Bonobo - Black Sands

Ninja Tune | 2010 | downtempo

Powrót do Ambient / Downbeat

Bonobo - Black Sands

Postprzez phantom 27 sie 2010, 19:17

Zamiast podawać tracklistę i resztę informacji, które są za rogiem, a komentarz ograniczać do jednego słowa, od razu pomogę sobie linkiem do Discogs (clicky) i przejdę do sedna.

Muzyka właściwie wychwalać wręcz nie wypada, bo w branży downtempo jest królem jak Armin w trancowej. No, prawie. OK, koniec tanich porównań. Płyta co najmniej porządna z czarującą muzyką do posłuchania w wolnym czasie. Dosłownie - "wolnym". Świetnie wyprodukowana i zaaranżowana, jednocześnie - co podobno stanowi stosunkową nowość w twórczości Simona Greena, odpowiednio wsparta tanecznym bitem w wymagających tego momentach. Niektórzy doszukują się tu inspiracji stylem Buriala (m. in. ponakładane wokale, sekcja perkusyjna w "Eyesdown"), ale z racji stażu Bonobo może być co najwyżej odwrotnie.

Album z krwi i kości, wyważony i niemal idealnie zestawiony (przejście z "Prelude" w "Kiara" jest kosmiczne), jednocześnie skutecznie unikający pretensjonalności, o którą w downtempo i tak zwanych "czilałtach" nietrudno.

"Naprawdę warto".
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez artur 07 wrz 2010, 12:19

Dziwi mnie brak odpowiedzi w tym wątku, gdyż album w całości trzyma bardzo wysoki poziom.

Miałem okazję zobaczyć Bonobo na żywo @ katowicki Tauron Nowa Muzyka. Koncert przedni, jakość wykonania poszczególnych utworów taki jak na płycie o ile nie lepszy. Wokalistka byłą trochę dziwnie ubrana, ale wokalnie dawała radę w 110%.

Do moich faworytów z czarnych piasków należą : Kiara, Stay the same i kopiące mnie w duszę We could forever.

Warto również przypomnieć niesamowity kawałek Terrapin w remiksie sonorusa. Gdyby wyszło to połowie XIX wieku to myślę, że Freud by puszczał to pacjentom leżącym na jego psychoanalitycznej sofie ;)

Avatar użytkownika
artur
 
Wiek: 37
Skąd: Katowice/ Wrocław

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez paauli_83 16 wrz 2010, 14:21

Bonobo, nic dodać nic ująć nie miałam okazji przesłuchu tego albumu 'jeszcze' zaznaczam, ale juz zdazyłam zatracić się w kawałku:
Avatar użytkownika
paauli_83
 
Wiek: 40
Skąd: from your head

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez phantom 17 wrz 2010, 8:06

Jeśli spodobał ci się głos Triany, to może od razu poszukaj sobie fragmentów jej debiutanckiej płyty w Ninja Tune. Wyszła kilka tygodni temu.

A dlaczego temat nie wzbudził zainteresowania? Bo to nic z Ultimae, Mistique czy Armady (:D). Sorry za zestawienie i uszczypliwość :).
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez paauli_83 17 wrz 2010, 8:14

Dzięki :) „Lost Where I Belong” - różnorodność barw głosu Andrei jest absolutnie apetyczna, soulowa formuła odskocznia od wszystkich progressów, deepów i elektroniki :)
Avatar użytkownika
paauli_83
 
Wiek: 40
Skąd: from your head

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez Teo 18 paź 2010, 19:04

Świetny album. Pare kawałków chwyta za serce, pare leci sobie w tle, a reszta jest jak dźwięk oceanu :) Mogę polecić każdemu.
Avatar użytkownika
Teo
 
Wiek: 32
Skąd: Wrocław (Opole)

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez _igi 19 paź 2010, 0:15

Witam na forum,

zacznę zdaje mi się całkiem przyjemnie. Muzyka Bonobo gości u mnie na komputerku, oraz co najważniejsze na słuchawkach od dawna, uwielbiam każdy krążek z ich dyskografii, ten również zaliczam do udanych. Troszkę szkoda że odeszli od stylu widocznego w np. "dial m for monkey", ale płytka trzyma poziom. Namiętnie słuchałem całą wiosnę, teraz czasem do niej wracam. Z dystansu - częściej wracam do dial m for monkey, animal magic czy one off remixes, czyli najprościej ujmując - tamte płytki są lepsze.

