Clubbing czy klabink?

Ogólna dyskusja na temat muzyki.

Powrót do Dyskusja ogólna

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Equalibrium 11 mar 2009, 17:13

Na tym forum raczej nie znajdziesz osób o odmiennym zdaniu.

Wiemy jak sprawy się mają, mamy wiedzę o różnych gatunkach muzyki elektronicznej.

Sam obserwuję podobną sytuację.

Na imprezach zazwyczaj gram trance z lekką domieszką house i electro house. Jak wiadomo nasza kochana ESKA promuje electro house.

Jak gram bardzo melodyjny i taneczny trance to mało osób lubi się do tego bawić. A wiadomo, że ludzie uważają, że trance jest nudny, nie da się go słuchać.

Proszą mnie żebym zagrał jakieś lepsze kawałki, czyli wpsomniany wcześniej electro house.

Wg mnie "klubowicze" dzielą muzykę na dobrą i tą fuuuj, nudną i nie dającą się słuchać.

Inna sprawda, że ludzie w PL nie za bardzo umieją się bawić...
Avatar użytkownika
Equalibrium
 
Wiek: 33
Skąd: Kraków

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Sagi 11 mar 2009, 18:55

chcialo sie autorowi tyle pisac ? i co zmieni sie cos dzieki temu ? :) zamiast narzekac (bo kazdy to lubi ja tez :P) lepiej samemu sprobowac...zalozyc sobie klubik wydac w chuj pieniedzy a potem robic niezalezne bibki z ambitna muza...tylko ze...w 9 na 10 przypadkow ten klub przestanie szybko istniec z racji braku klienteli...bo transiarze czy tam inni undergroundowcy to sa tylko na forach i stronach www (albo pisza takie smuty jak ten artykul, albo bawia sie poza granicami naszego kraju) a jak przychodzi co do czego to guzik nikogo nie ma

a to ze media ze wlasciciele itd...to kazdy wie i to sie raczej nigdy nie zmieni...

dlatego warto cos robic ale tylko dla kumatych w mniejszych miejscach np jak jakies puby albo skromne open airy...z mala publicznoscia ale chociaz kumata :) klabingu w polsce sie nie zmieni to kraj bezguscia i zenady muzycznej :)

P.S. hihi klikajac na link gdzie znajduje sie ten artykul zauwazylem ze po prawej stronie wyswietla sie banner z urodzinami tiddey'a z napisem ekwador i cala polska czolowka klabbersowa :D wyglada to tak jakby jakis dj z tych grajacych tam zalil sie w tym artykule ze jest fuj i w ogole :P
Avatar użytkownika
Sagi
 

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Equalibrium 11 mar 2009, 20:54

By zmienić sytuację z polskim "clubbingiem" należy najpierw rozpocząć edukację wśród prostego ludu :P

A wiadomo, że wszystko najszybciej trafia poprzez mass media i tu należało by uderzyć.

Ale to kosztuje i to nie mało...
Avatar użytkownika
Equalibrium
 
Wiek: 33
Skąd: Kraków

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Sisiek 11 mar 2009, 22:15

Sagi napisał(a):zalozyc sobie klubik wydac w chuj pieniedzy a potem robic niezalezne bibki z ambitna muza...tylko ze...w 9 na 10 przypadkow ten klub przestanie szybko istniec z racji braku klienteli


i mamy esencje :) i możecie napisać milion postów, płakać i tarzać się po podłodze. Wasze żale są mało istotne dla właścicieli klubów. Liczą na hajs i tyle. Ma być grane to co jest popularne, hałsowe. Druga sprawa lansernia, stoi pedał na bramce i dla niego liczy się tylko ładny sweterek i portfel żeby zostawić kasę na barze. Ja swego czasu sporo latałem po Warszawskich klubach za małolata zwłaszcza okres gdzie co tydzień przez ponad prawie rok nie odpuściłem żadnej imprezy w Klatce gdzie atmosfera była bardzo gorąca :D Jakoś nikt z forum oprócz mnie i Macosona nie był zainteresowany tematem. Teraz albo nie chodzę bo mi się nie chce albo nie chodzę bo wiem że mnie nie wpuszczą :D ale mam na to wyjebane :) Od czasu wpadnę na wariata na schranze czy techno do M25 bo tak to w sumie oprócz jeszcze Piekarni nie ma fajnych klimatów. Teraz wole przy piątku posiedzieć u kogoś na kwadracie albo po melanżować na mieście :D
Co sadzę o klabingu ? xD Fajna sprawa i sposób na życie :D Poznałem przez to tylu wariatów i do dnia dzisiejszego nieraz jeżdżąc po Wawie spotyka się "znajomych" których poznało się na imprezie. Bo o znajomych i przyjaciołach z FMT to można by napisać całą książkę. Tak więc można powiedzieć że muzyka łączy :D :D
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 39
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez TBk2000 11 mar 2009, 22:31

