Filo & Peri - Drops Of Jupiter EP

[SRGnt]

Zachęcam do zapoznania się z tą świetną EPką

Release: 29 May, 2009
"Drops Of Jupiter" (main mix)
"Drops Of Jupiter" (progressive mix)
"Light @ The End Of The Tunnel"

Tytułowe Drops Of Jupiter to znakomite połączenie upliftowego lub (w zależności od wersji)progresywnego grania z kozackimi rockowymi wstawkami. I właśnie ta mocna elektryczna gitarka nadaje produkcji wybornego charakteru i oryginalności. Szczególnie odpowiada mi 'main mix" w którym panowie udowadniają że dobry uplifting trance to nie tylko ciepłe kluchy i (u)lotna melodia. Chociaż kurde, wersja progresive też brzmi świetnie, poziom wyrównany! Taki progressive trance-rock 'Main mix' w swej budowie brzmi podobnie do równie oryginalnego i świetnego "laserbrain" od E&B. Z tym że tutaj utwór pokazuje rockowe oblicze. Uplift-rock....? Cholera, co za okreslenia
Świetnie brzmi również po breackdownie, szczególnie od 5:15.
Zachęcony dobrym poziomem tytułowych kawałków zerknąłem do "Light At The End Of The Tunnel", licząc że spotkam typowego zapychacza EPy... i tu proszę - znów pozytyw! Kolejny dobry uplift, ze smakowitą, ale również nie zamulającą, melodią! Podchodzi mi ten motyw gdzieś tak pod późne lata 80. Wielki plus!
Widać więc, że chłopaki, którzy na scenie funkcjonują już trochę czasu nabrali sporego doświadczenia i gniotów starają się nie wypuszczać a jednocześnie ich produkcje wyróżniają się z wystandaryzowanych tłumów. Polecam.

http://www.junodownload.com/products/1426395-02.htm

[Stelmach]

Filo & Peri już sami nie wiedzą co ze sobą robić. Starość nie radość i trzeba do emerytury odłożyć. Były już uplifty (Juicy, Distance, Elevation, I95, Spectrum), electro trance (Electric Funk, Luana, Jiggle It, In Your Face), pop trance (Anthem, Ghost, Ordinary Moment), ambient (Discorunning), house (Tripple Crown, Electric Funk, Long Train Running), progressive (Something Special), radio dance (Inside Me) a nawet próba zremiksowania klasyka (For An Angel) teraz jest uplift-rock (?). Jak za rok wydadzą disco polo to wcale się nie zdziwie. Pomieszanie z poplątaniem i zawrotem głowy.

[Vidia]

Za pierwszym przesłuchaniem całe wydawnictwo , poczynajac już od Maina, odrzuciło mnie na kilometr. Main wydał mi się okropny, to myślałam, że chociaż Progressive mix będzie prezentował wyższy poziom. Ale i tutaj nic ciekawego. Nuda... Teraz tak sobie po raz 2 przesłuchuję i... w Mainie słyszę kilka fajniejszych momentów, ale całość nie podoba mi się w ogóle. Brzmienia tylko denerwują ucho i bardziej mi tu przychodzi na myśl electro niż rock.. Od jakiegoś czasu mnóstwo kawalków trance'owych zawiera elementy electro, ale niewiele takich utworów jest udanych, dobrych po prostu.
Light at the end of the tunnel trochę lepsze. Zwłaszcza od około 3.00 ładnie i melodyjnie się robi. Przydałyby się jakieś dobre remixy tego.