Niemniej jednak, moim zdaniem Bonobo to obowiązkowa "lektura" z gatunku downtempo. ;)
_igi
 

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez Rapture 12 lis 2010, 12:34

Z zestawieniem phantoma sie zgadzam. Ten album z poczatku srednio mi podszedl i musial torche odlezec w przepastnych polaciach dysku, poki nie przyszla jesienna chandra i zawarty na nim klimat nie zachecil do sluchania ;) Ogolnie zal sie robi, ze w takich wytworniach jak Ninja Tune tyle dobrych plyt wychodzi a czlowiekowi to by chyba zycia nie starczylo na zapoznanie sie z tym wszystkim :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Rapture
Syn Wisternoffa, Brat Rosena
 
Wiek: 34
Skąd: Szczecin/Wrocław, PL

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez dj3500 19 lut 2011, 0:07

phantom napisał(a):Muzyka właściwie wychwalać wręcz nie wypada, bo w branży downtempo jest królem jak Armin w trancowej.

Hm, to może ja jestem jakiś dziwny ale pierwsze słyszę o tym panu. Do takiego porównania pasowałby dla mnie prędzej np. Schiller (mam nadzieję że to zdanie nie zakończy przypadkiem naszej przyjaźni z Wasylem :mrgreen:). W każdym razie, dzięki tematowi zapoznałem się z albumem i muszę powiedzieć, że podoba mi się. W szczególności fajne są niektóre kawałki wokalne (mogę napisać "piosenki"? :mrgreen:) jak The Keeper czy Stay The Same. Poza tym na wyróznienie zasługują: Kiara, 1009, All In Forms. Album na poziomie :)
Avatar użytkownika
dj3500
Administrator
 
Wiek: 33
Skąd: Wrocław

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez phantom 19 lut 2011, 15:36

No to niestety jesteś dziwny :). Niektórzy się pewnie obrażą, ale Schiller to dla mnie wciąż bardziej takie VIVA downtempo i nie mogę przestać postrzegać go właśnie z tej perspektywy. Trochę za dużo tam kiczowatych przestrzeni, choć rzeczywiście słucha się tego przyjemnie. Za Bonobo przemawiają natomiast 4 albumy w Ninja Tune plus debiut Andrei Triany, do którego napisał muzykę, więc choćby nie wiem jak się starał, musi być popularny na świecie już z uwagi na sam label. Inna sprawa, że Schiller jest popularny w Niemczech i na wschód. Spróbuj znaleźć recenzje jego płyt w jakimś (porządnym) branżowym serwisie muzycznym :).
phantom
 
Wiek: 36
Skąd: wlkp.

Re: Bonobo - Black Sands

Postprzez wasyl 27 lut 2011, 8:42

dj3500 napisał(a):Hm, to może ja jestem jakiś dziwny ale pierwsze słyszę o tym panu. Do takiego porównania pasowałby dla mnie prędzej np. Schiller (mam nadzieję że to zdanie nie zakończy przypadkiem naszej przyjaźni z Wasylem :mrgreen:).


Hehe, już nas nie ma! Koniec! :P Ojj nie często to robię, ale muszę się nie zgodzić tym razem :). Schiller uderza jednak w inny klimat, pomimo że z definicji podgatunku jest to nadal downtempo, czy ambient. On tworzy w bardzo specyficzny sposób i jakoś nigdy nie potrafiłem porównywać go do innych artystów przodujących w klimatach downtempo. Już prędzej napisałbym tutaj, że myślałem, iż będzie to Aes Dana, czy Asura. Jednak Bonobo jest na tyle znany, że znany jest nawet w kręgu mojej firmy do której ostatnio dotarły 2 sztuki albumu Bonobo i od razu się sprzedały :). Cieszy ten fakt, że w moim mieście są jeszcze ludzie słuchający ambitniejszej muzyki. W mojej opinii jednak Bonobo nie jest dla mnie i zdecydowanie wolę innych artystów w kręgu tego głębokiego i tajemniczego tworzenia :)
Avatar użytkownika
wasyl
 
Wiek: 37
Skąd: Wałbrzych


Powrót do Ambient / Downbeat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości