sector napisał(a):Nawet w dyskusji wyzej, nikt nie napisal, ze Gaia czy jakis inny numer to syf, wiec radze Ci sie ogarnac i troche rozluznic bo peknie Ci zylka pierdzaca i faktycznie zaleje Cie krew.
"Syf" nie napisali, za to wyrazali sie o tym numerze w mniej pejoratywny sposob (miernota itp.) A z defekacja nie mam zadnych problemow :]
sector napisał(a):Jestes taki nabuzowany przejsciem remixu Kearneya a ciekawi mne np. czemu nikt sie tak nie oburzyl gdy do polfinalu przeszedl Dash Berlin i Made Of Love od Corstena, ktore to kawalki sa typowym popem...
Bo po pierwsze - przeszly do polfinału a nie do finału
Po drugie - z Kearney'owych numerow to kawalkiem roku mogł byc sobie taki np" Punchline" ktory ma chociaz ciekawa, cala czas budujaca klimat linie basu. A takich rzeczy jak "Rulebook" jest cala masa i najczesciej robia jako zapychacze do setow
sector napisał(a):Idac Twoim tokiem rozumowania mozna nazwac wiekszosc kawalkow Techno, minimal itp. syfem bo tam nic sie nie dzieje. Non stop 4x4, z kazda kolejna fraza wejdzie jakis nowy sampel/melodia, ktora pozniej znika i w zasadzie jedna i ta sama petla +/- jakis dzwiek. A jednak jest masa ludzi, ktorzy tego sluchaja i szaleje na tego typu kawalkach granych zywo.
Akurat te minimalistyczne rzeczy jakie slyszalem zdecydowanie zamulajace nie sa. Nie w tym jednak sek bo po prostu nie zrozumiales o co mi chodzi - nie mowilem ze wszystkie UK/techno rzeczy sa fe tylko mowilem o jednym konkretnym numerze, ktory nie niesie ze soba nic czym mialby pretendowac do miana utworu roku - nie jest ani w jakis tam sposob innowacyjny ani mega oryginalny.
Nie wspomne, ze wyrazilem jedynie swoja opinie odnosnie tego czegos (co chyba mi wolno bo nie widzialem w pierwszym poscie nic odnosnie tego - nulla crima sine lege hehe) a nie bulwersowalem sie, ze komus to sie podoba. Jego sprawa. Masa ludzi objechala w tym temacie "Tuvan" ale widze, ze ja kopnalem w czule miejsce skoro od razu poszedl taki bulwers
No nic, zycze Wesolych Swiat