco, a nie odstraszała kickiem płaskim jak klata Wojewódzkiego. W odniesieniu do niektórych utworów mam też wrażenie, że na słuchawkach słucha się ich lepiej niż na kolumnach, bo wówczas bardziej wciągają i interesują. Może być też wina obecnego sprzętu stereo, bo - jak już wspominał wasyl - musiałbym wydać dużo więcej, aby mógł rywalizować jakością reprodukcji z zestawem słuchawkowym. Nie powiem nic nowego, zawsze najważniejszy jest umiar - raz się skacze przy muzyce z wieży, innym razem odpływa w zaciszu i otoczeniu dźwięków, których wcześniej nie słyszałem albo na które nie zwracałem uwagi (pamiętam, że totalnie zniszczyło mnie intro z "Harrowdown Hill" Thoma Yorka).
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Słuchawki

Postprzez sector 03 mar 2009, 18:48

bAchoR napisał(a):Marcin. Muzyka jest jak samochód. Niby możesz jeździć sportowym (trance) lub jeepami (rock), ale na jakim modelu jeździsz też ma znaczenie, czyli jak odbierasz wrażenia z jazdy (tu będzie to słuchanie muzyki). :)


wiadomo, ale nie popadajmy w skrajnosci :>
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Słuchawki

Postprzez wasyl 04 mar 2009, 15:05

bAchoR napisał(a):Jak byłem u Ciebie w Wałbrzychu na sylwestra to właśnie słuchawki robiły przestzeń a nie kolumny. Grały cudownie. ;] Graczyk do tej pory szuka DVD Shillera bo był w szoku co tam się działo :D


Bardzo miło mi to słyszeć Rafale :), a to DVD wciąż katuję niemiłosiernie...

phantom, dzięki za wyczerpującą wypowiedź :). Taka mnie satysfakcjonuje :D
Avatar użytkownika
wasyl
 
Wiek: 37
Skąd: Wałbrzych

Re: Słuchawki

Postprzez athar 11 mar 2009, 12:08

hd 25 i nic innego
mysle tu o graniu w klubach

do zastosowan studyjnych powinno stosowac sie raczej tylko monitory chodz ja sam wielokrotnie zmuszony bylem korzystac tylko ze sluchawek (bo sasiedzi mnie kochaja) i ten model spisywal sie dosc dobrze rowniez i w tej roli.
athar
 

Re: Słuchawki

Postprzez TrancEye 11 mar 2009, 23:51

Ja natomiast pocichu przymierzam sie do zakupu AKG K 240 Studio MKII Mam nadzieje, ze sie nie zawiode
Avatar użytkownika
TrancEye
Uplifter
 
Wiek: 40
Skąd: Toruń

Re: Słuchawki

Postprzez phantom 12 mar 2009, 22:20

TrancEye napisał(a):Ja natomiast pocichu przymierzam sie do zakupu AKG K 240 Studio MKII Mam nadzieje, ze sie nie zawiode

Jeśli szukasz wiernego, jak na słuchawki, odsłuchu studyjnego, to możesz się zawieść. Jeżeli szukasz wygodnych i odpowiednich słuchawek do muzyki elektronicznej, szczególnie tej klubowej, a więc trance/house etc., to także możesz być zawiedziony :).

Do czego zmierzam, Studio wcale nie znaczy, że są to słuchawki - z całej serii 240-tek na przełomie dziesięcioleci - najwierniejsze. Tutaj powinieneś szukać 240 Monitor, ew. DF (Diffuse Field). Niestety ich już nie produkują, ale znaleźć można. Studio są już podbarwione, ładnie wyglądają, ale sprawdzają się przede wszystkim do rocka, no i tak poza tym, to podobno mają dobrą średnicę (choć tego nie jestem pewien). Wersja MK II ma już chyba welurowe nauszniki, a więc w użytkowaniu znacznie lepiej, ale i cena wyraźnie wzrosła. Starą wersję można było kupić za 300-400zł, cena nowej oscyluje chyba wokół 550zł.

Jeśli koniecznie chciałbyś zostać przy AKG, to polecam właśnie te starsze wersje (oczywiście w dobrym stanie). Mają skórzane nauszniki, ale to chyba można przeżyć. Ewentualnie możesz zwrócić też uwagę na k271 Studio. Jeśli jednak ode mnie by to zależało, to zdecydowałbym się raczej na któreś z Beyerów lub Sennheiserów (w podobnej półce cenowej). Senki HD580 zostały co prawda przeznaczone na rynek konsumencki, audiofilski, ale można kupić je za śmieszne pieniądze w stosunku do reprezentowanej jakości. Grunt to tylko cierpliwość, by znaleźć używane, a gwarantują dobre brzmienie, komfort i "przejrzystość" dźwięku. Z Beyerów z kolei, to może zainteresują Cię DT990 Pro, które mam sam i jestem zadowolony. DT880 Pro są podobno bardziej szczegółowe, ale mają chyba mniej basu, a i cena stosownie wyższa. Welurowe pady gwarantują wygodę, w dodatku można wymienić bez ceregieli. DT770 Pro powinny być nieznacznie tańsze od 990-tek. Mają trochę złą sławę ze względu na - zdaniem niektórych - przebasowienie, ale wciąż są podobno bardzo popularne w studiach nagraniowych. Acha, no i są zamknięte. Do tego można by jeszcze dodać DT150 i DT250. O pierwszych czytałem same pochlebne opinie, drugie tylko widziałem na Allegro jako rekomendowany odsłuch.
HD 25, polecano przez athara, to też bardzo dobry sprzęt, jednak nieco inny. Przede wszystkim dlatego, że są nauszne i mają chyba dość duży docisk. Z drugiej strony są stosunkowo uniwersalne, bo możesz w nich zagrać seta, jak i przejść się po mieście z mp3.

