Octagen & M.I.D.O.R. - Thesis / Inc. R.E.N.O.I.S.E. Remix

[SRGnt]

Original Mix
R.E.N.O.I.S.E. Remix

Utwór, który już od pewnego czasu można spotkać w setach "wielkich" i tych "mniej wielkich" ze światowej djskiej sceny. Mam tu dokładnie na myśli wersję zremiksowaną, którą osobiście oceniam skromnie na 10/10. Co do oryginału, dodam że jest jedynie dobrą trance`ową produkcją, która musi jednak znieść z pokorą wyższość rewelacyjnego remixu.
R.E.N.O.I.S.E. wyciągnął z oryginału to co najlepsze a do tego przyprawił odpowiednią nutką progresywnego aromatu. Wersja, dzięki której doznaję gęsiej skórki, potrafię rozmarzyć się, odpłynąć itp. itd.... To połączenie elementów wokalnych z dochodzącym potem grubym fortepianem brzmi genialnie! Od breackdownu utwór wręcz zabija! Zachęcam do obadania.
Przyznam, że zaczynam baczniej przyglądać się twórczości tego ukraińskiego producenta, który po ubiegłorocznym "Afterglow", w tym roku, poza powyższym remixem, atakuje równie świetnym "Dead Wishes". Facet ma łeb!

[bAchoR]

Thesis duetu także słyszałem w paru audycjach. Mozemy również usłyszeć na najnowszym albumie wyżej wymienionych panów. Niestety ten utwór to trancowa perełka wśród wszystkich znajdujacych się na albumie pozycji. Prog-housowy styl wyparl uplifting.

Zachęciłeś mnie do remix RENOISE. Mam nadzieje, ze się nie zawiode, bo zazwyczaj jego remixy nie zapadały mi na dłużej w pamięci jak na pare dni.

[Stelmach]

Utwór z potencjałem, ale do kapitalnego remontu. Melodyjnie jeszcze ujdzie, ale bassline skopany strasznie. Mastering nie istnieje zupełnie. Pady pianina tłumią całkowicie melo + basy. Początek utworu jakby totalnie wyjęty z innej produkcji Co do R.E.N.O.I.S.E. to Ukrainiec miał wiele dobrych produkcji na czele ze Strange World ale niestety było to... w 2007 roku ( http://www.junodownload.com/products/1282873-02.htm ) na prawdę polecam, świetny euforyk, jednocześnie należący do gatunku "najbardziej niedocenianych". Octagen to z kolei myślalem że juz umarł i go pochowano. Od przełomowych produkcji z lat 2005-2007 na wzrór starego SVD, nie wydał nic ciekawego.

[SRGnt]

Utwór z potencjałem, ale do kapitalnego remontu. Melodyjnie jeszcze ujdzie, ale bassline skopany strasznie. Mastering nie istnieje zupełnie. Pady pianina tłumią całkowicie melo + basy. Początek utworu jakby totalnie wyjęty z innej produkcji

Czyli rozumiem, że w-g Ciebie utwór leży technicznie i jest niedopracowany...? Wskaż mi jeszcze w której minucie. Ciekawe, że wytwórnia nie potrafiła wykryć takich błędów i wypuściła wadliwy towar Prawdziwi amatorzy.

[KaSS]

Jak dla mnie początek utworu jest totalnie zwalony. Nie pasuje mi do reszty Nie znam się na muzyce od strony technicznej ale pierwsze co bym zmieniła to właśnie ten beznadziejny początek... Potem może być, ale jakoś nie porwała mnie ta nuta.

[Rapture]

Ciekawe, że wytwórnia nie potrafiła wykryć takich błędów i wypuściła wadliwy towar

Uwierz mi zia, ze w obecnych czasach jest to coraz czestsze.

[SRGnt]

Ciekawe, że wytwórnia nie potrafiła wykryć takich błędów i wypuściła wadliwy towar

Uwierz mi zia, ze w obecnych czasach jest to coraz czestsze.

Kocham więc takie błędy.
Odejdźcie czasem od schematów.

[bAchoR]

Teraz pełno labeli ,,krzak'', więc o błedy wcale nietrudno

[phantom]

Uwierz mi zia, ze w obecnych czasach jest to coraz czestsze.

Właśnie. Szczególnie w wytwórniach o niskim profilu, jak np. omawiane Abstraction Records. Popularnym przykładem mogą być też kawałki Millera, a mi pierwsze do głowy przychodzą przeboje Selu Vibra, które mimo jakości 320kbps brzmiały jak zgrane Streamripperem. Natomiast ze świeższych nagrań - Karl G - "Sometimes". Wystarczy trochę się wsłuchać, by przekonać się, że z jakością wstawionych wokali jest coś nie tak. Tu może być to jednak zależne od ich źródła.