01 Hostility - Original Mix 07:10
02 Static Charge - Original Mix 06:52
Dzis podczas czyszczenia dysku natknalem sie na dosyc nowy numer Marka Wisni. Jak to ostatnio bywa nie jest to jego solowa produkcja kolaboracja z Jamesem Allanem i Stuartem Trainerem. Musze powiedziec, ze mimo tego, ze sceptycznie podchodzilem do odsluchu, bo jak wiadomo Sherry juz od dawna odszedl od tworzenia 'normalnego' tranceu to jednak po 3-4 odsluchach numer wdawnictwo mi calkiem podeszlo (tutaj ze wskazaniem na Hostility).
Hostility nie jest to napewno standardowy trance, jaki mozna uslyszec w audycjach. Urzeklo mnie w nim jednak to, ze brzmieniem oraz uzytymi samplami przypomina mi produkcje z dawnych lat. Ma w somie swietny klimat jakiego brakuje w nowoczesnych produkcjach. Blizej poczatku klimatyczna piszczalka, a pozniej melo tworza naprawde zgrabna calosc. Moze to dziwic, jednak breakdown trwa tutaj naprawde dlugo i nie jest to wyciskacz lez. W odroznieniu od wiekszosci upliftow, po breaku wchodza dobrze przetworzone techniczne dzwieki. Ogolnie rewelacja jak dla mnie. Oby wiecej takich numerow! W tym roku jest to zdecydowanie jeden z najlepszych numerow od Mareczka dla mnie!
Static Charge, natomiast nie jest za bardzo dla mnie. W prawdzie to co dzieje sie po breakdownie mnie urzeklo, to jednak calosc do mnie nie przemawia. Kawalek jest za bardzo lekki i upliftowy. Gdyby zaczynal sie od breakdownu to bym zmienil zdanie a tak zwyciezca zostaje Hostility!