Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Ogólna dyskusja na temat muzyki.

Powrót do Dyskusja ogólna

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez Vibez 09 cze 2010, 23:09

Kniff z 'dobrym' brzmieniem starych utworów polega poprostu na tym, że nie każdy miał kiedyś taki dostęp do instrumentów i muzycznych i realizatorskich jak dzisiaj. Te 'fatalne' mastery które na codzień słyszymy to efekt złego użycia prostej korekcji, kompresji czy poprostu samego miksu utworu. Kiedyś takie rzeczy robili profesjonalni realizatorzy dźwiękowi zatrudniani specjalnie do tego celu. Dzisiaj połowa wydawnictw nie ma pieniędzy na płyty a co dopiero na realizatora, stąd jest jak jest. Dla zwykłego Dżona z Wypizdowa wystarczy ściągnąć na lewo w 10 minut program DAW, 3 czy 4 popularne wtyczki, jedną paczke Vengance House Essentials i gotowe. Już możemy wysyłać utwór do jakiegoś minimalowego wydawnictwa (bo na inne gatunki muzyczne trzeba już troche więcej pomysłów). Inna sprawa to wspominany już loudness war. Zdarza się że wydawnictwa wyraźnie zaznaczają że utwór ma być głośno, stąd się je silnie kompresuje (zabijając dynamikę przy okazji). Najgorzej jest w przypadku tych niszowych labeli, mało znanych i początkujących artystów. Tam nie dba się kompletnie o przesterowany sygnał czy brumiące doły (sam taki jeden numer bez problemu wydałem). Szkoda, chociaż z drugiej strony jeżeli taka 'scena' ma umożliwić ludziom jakiś rozwój i prace nad własnymi umiejętnościami realizatorskimi to czemu nie.
Avatar użytkownika
Vibez
aka Douglas Howarth
 
Wiek: 34
Skąd: Jastrzębie Zdrój | Kraków

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez bAchoR 17 cze 2010, 11:18

Ja tam nie spinam sutów. Jak pomysł jest dobry to i chujowy master nie przeszkadza. Dla mnie liczy się wartość jaką prezentuje sobą utwór a nie opakowanie. Pozatym nie wyobrażam sobie, żeby czesc moich ulubionych utworów brzmiała inaczej niż brzmi teraz, mimo wad w tym zakresie. Jak utwór jest zbyt czysty i wygłaskany przez ,,realizatora dźwieku'', to jest dla mnie w sztuczny. Tak samo jak gitara brzmi zbyt naturalnie (ala live) to też mi nie pasuje.

Mam jeszcze na kaseciaku Flying Steps - In De Arena Situation zgrywanego z Vivy i ta zaszumiona z wyraźnie uciętą góra wersja jest o wiele lepsza niż ta którą pare lat kupiłem na płycie. Fuj jakie to czyste :/
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 38
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez TrancEye 17 cze 2010, 14:33

bAchoR napisał(a):Ja tam nie spinam sutów. Jak pomysł jest dobry to i chujowy master nie przeszkadza. Dla mnie liczy się wartość jaką prezentuje sobą utwór a nie opakowanie. Pozatym nie wyobrażam sobie, żeby czesc moich ulubionych utworów brzmiała inaczej niż brzmi teraz, mimo wad w tym zakresie. Jak utwór jest zbyt czysty i wygłaskany przez ,,realizatora dźwieku'', to jest dla mnie w sztuczny. Tak samo jak gitara brzmi zbyt naturalnie (ala live) to też mi nie pasuje.

Mam jeszcze na kaseciaku Flying Steps - In De Arena Situation zgrywanego z Vivy i ta zaszumiona z wyraźnie uciętą góra wersja jest o wiele lepsza niż ta którą pare lat kupiłem na płycie. Fuj jakie to czyste :/


U mnie podobnie jest z ripami :D Czesto ich brzmienie jest w jakis sposob ciekawsze niz odpicowany full :D Niektore kawalki nawet traca te magie wtedy :D
Avatar użytkownika
TrancEye
Uplifter
 
Wiek: 40
Skąd: Toruń

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez Amnes 18 cze 2010, 22:11

Kupiłem pierwsze w życiu referencyjne cd marantza. Posłuchaliśmy pare płyt taty <4iner flojdy meksyki i inne argentyny> oczywiście płytki z lat 80, 90. Potem kilka moich ulubionych tręsów. Haha nie da się tego słuchać i już.

