Blueman rzuca trance

[Freezer]

Widzę, że Foyle nawet naszych chłopaków wymienił wśród ulubionych - Skytech

[Stelmach]

Tak szybko jak zaczął, tak i szybko się skończył. Od Andy Blueman - Nyctalopia minęły trzy lata i jak widać to już wystarczający czas żeby z trancem dać sobie spokój, co czeka zresztą pozostałych w bieżącym roku. Wolę słuchać choćby Briska czy Farleya, którzy wydają od 20 lat i ciągle są najlepsi w swoim fachu.

[bAchoR]

Kariera muzyczna ? To trzeba traktować jako bardziej, jako pasję i hobby. Ja sam coś tak kleje, ale tylko dlatego, że kocham muzykę i chcę być jak najbliżej niej. To tak samo jakby interesowac się futbolem i nigdy w niego nie zagrać. Leo Messim nigdy nie będę, ale chce tym żyć i czuć.
Albo interesować się fotografią i nigdy nie zrobić żadnego zdjęcia. To Ci daje to, że na wszystko możesz spojrzeć z szerszej perpektywy inaczej odbierać, odczytywać, docenić coś, zauważyć problematykę, a czego Ci nie da zwykłe słuchanie muzyki na kolumnach albo bieganie z mp3 po lesie. Być może podburzyłem trochę takich ''normalnych'' słuchaczy, za co bardzo przepraszam .
Ja tak to odbieram.

Także klejenie setów daje mega satysfakcje, że jesteś częścią tej kultury i dajesz ziarenko od siebie. Myśle,że o to chodzi.

[yaper]

Dla mnie to mimo wszystko wielka strata. Twórczość Bluemana podchodziła mi w przeważającej jej ilości, a z ubiegłego roku niezwykle miło wspominam monumentalny, epicki remix do Afternova - Serenity. Trudno, pozostaje życzyć powodzenia w świecie muzyki filmowej - jestem przekonany, że sobie poradzi, w końcu jego konikiem były podniosłe breakdowny, a stąd do filmówki jest naprawdę blisko.