Ogólnie słuchawki i tak się nie nadają do robienia miksu końcowego, więc postawiłbym na wygodę i nie męczące brzmienie.
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.


Re: Słuchawki

Postprzez cinek 09 kwi 2009, 0:15

Też zamierzam zakupić nowy sprzęt, generalnie jako odsłuchy studyjne ;) Miał ktoś może styczność z Audio-Technica ATH M40fs? Właśnie takie cudo chodzi mi po głowie. Jeszcze w granicach moich finansów. W sumie zastanawiam się też nad ciut tańszymi Reloop RHP-10 (w poprzedniej odsłonie góry były mało klarownie generowane) albo Sennheiser HD 555 (nie wiem jak jest przy okazji tego modelu ale przy HD 215 góry były zbyt silnie podawane, kwestia na pewno przyzwyczajenia ale aż "syczało" momentami).
Avatar użytkownika
cinek
 
Wiek: 37
Skąd: Braniewo

Re: Słuchawki

Postprzez phantom 09 kwi 2009, 11:51

Raczej żadne słuchawki nie nadają się do tego, by skończyć na nich utwór (w kwestii miksu itd.), ale to na pewno wiesz. Dlatego jeśli szukasz jakichś słuchawek głównie do tego, aby sobie spokojnie 'podłubać', to polecałbym wybrać przede wszystkim komfortowe. HD555 na pewno spełniają ten warunek, ale z drugiej strony gwarantują przede wszystkich odsłuch 'konsumencki'. Czasem na Allegro trafiają się stare AKG k240 Monitor. Super wygodne to one nie będą, ale chyba w tej cenie (~200 - 300 zł za używane) wierniejszego odsłuchu nie znajdziesz. Nie wiem też, jak w sprawie 'niskich', ale Audio-Technica ma opinię jasnych słuchawek, czyli grających górą. Te są zamknięte, więc powinno być lepiej, no ale zawsze bezpieczniej sprawdzić. Resztę uwag wymieniłem już w poście wyżej ;). Acha, no i warto byłoby kupić też przyzwoity wzmacniacz słuchawkowy, chyba że: masz już taki; masz odtwarzacz / wzmak zintegrowany z dobrym wyjściem słuchawkowym; kupisz słuchawki o niskiej impedancji etc. (np. wspomniane 555/595).

Pozostaje tylko przywitać Cię, jak robią to na head-fi.org: "sorry for your wallet" :twisted:.
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Słuchawki

Postprzez Rapture 09 kwi 2009, 16:43

phantom napisał(a):Raczej żadne słuchawki nie nadają się do tego, by skończyć na nich utwór (w kwestii miksu itd.), ale to na pewno wiesz.

O ironio pracuje na sluchawkach, bo wszystko mi potem najlepiej brzmi. Szczerze mowiac czasami sluchawki to lepsza opcja niz wieza. (choc wiadomo ze rewelki to nigdy nie bedzie)
Obrazek
Avatar użytkownika
Rapture
Syn Wisternoffa, Brat Rosena
 
Wiek: 34
Skąd: Szczecin/Wrocław, PL

Re: Słuchawki

Postprzez phantom 09 kwi 2009, 17:24

Tak, ale spróbuj powiedzieć któremuś inżynierowi dźwięku, aby zamienił monitory studyjne na słuchawki.
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Słuchawki

Postprzez Rapture 09 kwi 2009, 17:28

phantom napisał(a):Tak, ale spróbuj powiedzieć któremuś inżynierowi dźwięku, aby zamienił monitory studyjne na słuchawki.

No to wiadomo, ze wtedy nie ma opcji :) Ale jak ktos nie ma monitorow studyjnych a ma dobre sluchawki to znacznie lepiej robic wtedy na sluchawkach niz na jakiejs wiezy czy innych rodzynkach.
Obrazek
Avatar użytkownika
Rapture
Syn Wisternoffa, Brat Rosena
 
Wiek: 34
Skąd: Szczecin/Wrocław, PL

Re: Słuchawki

Postprzez phantom 09 kwi 2009, 17:30

No właśnie, nie dodałem, że Ty może stoisz przed innym wyborem niż ten fikcyjny inżynier :D. Wszystko to indywidualna kwestia sprzętu, bo jeśli byłby to jakieś budżetowe słuchawki Creative do gier, to wolałbym pozostać przy budżetowej wieży :).
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Następna strona

Powrót do Hardware

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości