Joint Operations Centre - New Jersey (Captivating Sounds)

[sector]

01. Jetlag Dancer (Original Mix) 07:18

02. New Jersey (Original Mix) 07:56

03. Puzzle (Original Mix) 06:41

"Nowy" wydawnictwo od Johna. W zasadzie po przesluchaniu calosci nie dziwie sie ze nie zostalo to wydane w Discoverze. Joint Operations Centre od jakiegos czasu jedzie jak Deadmau5 caly czas na tym samym pomysle i tych samych samplach. Raczej nie wnosi to powiewi swierzosci do jego produkcji, przynajmniej jesli ocenimy calosc przez pryzmat Jetlag Dancer, ktory jest zrobiony przy wykozystaniu tych samym sampli co remix do Full Tiltin. Czy tez numer Puzzle, ktory bardzo przypomina konstrukcja Shortwave (kolejny hit).

Uwage przykuwa natomiast New Jersey, numer na ktory sie czailem juz jakis czas temu. Bodajze od Subculture 20 w ktorym to chyba JOC po raz pierwszy go zaprezentowal. Bardzo szybki utwor, jak na dobrego poczciwego Johna przystalo z 0 dawka zamuly. Dajacy lekko odpoczac break i znowu ogien. Po tym numerze jeszcze widac ze jest jakas nadzieja w O'Callaghanie ze moze w koncu, znowu zacznie cos soba reprezentowac, bo na chwile obecna wiekszosc jego nowych produkcji czy nawet jego audycja nie reprezentuje soba nic dobre, bo chyba jedynie biede

Nie mniej jednak New Jersey, to kawal naprawde dobrego szybkiego UK Tranceu.

[Kasper]

Jak dla mnie kiepskie, aż dziw, że Armin to promował jakiś czas, ale zdaje się, że tylko z uwagi na osobę O'Callaghana... Ja nie polecam, ale sprawdzić zawsze warto.

[Boguś]

Jakby Armin wiecej gral takich kawalkow jak ten to i sety by byly lepsze i nikt by nie musial spiewac going wrong. Swietny numer fajnie sie rozkreca zajebiste czyste trance'owe dzwieki a jak sie jeszcze kawalek podkreci to rzeznia jest niezla Najlepszy numer z epki chociaz i Puzzle nie jest takie zle ale jednak New Jersey miazdzy wszystkie pozostale jadom swiry jadom

[TBk2000]

Jak na moj skromny guscik, John leci w dol z produkacjami na leb, na szyje. Byc moze za duzo jednoczesnie pod wieloma aliasami ? Moglby sie facet ogarnac nieco i zrobic cos raz a porzadnie. Wszystkie trzy numery dla mnie sa kiepksie do bolu. Generalnie chodzi o to, ze sa monotonne i nudne. Jetlag Dancer to totalny zamuleniec. New Jersey strasznie monotonny jest. Tylko Puzzle ma w sobie fajnego i mocnego kicka, ale znowu poza tym nie ma jakiegos elementu zaczepienia, ktory wpadlby w ucho i pozostal w glowie na dluzej ;-)). Bardzo slabe te numery mu wyszly, moze gdyby zrobil z nich jeden cos by z tego sensownego bylo ?

[yaper]

Słyszałem jak dotychczas tylko 'New Jersey' i muszę z radością stwierdzić, że numerek ma potencjał do rysowania pały! Naprawdę dobry wał, nie ma co narzekać, bo takiego materiału nigdy za wiele.

Muszę się niestety zgodzić z tym, że w tym roku JOC zdecydowanie obniżył loty, a zwłaszcza w dj'owaniu. Jego sety, czy też audycje to ostatnio padaka na całej linii. Produkcji kilka miał naprawdę dobrych, ale w świetle jego potencjału muzycznego to naprawdę niewiele. Oby rok 2009 coś zmienił w tej kwestii.

[Stelmach]

Jak dla mnie kiepskie, aż dziw, że Armin to promował jakiś czas, ale zdaje się, że tylko z uwagi na osobę O'Callaghana

U Armina to standard.... widać że nazwisko ważniejsze od jakości utworu, bo gdyby było inaczej w ASOT'ach leciały by kawałki Sherrego, Kearneya, Reakiego i całej bandy z Wysp.

Jako że zrobiła się ostatnio moda na techniczne produkcje JOC chciał się pokazać na czasie, ale widać że zapomniał jak się robi podobne numery. Nie ma to nic wspólnego z Vendetta, Space & Time, Bodycheck, Cruise Control. Jedynie Marshmellow trzyma jako taki poziom. Prywatnie bardzo ubolewam nad tym faktem, bo w latach 2004/2005 był jednym z moich ulubionych producentów i DJ. Aktualnie ma jedynie do zaoferowania tandetę Big Sky. Z setów to już totalna klapa. Najsłabszy z całego Discovera - porówajcie sobie go np. z Activą. Z okazji Świąt życzę Johnnemu (temu z Wysp i temu z Parczewa żeby roczek 2009 był jeszcze lepszy od poprzedniego.

[Kasper]

U Armina to standard.... widać że nazwisko ważniejsze od jakości utworu, bo gdyby było inaczej w ASOT'ach leciały by kawałki Sherrego, Kearneya, Reakiego i całej bandy z Wysp.

raczej nie bo produkcje w/w panów brzmią tendencyjnie jak produkcja omawiana w tym temacie.