Jest dobrze tak jak jest, i lepiej nic nie zmieniac, bo niby po co lapac sie za jakas smieszna "edukacje" bydla, ktore i tak nic nie kuma w tym temacie. Autor tekstu rozwodzi sie nad tym o czym wiadomo jest od dawna i konczy tekst bez zadnej konkluzji z zaloscia, ze ma nadzieje... na co ? na to, ze za rok, dwa te bezguscia nie odrozniajacy densu od techno o ktorych pisze, beda rozplywac sie przy trensowych breakach mowiac, sluchaj stary, miales racje ? Ja sobie tego nie wyobrazam. Polska jest takim krajem jakim jest i nie rozumiem po co na sile robic z niej zachod upodabniajac sie w temacie clubbingu. Skoro muzyka, ktora kroluje w zachodnich klubach u nas jest w "podziemiu" to niech tak pozostanie. Zreszta z imprezami nie jest u nas zle, wystarczy zajrzec do dzialu "imprezy" na naszym forum i sprawdzic co i gdzie sie szykuje. Cyklicznych imprez we Wro nie brakuje, Warszawa, Szczecin, Katowice.. wystarczy ogarnac ekipe i uderzyc w miasto, po co komu banda "nawroconych" eskowiczow czy innego badziewia ?
Avatar użytkownika
TBk2000
Allah Akbar !
 
Wiek: 42
Skąd: tak

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez yaper 12 mar 2009, 13:24

Nob3l, tylko rozróżnijmy dwie zasadnicze podgrupy z zbiorowisku clubbersów i domowych słuchaczy rury/vixy/komercyjnego dance. Jedni to ludzie o bardzo niskim ilorazie inteligencji, dla których muzyka jest tylko dodatkiem do jakże rozrywkowego stylu życia, stanowi ona dla nich narzędzie lanserki i jest środowiskiem to upustu swoich nieokrzesanych emocji. Drudzy to ludzie, którzy mają poukładane w głowie, ale jakimś cudem nie poznali prawdziwej muzyki klubowej. Tych drugich prędzej przekonasz do ambitnej elektroniki, ponieważ mają wewnętrzny potencjał do "czucia". Niestety większość społeczności klubowej/dyskotekowej w Polsce to ci pierwsi i jak trafnie TBK2000 zauważył, nie warto sobie nimi zawracać głowy, bo to i tak nic znacząco nie zmieni: dla nich liczy się tylko "dobra muza" - nawet nie myślcie, że jest ona dla nich najważniejsza w życiu.
TRANCE ENGINEERING

"Bóg stworzył trance, a następnie człowieka, aby człowiek mógł słuchać trance, lepszego dzieła Bożego oczekiwać nie możemy(...)"

last.fm
Avatar użytkownika
yaper
dole
 
Wiek: 36
Skąd: Małopolska

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez TBk2000 12 mar 2009, 14:52

Nob3L napisał(a):Co jak co, ale ja się do opisywanego przez was "bydła" zaliczałem :> W klubie bywaliśmy ze znajomymi co tydzień za czasów młodziaka i źle nie było :mrgreen: (C-Bool, "Would... you... feel... it, it, it, it", czy "SEXTASY") :mrgreen:



Sam widzisz, ze jak czlowiek ma trafic na dobre brzmienie i poszerzyc swoje ograniczone spojrzenie na muzyke, to predzej czy pozniej sam na cos takiego trafi, wlasnie poprzez odkrywanie imprez w klimatach, ktorych wczesniej nie znal. Kto chce, ten sam znajdzie :>, a reszta niech dalej bedzie oglupiana przez radio i telewizje, ale nie ma sensu kogos na sile do czegos zmuszac, zwlaszcza, ze nie zawsze taka muzyka bedzie w stanie przebic sie przez ta skorupe stanowiaca granice pomiedzy muzyka ambitna i tandetna.
Avatar użytkownika
TBk2000
Allah Akbar !
 
