Dallaz Project - In Motion incl Remixes

[Valka]

01.in motion (original mix) [08:31]
02.in motion (manuel le saux remix) [06:59]
03.in motion (indecent noise presents terra break remix) [08:09]
04.in motion (xgenic remix) [08:08]
05.in motion (vullcan remix) [07:37]

Osobiscie preferuje z tego wszystkiego dwa remixy. Remix Alexa najbardziej po tym Xgenic remix tez jest warty posluchania. Le Saux sie nie popisal wcale, orginal słaby Vullcan remix jeszcze bardziej

[indecentnoise]

Dzieki Adam Mi sie za to Vullcan Remix podoba Oryginal tez jest bardzo mily. Zgadzam sie, ze Le Saux sie nie popisal. Dla mnie ten remix zrobil w 3 godziny na kolanie.

[Kasper]

Dzieki Adam Mi sie za to Vullcan Remix podoba Oryginal tez jest bardzo mily. Zgadzam sie, ze Le Saux sie nie popisal. Dla mnie ten remix zrobil w 3 godziny na kolanie.

Nawet w 3 godziny na kolanie idzie zrobić numer vide Airbase - Escape. Le Saux także nie zawiódł, choć ciągle szału nie ma. Jego wersja jest najlepsza z całej paczki.

[indecentnoise]

Jedno z drugim nie ma nic wspolnego. Chodzi o dramatyczna jakosc wykonania jak na Le Saux, ktory przykladowo w Waterfall ma bajecznie czyste brzmienie, kapisz?

[Kasper]

Jedno z drugim nie ma nic wspolnego. Chodzi o dramatyczna jakosc wykonania jak na Le Saux, ktory przykladowo w Waterfall ma bajecznie czyste brzmienie, kapisz?

Ja mówie o samym wałku, wpadłeś na to, że kodowanie labelu lub któregoś z portali internetowych było złe, kapisz?

Przykładowo swego czasu wersja The Blizzard do "In & Out Of Love" brzmiała tragicznie w porównaniu do prawdziwego brzmienia. Wszystko to było spowodowane, złym masterem ludzi z Armady.

[indecentnoise]

Co to jest kodowanie labelu? Chodzi Ci o format pliku? Dostalem promo w mp3 / wav i dla pewnosci sprawdzilem rowniez format bezstratny. To samo. Do tego: w kontrakcie w Neuro jest punkt, ze trzeba dostarczyc mp3 / wav juz zmasterowane wiec to nie jest wina labela tylko artysty.

[Kasper]

kodowanie labelu

w sensie masteru, nie wiem jak to profesjonalnie określić

to nie jest wina labela tylko artysty.

to tzw. peszek, kwestia gustu w tym momencie bo ani Ty ani ja nie mamy na to wpływu.

[yaper]

Manuel Le Saux Remix totalnie mnie zniszczył, czyste transowe brzmienie, prawdziwy wulkan energii, kocham ten mix! Reszty nie znam, ale po takim preludium w wykonaniu Maniolo nie omieszkam sprawdzić.