Signum 2009 Remixes Vol. 1

[phantom]

Signum 2009 Remixes Vol. 1
Data wydania: 23 luty 2009
Gatunek: Trance
Label: Armada Digital

01 - Jewelery By Nature (M6 Remix)
02 - Second Wave (Sean Tyas' Third Wave Remix)

Z reguły negatywnie wypowiadam się o wszelkiego rodzaju remake'ach, bo najczęściej są mizernej jakości, a tym bardziej, gdy widzę, że zanosi się ich cała seria (wzorem Moor Music). W tym wypadku jednak dość mimowolnie zapoznałem się z odświeżoną wersją "Jewelry By Nature" (podpisano z błędem), bo zaplątało się gdzieś w trackliście ostatniego show Corstena. Do oryginału mam sentyment, to jeden z moich ulubionych kawałków Signum, który niedługo zresztą skończy dziesięć lat. Choć discogs podaje, że EP-kę "Solar Level" ma całkiem dużo osób, to raczej rzadko widywałem go wymienianego podczas dyskusji o dorobku holenderskiego duetu. Remix M6 - co najważniejsze - nic nie psuje. Breakdown podrasowano, nadając mu festiwalowego wykopu i dreamowej, wydłużonej melodii. Breajkowy motyw został wycięty i ogólnie aranż jest jakby mniej kombinacyjny, lecz mimo to jest przy czym polatać.

Po drugiej stronie Tyas i interpretacja nieco młodszego utworu Signum. Nad nim skupiałem się mniej. Kawałek przypomina charakterem Nu NRG, a Seana słychać głównie po konstrukcji bitu. "Volume 2" poproszę przynajmniej na takim samym poziomie.

[Transi]

Do wydawnictwa podchodziłem z pewną dozą nieufności, wszakże klasyków nie powinno się dotykać. Okazuje się jednak, że remix M6 wypada bardzo interesująco! Tak jak wspomniał Phantom, pozbyto się kilku elementów znanych z oryginału, jednak wcale nie zmniejsza to radości ze słuchania. Bardzo dobra robota. O dziwno remix Tyasa też całkiem niezły, jednak do remake'u z 2004 roku nie można go porównywać Mocne wydawnictwo!

[yaper]

Remix Tyasa znam bardzo dobrze z wielu setów, przednia robota jak dla mnie! Drugi wałek jeszcze nie obsłuchany także komentarz dopiero do zapoznaniu się.

[JohnnyKnoxville]

Zachęcony tymi dobrymi komentami co do remixu do Jewelry By Nature zapoznałem się z nim i sie nie zawiodłem.... o/ byłem ciekawy jak pan Mark Sixma poradzi sobie po pierwsze z tym klasykiem, a po drugie jak podejdzie do tego remixu, bo jak wiemy jego styl raczej mało pasuje do takich melodyjnych pure tranceowych wałków, no i po trzecie jego ostatnie produkcje nie rzucały mnie na kolana, a odkąd zorbił Destination 6 nic od niego nie wywarło na mnie wiekszego wrażonka .... No ale tak jak napisałem poradził sobie w tym przypadku i najważniejsze ze nie spieprzył tego jednego z piękniejszych tranceowych tjunów.... Początkowo troche inaczej napisałem jednak po większej liczbie odsłuchów i porównaniach z oryginałem stwierdzam że remix jest bardzo dobry... Mark rozbudował w tym numerze to co było najlepsze, pomijając to czego było za wiele, oraz zachowując całe piekno z oryginału.... Świetnie rozbudowana melodia na syntezatorach i polepszony break nadają strasznego piękna temu numerowi w tej wersji.... o/ Jestem z każdym odsłuchem coraz bardziej na tak....

Co do remixu Tyasa to ja jakoś osobiście nie przepadam za nim.... Za wiele jak dla mnie melodii, praktycznie przez cały numer coś rozbrzmiewa, mógł jeśli chodzi o mnie to zrobić troche inaczej.... Mimo że lubie melodie i kocham syntezatory to nie lubie takiego poszarpania i dodawania po 10 razy tego samego.... Nawet w oryginale ten motyw z tymi euforycznymi syntezatorami nie trwa tyle co tutaj i tak sie nie ciągnie.... Ogólnie nie podoba mi się także odejście Seana od swojego standardowego stylu i taka chęć experymentowania....

[TBk2000]

Sam tez nie przepadam za wydawnictwami spod znaku "zobaczmy to jeszcze raz", ale remixy stoja na zadowalajaco przyzwoitym poziomie. Nie bedzie niespodzianki, jesli powiem, ze z tych dwoch walkow bardziej zadowolil mnie remix Tyas-a. Slychac w nim, ze przy odswiezaniu brzmienia Second Wave uzyl nieco swego nowego oblicza, choc w wiekszym stopniu slychac starego i dobrego Tyas-a. Ciekawe to i dosc udane siegniecie do historii, lecz nie wroze tym kawalkom nic poza tym, ze beda zapychaczami setow.

[indecentnoise]

Tyas na sile chce odejsc od starego stylu i nie wie co z soba poczac oddajac do rak kolejny (po Life i ostatnim Pushu) bardzo slaby remix. Brzmi tyci amatorsko. M6 nidgy nie byl moja muzyczna bajka. Nie dla mnie takie numery.

[JoseDiablo]

Remixu Tyasa nie słyszałem. Co do pierwszej pozycji mam pozytywne odczucia. M6 niczego nie zepsuł. Co więcej, o ile mnie słuch nie myli - umiejętnie wplótł charakterystyczny bassline w stylu Destination czy Amazon Dawn. Jestem na tak choć co oryginał to oryginał