Widać co się stało z forum. Już nikt nawet nie zakłada tematów tręs umiera bo już dawno wszystko umarło. Została już tylko pustka.
Amnes
Mr. Ogien w (_o_)
 
Wiek: 35

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez phantom 18 cze 2010, 22:45

No raczej, polecam mastering od Olivera Lieba, na przykład debiutancki album Rippertona - "Niwa".
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez Vibez 19 cze 2010, 0:50

Lubicie ripy. No i spoko, bo ja też. Ale zwróćcie uwage na jedną rzecz. Jeżeli dany utwór wydany by został w takiej jakości (i o takim brzmieniu) jak np usłyszeliście w radiu, to jak by on brzmiał gdyby go wtedy puścić w radio? 2x ten sam 'fajny' efekt i zrobiło by sie bardzo nieciekawie.

Generalnie sam osobiście przepadam za wszelkimi 'brudami' brzmieniowymi, bo one często koloryzują i nadają odpowiedniego charakteru utworom. Ale z czysto realizatorskiego i marketingowego punktu widzenia taki zabieg nie ma prawa bytu. Dany track musi zostać wydany w pewnym standardzie, tak, zeby potem można było go np brudzić przerabiać itd. Ja sam przez jakiś czas, za pomocą wtyczki do winampa ładowałem swój ulubiony kompresor VST i słuchałem większości elektroniki kompresując ją (tak jak to robi np Armin na Asocie [i nie on jedyny], a potem też transmisja sygnału przez net) dla lepszych wrażeń ogólnych. Dlatego dobra rada na przyszłość, szanujcie jakość i czystość, a jak nagrywacie seta wrzucajcie kompresor na sume. Elektronika (taka przynajmniej jaka prezentowana jest u nas na forum) najlepiej brzmi w setach, dlatego grunt to zadbać o to, żeby właśnie set brzmiał dobrze.
Avatar użytkownika
Vibez
aka Douglas Howarth
 
Wiek: 34
Skąd: Jastrzębie Zdrój | Kraków

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez Amnes 19 cze 2010, 8:07

Świetne podsumowanie. +100 do tego o setach.
Amnes
Mr. Ogien w (_o_)
 
Wiek: 35

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez Vidia 02 lip 2010, 11:56

Amnes napisał(a):Widać co się stało z forum. Już nikt nawet nie zakłada tematów tręs umiera bo już dawno wszystko umarło. Została już tylko pustka.

tręs może i tak (chociaż założyłam kilka tematów o wyróżniających się wydawnictwach, także tręsowych, z ostatnich lat;p) - ale taki na przykład tech-house wydaje sie mieć całkiem dobrze obecnie, wychodzi trochę wartych uwagi pozycji. Podobnie minimal-techno, z samego minimalu też można coś niecoś wyłuskać. I z techno. Nie jestem znawcą, ale tak mi się zdaje na podstawie tego, co przesłuchuję, co wpada/ło mi w uszy w klubach i co mówią lepiej zorientowani w temacie znajomi.
Jak mi się nie podobają obecne tręsy, to sobie sięgam do innych gatunków. Od dłuższego czasu (co najmniej pół roku z okładem) nie przesłuchuję nowości transowych (bardzo rzadko któraś z nich wpadnie mi w ucho - jak znajomy poleci lub coś w jakimś secie przykuje uwagę. Albo jak taki np. Shiver czy Moor coś wyda, to sprawdzę z ciekawości :D).
TrancEye napisał(a):U mnie podobnie jest z ripami Czesto ich brzmienie jest w jakis sposob ciekawsze niz odpicowany full Niektore kawalki nawet traca te magie wtedy

zgadzam się! już tak miałam kilka razy. Uwielbiałam słuchać np. rekonstrukcji Delerium - Silence (Above and Beyond's 21st Century Remix) czy Thrillseekers - By your side nawet jeszcze po wydaniu :D czy też ATB - Justify [New World Mix, wtedy jeszcze bodajże A&T Mix] (wycinka z radio), kiedy jeszcze nie wyszło. Pełna wersja już nie miała tej.. magii;] Wtedy człowiek cieszył się, że ma przynajmniej ripa czy rekona :D
Ostatnio edytowano 19 lip 2010, 8:31 przez Vidia, łącznie edytowano 1 raz
Vidia
Die Sehnsucht.
 
Skąd: Mazowsze

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez peterhol9 18 lip 2010, 20:57

I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez sector 18 lip 2010, 21:05

Peterhol9, troche pozno wkleiles bo to juz wiadomo od jakiegos czasu. Swoja droga odnosnie tematu, to parodia...
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez peterhol9 18 lip 2010, 21:16

sector napisał(a):Peterhol9, troche pozno wkleiles bo to juz wiadomo od jakiegos czasu.
ups :) Jaka parodia, jaka parodia? POłączenie tytanów...ciekawe czy szukają nowych słuchaczy na nowych rynkach...dajmy na ten przykład Bangladesz czy Samoa Zachodnie..tam też są 16stki z chęcią wysłuchające White lies czy innych trensowych hitów na czasie.

Samoanka:

Obrazek
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez Vibez 18 lip 2010, 23:21

Ta fuzja to dowcip roku.
Avatar użytkownika
Vibez
aka Douglas Howarth
 
Wiek: 34
Skąd: Jastrzębie Zdrój | Kraków

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez michal 18 lip 2010, 23:33

Vibez napisał(a):Ta fuzja to dowcip roku.

'Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt' T. Bernhard

"Wovon man nicht sprechen kann, darüber muß man schweigen" L. Wittgenstein
Avatar użytkownika
michal
 
Wiek: 39
Skąd: Koszalin

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez phantom 19 lip 2010, 9:16

sector napisał(a):Peterhol9, troche pozno wkleiles bo to juz wiadomo od jakiegos czasu. Swoja droga odnosnie tematu, to parodia...

Wiadomo - nie wiadomo, oficjalnie potwierdzone zostało przed kilkoma dniami. To już nie tacy tytani, a właściwie nie Vandit, jeśli przyłożyć do niego Armadę z jej milionem sublabeli.

A different Gestapo officer wygrał :)
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez sector 19 lip 2010, 12:36

Dzieki Bogu, ze sa jeszcze niezalezne labele ktore nie leca tak na hajs jak Armada. To wlasnie dzieki nim jeszcze mozna posluchac jeszcze prawdziwej muzyki. Wystarczy zobaczyc co sie stalo z JOC'iem po tym jak zaczal sie zadawac z Arminem. Vandit tez nie bylo super labelem, ale jako tako sie trzymalo. Po tej akcji nie wroze im rewelacji. No chyba, ze w gronie goracych 16 sluchajacych eski. 'helloł polend, dis iz armin van bjuren and pałl wan dik and u are lising to hity na czasie w radiu eska!" :lol:
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez michal 30 lip 2010, 7:50

Nie marginalizowałbym katalogu Vandit, wszak (moim zdaniem) do około 60 numeru katalogowego większość wydawnictw to wysokiej klasy trance, wspomnieć tylko 'synaesthesia', 'free fall' i epki od Nu NRG, Solid Sleep, Revolution 9, Water Planet, reedycja fantastycznego 'Holy land spirit' itp. Inna sprawa to skandaliczne opóźnienia z których Vandit słynął.

Muzyka się już nie liczy, liczą się słupki popularności. Melodyjka, panienka, wokalik, tekst o miłości i możesz wysyłać demo do Armady, na bank gdzieś cię przyjmą :D

kolejny przykład pięknych upliftingowych nut, oryginalnych, porywających.

'Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt' T. Bernhard

"Wovon man nicht sprechen kann, darüber muß man schweigen" L. Wittgenstein
Avatar użytkownika
michal
 
Wiek: 39
Skąd: Koszalin

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez peterhol9 30 lip 2010, 10:15

Dzięki Michał :D te wałki na imprezkę jak znalazł. Za mało tylko wokalu. A znasz jakieś wolne numery? Bo na dysko trzeba przeciez trochę się poprzytulać, co nie? :D
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez bAchoR 30 lip 2010, 11:11

Mnie zadziwia fakt, że teraz niemal każdy wałek jest zrobiony na elektronice i coraz mniej jest klasycznych instrumentów :O
Ten Hit co był na cały świat z taką jakby przerobiąną elektryczną gitarą co gościu gaada na poczatku coś tam z infinity i potem ta TYYYYRYYYY RYYYY Basshunter :> ? Szał zrobiła ta melodyjka i sample a takie coś to w trensach już 4 lata temu jechali xDDD

http://www.youtube.com/watch?v=1-ViD1uEF_g gdzie się podziała taka muzyka do chuja ? Taką muzykę na szczytach list przebojów tolerowałem w całej rozciągłości, bo jest ambitna.

A jak widze Guette http://www.youtube.com/watch?v=zRge6eS6SO8 to mi się nóż w kieszeni otwiera. Niech zetnie te włosy bo wygląda jak ciota.

I te komentarze :

Dawid robi najlepszą muzykę na świecie :)

Wlodar98 21 godz. temu dawidof22
21 godz. temu Każda piosenka jaką nagra jest HICIOREM !!!!!!! POLECAM


Czasami uważam, że światu przydałaby sięt taka muzyczna Hiroszima. Nie wiem jeszcze na czym miałaby polegać, ale przydałaby się.
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 38
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez michal 30 lip 2010, 11:50

bAchoR napisał(a):A jak widze Guette http://www.youtube.com/watch?v=zRge6eS6SO8 to mi się nóż w kieszeni otwiera. Niech zetnie te włosy bo wygląda jak ciota.


Ja się pytam, co to jest... muzyczne domowe przedszkole?

Peterhol9 niestety nie znam wolniejszych, chyba że takie coś:

http://w367.wrzuta.pl/audio/39S0PsoIrSP ... bubble_dub

;-)
'Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt' T. Bernhard

"Wovon man nicht sprechen kann, darüber muß man schweigen" L. Wittgenstein
Avatar użytkownika
michal
 
Wiek: 39
Skąd: Koszalin

Re: Wpływ popularyzacji muzyki na jej jakość

Postprzez peterhol9 30 lip 2010, 14:15

bAchoR napisał(a):A jak widze Guette http://www.youtube.com/watch?v=zRge6eS6SO8 to mi się nóż w kieszeni otwiera. Niech zetnie te włosy bo wygląda jak ciota.
Widzisz, bo mi się muzyka Guetty podoba. To fajne klubowe brzmienie, jak najbardziej na klubbing nadające się. Może Rafał Twoje zdanie podyktowane jest tym, że mieszkasz w większym city i dla laeczek normalnością jest słuchanie właśnie wyżej wymienionego pana. Ale uwierz, że np w moich okolicach normalnością to nie jest, a Guetta na wielu dyskotekach to ambicja pomnożona razy sto. No bo jak nazwać klimaty, gdzie słucha się i bawi przy takim czymś?:


Co do trensu... Trzeba trochę zauważyć, że komercjalizacja działa w fajny sposób. Otóż takie Traffic, Dance4life, czy inne Adagio for strings do łatwych i przyjemnych wałków pokroju In&out of love czy Going wrong nie należą. Jaki z tego wniosek...Ano taki, że ludzie lubią to co jest im znane. Wystarczy puścić w radio kilka razy i później ludzie do tego przywykną, da się usłyszeć oklaski nawet gdyby to miało być Another situation od Precisiona
I LOVE RUSSIAN AND GREEK PROGRESSIVE

Obrazek
Avatar użytkownika
peterhol9
yoma
 
Wiek: 38
Skąd: Tomaszów Lubelski/Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusja ogólna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości

cron