Świetna wytwórnia, która już chyba zakończyła swoją działalność, choć tak naprawdę to okres jej najlepszej prosperity zakończył się w 2004 roku. Ale do rzeczy.
Sadie powstało jakoś na przełomie 1998/1999, a jednym z jej założycieli był Stef Vrolijk, kolega Kleinenberga z duetu SNS (np. kawałek Conflicts czy świetny remix do 'Greece 2000' od Three Drives). Do 2006 roku zostało w niej wydanych dwadzieścia winyli, z których spora część została umieszczona w miksach najlepszych dj'ów muzyki progressive (jak na tamte lata), takich jak GU Nicka Warrena, NuBreed Sandera Kleinenberga i Danny'ego Howellsa i Nocturnal Frequencies 3 tegoż, etc.
W katalogu praktycznie produkcje samych Holendrów. Z najsłynniejszych wymienię 'Realistic' Infernal Machine, czyli współpraca Berry'ego van Gardingena (Monkeyheads, Coming Soon) i Nic'a Vegtera (Classified Project, Cyclone, Nickelson), który choć zapisany do Vandit Records w 2000 roku doczekał się tegoż wydania dopiero cztery lata później, z błędem w tytule i chujowym remiksem Liebinga... Miało być jeszcze wydanie z remixem Olivera Lieba dla Positivy, ale nie doszło to do skutku. Zamiast tego Vegter zrobił w 2001 roku remix, który można m.in. usłyszeć w miksie Ferry'ego Corstena z Dance Valley 2001 - całkiem niezły numer.
Dalej: Mike Vandenberg: klasyk 'Spooky', z remixem Harry'ego Lemon8 znanym polskim odbiorcom ze świetnej kompilki Doubledeckera 'Progressive Chill' z Laifa, i skocznym hipnotycznym oryginałem (Nubreed 4 Kleinenberga). Nie gorszy jest 'Gemini', choć krótszy to z dużo większą dawką energii, i rytmu. 'Flightpath' polecam właściwie tylko dla remixu Dja Remy'ego. Dalej fantastyczny winyl 'Stef presents Rebirth', gdzie oba kawałki "Rebirth' i 'Blenthem' pokazują kunszt Vrolijka, z naciskiem na 'Rebirth'. Podobnie kawałki z innych płyt tego gościa: 'Oriental West' i 'Faced Down'.
Chyba największym przebojem było 'Four Days' Subsky, z racji umieszczenia go na 'The Politics of Dancing' van Dyka. Świetny melodyjny numer.
W katalogu jest też grany przez Sashę w którymś z EM (Priviledge Ibiza 2002?) 'Eyecatcher' Classified Project. Zły nie jest, choć ten team ma na swoim koncie dużo lepsze kawałki.
W Sadie trzy epki wydali rozpoczynający wówczas karierę Pig & Dan. Bardzo mi podszedł 'Angel', 'Much Better' i chilloutowy 'Plump'. Ostatnie dwa winyle z katalogu Sadie zupełnie mi nie podeszły...
Długo by opowiadać, po ilości wydanego materiału widać, że panowie z tej wytwórni stawiali raczej na jakość, a nie na ilość. I podobnie jak wiele tego typu labelów wraz ze zmianami w gatunku muzycznym ogólnie 'progressive', przepadła.
'Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt' T. Bernhard
"Wovon man nicht sprechen kann, darüber muß man schweigen" L. Wittgenstein