Wojaży po playlistach pvd ciąg dalszy
Tym razem numer dość niepozorny, bo i b-side, i jakiś taki średnio popularny. Tym bardziej, że wersja oryginalna Vegas to arcyprzeciętny transowy kawałek, ni do tańca, ni do różańca. Za to Fear & Loathing to w istocie budzący grozę mocarny kickdrum z takim breakiem, że bania mała! Wystarczy wspomnieć, że był on grany przez pvd w 2001 roku, i to nie na rozgrzewkę, tylko jako jeden z punktów kulminacyjnych
Jeden z moich ulubionych kawałków od Irlandczyków, obok 'Embrace', 'Everyday' i 'Shivver'.