Label: Pryda Friends
Numer katalogowy: PRYF006
Format: Mp3
Data wydania: Lipiec 2010
Gatunek: Progressive house / electro
Tracklist :
01. Felix da Housecat - The Anthem (Original mix)
02. Felix da Housecat - The Anthem (Eric Prydz remix)
Witam wszystkich, po dość długim milczeniu na forum pozwoliłem sobie zabrać głos. Nie wiedziałem jaką produkcję wziąć pod lupę, także o wszystkim zdecydował jak zwykle przypadek. Jestem wielkim fanem twórczości Prydza ale i Felixa Kocura, więc wręcz ubóstwiam mniej lub bardziej ślepo każdą ich produkcję. I tu znów nas zaskakują. Pierwszy raz usłyszałem ten kawałek w secie Angelo.
Felix da Housecat - The Anthem (Original mix)
Jak dla mnie stoi na wyższym levelu aniżeli remix Prydza. Ciepły i miły w odsłuchu, z jakby to powiedzieć ciekawą chwytliwą melodią kojarzącą mi się z latami 90', która od razu wpada w ucho. Fajnie się to wszystko zazębia i tworzy spójną całość. Dzięki temu pazurkowi bardziej wdarł mi się w łaski aniżeli remix Erica. Bassline rlz! Jak dla mnie 8/10.
http://soundcloud.com/eric-prydz/felix-da-housecat-thee-anthem
Thee Anthem (Eric Prydz Remix)
Hm, a co Prydz, a Pryda nieco spokojniej podchodzi do sprawy. Jeśli napisałem o originalu że jest cieplutki i miły, to ten to pląsanie w chmurkach normalnie. Może dziś akurat wolę coś żywszego i z pazurkiem od Kocurka, aniżeli leniwe Prydza. Ale ta produkcja przypomina mą wielką zajawkę od której tak na prawdę zaczynałem kontakt z elektroniką. Pięknie spokojnie sobie płynie, jakoś na myśl przychodzi mi od razu Zeppelin od Majka Kasety. Ten niech bedzie 6/10 żeby nie było.
http://soundcloud.com/eric-prydz/felix-da-housecat-thee-anthem-eric-prydz-remix
Zaraz się chyba popłaczę, na sentymenty mnie wzięło przez ten rmx Prydza . Wiem, że średnio trafiłem z tą produkcją, bo każdy wielbi teraz wszystko co wychodzi z Mistique , oczywiście bez urazy, bo mnie się też podoba, ale przyda się jakiś mały przerywnik. Chciałem po prostu zauważyć iż Eric robi ukłon w stronę Felixa, któremu trzeba oddać hołd za jego twórczość. Podobnie rzecz się ma w stosunku Rona H. w dźwięcznie brzmiącym majstersztyku Ron Hardy said, ale ten kawałek to mistrzostwo tego globu. Nie wiem czy ta analogia jest prawidłowa, ale jakoś mi się tak ubzdurało.