Wiek: 42
Skąd: tak

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez tymek 12 mar 2009, 15:11

Equalibrium napisał(a):By zmienić sytuację z polskim "clubbingiem" należy najpierw rozpocząć edukację wśród prostego ludu :P

A wiadomo, że wszystko najszybciej trafia poprzez mass media i tu należało by uderzyć.

Ale to kosztuje i to nie mało...

:lol: :shakepope:
Avatar użytkownika
tymek
 

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez phantom 12 mar 2009, 21:15

TBk2000 napisał(a):zwlaszcza, ze nie zawsze taka muzyka bedzie w stanie przebic sie przez ta skorupe stanowiaca granice pomiedzy muzyka ambitna i tandetna

Jasne, ale myślę, że nie powinniśmy - jako słuchacze muzyki elektronicznej - popadać w skrajności i jakieś samouwielbienie. To jednak, przynajmniej w części wypadków, jest muzyka wciąż o komercyjnym rodowodzie.
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez bAchoR 12 mar 2009, 22:13

pytanie tylko : gdzie się kończy muzyka tandetna a rozpoczyna ambitna. Powiedz komuś, że słucha tandetnej muzyki i ciekawe czy się wzruszy...
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 38
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez TBk2000 12 mar 2009, 22:13

Jasne, sam stronie od czegos w rodzaju wywyzszania znaczenia jednej muzyki nad inna, i byc moze moja poprzednia wypowiedz mogla zostac odczytana jako swego rodzaju atak na muzyke nie-elektroniczna. Tak nie jest, sam slucham roznej muzyki, nie tylko elektronicznej. Niejmniej, pomijajac to rozgraniczenie muzyki na rozne gatunki i wynikajace czesto przez to animozje pomiedzy ludzmi jej sluchajacymi, to chyba kazdy ceniacy muzyke ambitna, czy mowiac bardziej kurtuazyjnie "trudniej przyswajalna", czlowiek, potrafi z latwoscia odroznic dobry produkt od tandety, notabene ktora charakteryzuje sie wiekszosc muzyki granej przez komercyjne stacje radiowe.
Avatar użytkownika
TBk2000
Allah Akbar !
 
Wiek: 42
Skąd: tak

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez phantom 12 mar 2009, 22:29

bAchoR napisał(a):Powiedz komuś, że słucha tandetnej muzyki i ciekawe czy się wzruszy...

No tak, to zależy od charakteru i podejścia. Ja tam wolę się ograniczyć do tego, by słuchać po prostu muzyków dobrych w swoim gatunku, tak eurohousowym, rockowym, jak i transowym. A czy mi wychodzi, to już nie wiem :D.

Sam tekst to jak dla mnie rasowy epic fail. Nie sądzę, aby na tym pięknym i cywilizowanym Zachodzie byli sami równie kumaci klubowicze, którzy to wpadają na imprezę, a potem piszą na forach tracklistę z pamięci, podając datę wydania, label i link z discogs. Kiedyś był taki temat na TA, na szczęście zarchiwizowałem link, a zresztą kto słucha livesetów, to nieraz natrafił na vixę w wydaniu zagranicznym (jak np. trąbki czy gwizdki podczas EM WT Oakenfolda). Jaka muzyka, taka publika. Jeśli ktoś chce być wyłącznie w dystyngowanym gronie, to niech przejdzie się do filharmonii, bo nawet na koncertach zacnych kapel rockowych na pewno też zdarzają się ananasy.
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez sector 12 mar 2009, 23:53

moze sprobuj jak nie pomoze 'twoj stary' to zapodaj 'twoja stara'? Ja zawsze jak ktos sie pyta czego slucham to staram sie nie pokazywac ze wiem co i jak. Mowie ze muzyki elektronicznej, a jak pytaja konkretnie to trance. Wiecej nie mowie bo nie chce przewaznie sie wdawac w dyskusje, chyba ze wiem, ze ktos ma pojecie. A tak to to co wyzej i fuck off. W sumie nie przejmuje sie takim durnym gadaniem :) jak to mowia, gadaj zdrow...
Avatar użytkownika
sector
the king of bongo!
 
Wiek: 38
Skąd: /dev/null

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Taurus 13 mar 2009, 1:14

sector napisał(a):moze sprobuj jak nie pomoze 'twoj stary' to zapodaj 'twoja stara'? Ja zawsze jak ktos sie pyta czego slucham to staram sie nie pokazywac ze wiem co i jak. Mowie ze muzyki elektronicznej, a jak pytaja konkretnie to trance. Wiecej nie mowie bo nie chce przewaznie sie wdawac w dyskusje, chyba ze wiem, ze ktos ma pojecie. A tak to to co wyzej i fuck off. W sumie nie przejmuje sie takim durnym gadaniem :) jak to mowia, gadaj zdrow...


Dokładnie. Też tak samo robię. I tak nie ma co ludziom tłumaczyć i wdawać sie w głębszą dyskusję, bo można sie tylko niepotrzebnie zdenerwować.

TBk2000 napisał(a):Niejmniej, pomijajac to rozgraniczenie muzyki na rozne gatunki i wynikajace czesto przez to animozje pomiedzy ludzmi jej sluchajacymi, to chyba kazdy ceniacy muzyke ambitna, czy mowiac bardziej kurtuazyjnie "trudniej przyswajalna", czlowiek, potrafi z latwoscia odroznic dobry produkt od tandety, notabene ktora charakteryzuje sie wiekszosc muzyki granej przez komercyjne stacje radiowe.


I tak. I nie. Zauważ, że np: na naszym forum część kawałków jest określanych mianem tandety, a nawet wixy, ale kiedy je postawić obok kawałków granych w we wspomnianych przez Ciebie komercyjnych stacjach radiowych, to można by powiedzieć że są naprawdę niekomercyjne i ambitne. Oczywiście, każdy kto ma pojęcie o muzyce i puści mu się choćby kawałki "radia wio(e)ska" od razu odróżni te popy od prawdziwej muzyki, ale nie zawsze granica jest aż tak oczywista jak piszesz...
Avatar użytkownika
Taurus
 
Wiek: 38
Skąd: Łódź

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez bAchoR 14 mar 2009, 15:27

Niektórzy po prostu nie są wstanie łyknąć czegoś lepszego i ciężko ich o to winić. Muzyka sama odnajduje właściwych słuchaczy :) Prędzej czy później tak się dzieje.
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 38
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Infrared 17 mar 2009, 9:36

Sagi napisał(a):chcialo sie autorowi tyle pisac ? i co zmieni sie cos dzieki temu ? :) zamiast narzekac (bo kazdy to lubi ja tez :P) lepiej samemu sprobowac...zalozyc sobie klubik wydac w chuj pieniedzy a potem robic niezalezne bibki z ambitna muza.

LOL :D

Nob3L napisał(a):Dla nich "trance" to Tiesto,

Oj fajnie by było gdyby chociaż tak uważali :D

Temat stary, problem stary. Może się to kiedyś zmieni, może nie. W sumie kiedyś 'kipiałam teraz śmieje się szczerze' jak mi ktoś mówi, że jedzie na techno do dyski za rogiem :D
Ostatnio edytowano 17 mar 2009, 12:41 przez Infrared, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Nie jedz na pusty żołądek!
http://www.phatt.pl

Asato ma sad gamaya
tamaso ma jyotir gamaya
mrtyor mamrtam gamaya
Avatar użytkownika
Infrared
 
Wiek: 36
Skąd: Piekary Śląskie

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez yaper 17 mar 2009, 12:37

Dokładnie, z czasem człowiek dostaje znieczulicy na tę chołotę niedoedukowaną. Niech sobie żyją w tym swoim "świecie", jeśli jest im z tym dobrze i nie przeszkadzają innym. Kto ma wiedzieć to wie i basta :) Dyskusja na ten temat w naszych realiach nie ma największego sensu.
TRANCE ENGINEERING

