Sprawa jest w ogóle dość skomplikowana, nie tylko pod względem prawnym, co mnie w zasadzie dość mało obchodzi
Wygląda na to że sporo numerów z Out There And Back było przygotowane już w 1999 roku, patrząc na playlisty setów pvd. Tell Me Why na Rosenmotags Rave w lutym 1999 (singiel przecież wyszedł na wiosnę 2000 roku), Travelling już w 1998 roku w klubie Fuse (set jest gdzieś na forum), The Love From Above - marzec 1999, Columbia (tytuł roboczy to 'Konrad' zmieniony tuż przed wydaniem, podobnie 'Pikes' -> 'Ibiza') w maju 1999. Może więc to był ten legendarny, niewydany album, którego tytuł miał brzmieć 'Avenue of Stars', z którego rzekomo PvD ocalił tylko 'Avenue'?
Samo Vandit powstało latem 1998, a cały artykuł o aferze znajduje się tutaj:
i pochodzi z marcowego wydania magazynu Muzik, jest też słowo o Deaconie.
PvD zapomniał o tym, że sukces z którego teraz się cieszy nie jest wyłącznie jego dziełem. Gdyby nie brytyjskie edycje '45 RPM' i poszczególnych singli długo jeszcze siedziałby w Berlinie. To właśnie Bytyjczycy oszaleli na punkcie jego muzyki, zwłaszcza serwowanej live. Zresztą warto wspomnieć że to całe zamieszanie spowodowało, że największy hit van Dyka 'up to date', czyli For An Angel (E-werk Club Mix) nie został wydany w Niemczech, tylko w Wielkiej Brytanii i krajach Beneluxu. Dość znamienny fakt.
A z tym Reederem, dobre
Promował parę lat temu razem z Corvinem Dalkiem pornograficzną odmianę progressive pod nazwą 'wet&hard', poszedł na całość z wytwórnią Flesh, MFS pozostawiając na uboczu. I co? i padaka... Swojego czasu nawet był miks w tym stylu, dołączony do któregoś 'Laifa'. Aranżacje kawałków B&J powiadasz...
'Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt' T. Bernhard
"Wovon man nicht sprechen kann, darüber muß man schweigen" L. Wittgenstein