M.I.K.E. pres. Plastic Boy - Chocolate Infusion / Exposed

[Stelmach]

M.I.K.E. pres. Plastic Boy - Chocolate Infusion / Exposed
Label: Captivating Sounds (06-01-2010)

Ponieważ M.I.K.E. jest moim ulubionym producentem i każda jego produkcja jest mi w sposób szczególny bliska, postanowiłem zabrać głos na temat ostatniej EP wokół której zdążyło się narobić już sporo szumu.

Najnowsza produkcja belgijskiego producenta jest kontynuacją jednego z jego najbardziej rozpoznawalnych projektów "Plastic Boy", którego początki sięgają 1998 roku i kapitalnego utworu Twixt i następnie Twixt 2004. W dalszej kolejności na przestrzeni lat pojawiały się kolejne świetne numery takie jak:
Plastic Boy - Can You Feel It
Plastic Boy - A New Life
Plastic Boy - Angel Dust
Plastic Boy - Dahab
Plastic Boy - Rise Up
Plastic Boy - Silver Bath
Zwieńczeniem dzieła był album zatytuowany "It's A Plastic World" z 2005 zawierający najlepsze pozycje M.I.K.E. Plastic Boy wzbogacony o kilka świeżych pozycji, które nie wyszły samodzielnie. Prywatnie ubóstwiam Silver Bath jako esencję tajemniczości, głębi, demonicznych dźwięków i odległej szatańskiej melodii podkrślonej świetnym vocalem.

Nowe pozycje Chocolate Infusion / Exposed oczywiście minionego czasu nie wrócą, a zawartość M.I.K.E.'owego mroku i klimatyczności jego z lekka uboższa od wielkich poprzedników. Chocolate Infusion nawiązujące do nostalgicznego i odległego brzmienia przybiega stylizację pionierskiego trance z lat '98-'03. Ukryte piękno w prostocie i wymowności dźwięków każe wspomnieć równie udane produkcje Olivier'a Prime'a w zbliżonych klimatach oraz stworzony nastrój, który niekoniecznie trzeba ubrać w tysiące sampli i efektów dominujących we współczesnym trance. W Exposed natrafiamy na bardziej wyraźny wpływ dźwięków electro kształtujących wiele różnych projektów M.I.K.E. Dawka i esencja produkcji bliższa jest starszym pozycjom Plastic Boy'a, klimat otoczony lżejszą melodyjnością i delikatnym upliftowym smakiem.

Kolejne udane dzieło od M.I.K.E., który pomimo upływu lat potrafi jak mało kto tworzyć w klimacie minionych lat i cofnąć słuchacza do początków gatunku. Fenomen tego genialnego producenta trwa nadal

[Kasper]

Na ten czas a nie mam go tego ranka za wiele, śledząc posty na tym forum na przestrzeni mijającego tygodnia śmiem twierdzić, że jest to u nas aktualnie track numer 1. "Chocolate Infusion" absolutna bomba!

[JohnnyKnoxville]

NIe przekonują mnie do siebie te nowe produkcje, ale być może to kwestia ilości odsłuchów..... Jak sie bliżej zapoznam z tym materiałem na spokojnie to wydam swój ostateczny werdykt.... Jeżeli już chodzi o MIKE'a to zdecydowanie bardziej czekam na jego kolejną kolaborację z Flemingiem, którą pewnie do tej pory już ukończyli... Za to Stelmi>>>> Pierre Pienaar - Nothing Else (Ian Betts Remix) jest świetne... Zresztą jak prawie wszystko od Bettsa... \o/

[yaper]

'Chocolate Infusion' to jak na razie pierwszy utwór tak dużego kalibru w 2010 roku. Niesamowite upliftowe arcydzieło nawiązujące do złotej ery gatunku. Doskonale też słychać zauroczenie Mike'a produkcją Fast Distance - Heaven's Melody, tak promowaną przez Belga w 2008 roku. 'Exposed' również może się podobać, aczkolwiek nie słuchałem tego na tyle często, aby móc na ten temat się wypowiadać. EP jak najbardziej do polecenia - oby 2010 rok był tak miodny jak jego początek. Czekoladowa m(b)ania trwa nadal!

[Julius]

Nom... dobra jest Czekoladka, ale powiem szczerze, ze nie pogniewalbym się, jakby wyszedl jakis wolniejszy, mroczniejszy, bardziej progowy remix tego kawałka...

Za to w/w Nothing Else w mixie Bettsa... :O

[Stelmach]

Zdecydowanie jestem na tak! Obydwa oryginały brzmią mimo wszystko zbyt lightowo i przydałoby się im więcej esencji mroku. Może by Bennett coś dorzucił jak za starych dobrych lat?

[sector]

Ja juz Bennetta spisalem dawno na starty. Obecnie 1 na 10 z jego numerow jest dobry :/

[SRGnt]

Niezwykle cieszy, że M.I.K.E. utrzymuje tradycyjny klimat w nowej ze tak powiem dla Plastic Boy`a erze. Tym razem nie jest to killer typu Rise Up, tutaj mamy do czynienia bardziej z wyrafinowaniem, naciskiem na melodię, a ta jest przednia. Mówię oczywiście o Chocolate Infusion. Klimatycznie bardzo bliski New Life. Można by powiedzieć, że w dzisiejszych czasach kawałki Plastica to powiew świeżości, wynikający z ich.... klasycznego charakteru, którego we współczesnym transie coraz mniej.

[yaper]

Zdecydowanie jestem na tak! Obydwa oryginały brzmią mimo wszystko zbyt lightowo i przydałoby się im więcej esencji mroku. Może by Bennett coś dorzucił jak za starych dobrych lat?

Bennett z 2007 roku to mistrzostwo bez skazy chałturnictwa i klasa sama w sobie. Byłbym w 100% za takim rozwojem zdarzeń, co więcej 'Into The Danger' o ile się nie mylę wyszło nie gdzie indziej a w Club Elite.

[TrancEye]

Chocolate Infusion - to nie byla milosc od 1 wejrzenia, ale sluchajac teraz bardzo mi sie podoba Potrzebowalem wiecej czasu by na dobre sie przekonac to tego tracka \o/ Osobiscie preferuje pierwsza czesc tego utworu, z bardzo wciagajaca melodia, ktora to eskortuja znakomite dzwieki Wchodzacy w 2 czesci piszczalkowy synth do konca mi nie lezy Moze sie czepiam, zeby nie bylo za slodko Kwestia gustu

Exposed - bylo podobnie jak z "czekolada" w kwestii polubienia tracka, troche zakrotkie preview dorwalem, zeby cos wiecej napisac Na pewno po tym co slysze zapowiada sie bardzo obiecujaco, ale nie az tak jak pozycja nr 1 na tej epce

[KaSS]

Utwór piękny, zakochałam się w nim od pierwszego odsłuchu:) Aż przyjemnie przy nim zamknąć oczy i odpłynąć.Track jest bardzo delikatny, więc mógłby wyjść jakiś mocniejszy remix dla żądnych mocnych wrażeń, ale oryginał jest cudowny i wystarcza mi w zupełności. Mam nadzieję, że rok 2010 będzie obfitował w takie dobre utwory:)

[Sagi]

do prawie konca breakdownu brzmi przystepnie..potem jak wchodzi ta smieszna piszczalko melodyjka ktora od razu wybija sie na 1 plan, jakos wtedy caly utwor traci swoj w sumie dobry klimat, wole jednak zdecydowanie jego starsze dokonania.

[tomson]

track budzi u mnie mieszane odczucia, całkiem nieźle się rozkręca by właśnie... ta piszczałka straszna jest, może będę prosił jak poprzednicy, poczekajmy a może będzie nam dany mrroczniejszy remix ! exposed bardziej żwawiasty i parkietowy, pląsać można co nie miara, do tego fajnie zbudowany breakdown, dlatego plus dla tracka nr 2.

[p3ps1]

zakładając temat o "It's A Plastic World" natchnąłem się właśnie na Chocolate Infusion.. jak tomson wspomniał numer świetnie się rozkręca ale środek jest mało strawny ale widać światełko w tunelu.. Na nie jednej imprezie Chocolate Infusion będzie rozrywał parkiet ale dla mnie jest produkcją średnią liczę ze następne poczynania mike-a pod aliasem plastic boy-a...

[hanan]

Chocolate Infusion - zupelnie nie moja bajka. Zarowno ten motyw (sampel?), ktory wchodzi w 28sek jak i ta "piszczalka" po brejku sa wg mnie mocno drazniace, a sama linia melodyczna, stlamszona przez wieksza czesc utworu w tle, dziala raczej usypiajaco

Exposed - podobny zarzut, rowniez zbyt elektronicznie, ale przynajmniej melodia skoczna i przyjemna, wiec ten utwor podoba mi sie duzo bardziej