"Bóg stworzył trance, a następnie człowieka, aby człowiek mógł słuchać trance, lepszego dzieła Bożego oczekiwać nie możemy(...)"

last.fm
Avatar użytkownika
yaper
dole
 
Wiek: 36
Skąd: Małopolska

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez tymek 19 mar 2009, 13:54

czemu napisales swiecie w cudzyslowiu ?
czym wy sie w ogole przejmujecie ? imprezy sa od tego zeby sie bawic i przychodzi na nie kto chce (chyba ze jest selekcja, ktora go nie przepusci). jak ktos z was idzie dla relaksu na impreze z muzyka nieelektroniczna, albo jakis koncert to znaczy ze jestescie bydlem w tlumie bo nie jestescie znawcami gatunku? no bez jaj
jak macie pociagi moralizatorskie albo chcecie uswiadamiac ludzi to zalozcie sobie trans sekte, werbujcie ludzi, robcie im wode z mozgu i wkroczcie do mediow. moze za pare lat otworzycie sobie trens kanal w telewizji publicznej i wtedy bedziecie czuli ze wasza misja zostala spelniona i juz zaden bydlak nie nazwie waszej muzyki technem, a na imprezach beda sie bawili tylko znawcy gatunku
Avatar użytkownika
tymek
 

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez Infrared 19 mar 2009, 14:02

tymek napisał(a):jak macie pociagi moralizatorskie albo chcecie uswiadamiac ludzi to zalozcie sobie trans sekte, werbujcie ludzi, robcie im wode z mozgu i wkroczcie do mediow.

Już wkrótce objawi się taki co będzie uczyć prosty lud. I lud go słuchał będzie. A będzie to za czas jakiś a czas będzie działał na korzyść edukacji. A edukacja będzie sążna. I zaskoczenie duże będzie. A nauka w las nie pójdzie. Trens zawita wszędzie.
Zapamiętajcie te słowa i nieście dobrą nowinę. :D
Obrazek
Nie jedz na pusty żołądek!
http://www.phatt.pl

Asato ma sad gamaya
tamaso ma jyotir gamaya
mrtyor mamrtam gamaya
Avatar użytkownika
Infrared
 
Wiek: 36
Skąd: Piekary Śląskie

Re: Clubbing czy klabink?

Postprzez BecameOne 20 mar 2009, 0:26

tymek napisał(a):jak macie pociagi moralizatorskie albo chcecie uswiadamiac ludzi to zalozcie sobie trans sekte, werbujcie ludzi, robcie im wode z mozgu i wkroczcie do mediow. moze za pare lat otworzycie sobie trens kanal w telewizji publicznej i wtedy bedziecie czuli ze wasza misja zostala spelniona i juz zaden bydlak nie nazwie waszej muzyki technem, a na imprezach beda sie bawili tylko znawcy gatunku


Człowieniu. Ja od siebie kilka słów na temat tych wypocin dodać. Możesz słuchać sobie czego tylko zapragniesz, może jeździć i bawić się w lokalach o których krąży nie najlepsza renoma, możesz sobie muzykę z telefonu puszczać, ale...
... MUSISZ WIEDZIEĆ CZEGO SŁUCHASZ ...
bo jak ktoś Ciebie pyta czego słuchasz i odpowiadasz techno, a na pytanie np. jakie odpowiadasz coś tam od east clubbers, to wychodzisz na debila. I to nie ma znaczenia że myśli sie inaczej, że tak gdzieś napisali, że dj w czerwonce mówił że puszczał techno, a leciał w tym czasie coś tam dancowego. Po prostu wychodzi się na debila. Ktoś nie chce, to nie czyta. Ale jako taką podstawową wiedze każdy powinien mieć. Tak samo po co jest historia, jak podobno później się nie przydaje na uczelniach technicznych. A no po to żeby jak ktoś się zapyta co ważnego wydarzyło się w np. 1410 powiedzieć dobrze, bo inaczej na kogo się wychodzi? Na debila.
Tyle...
BecameOne
 

Następna strona

Powrót do Dyskusja ogólna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 18 gości