Monisia napisał(a):Powszechnie wiadomo, że połowa naszych rodaków zapomniała co to książka a jedyny tekst, który przeczytają to jakiś mały artykuł w internecie. Nie da również się ukryć, że dzieci jakże i dorośli unikają biblioteki jak ognia.
Zgadza się, ale to się trochę zmienia. Muszę przyznać, że też unikałem książek jak ognia i dobrze wiem co jest tego przyczyną - koszmarny system edukacji w szkołach. Nikt nie lubi jak mu się cokolwiek narzuca, a w szkołach to właśnie praktykują i przeciętny uczniak po zakończeniu szkolnej edukacji będzie się zastrzegał, że nie tknie więcej książki...
Ale mnie się odwróciło.
Poza książkami z zakresu psychologii (ewolucyjnej, społecznnej, czy komunikacji międzyludzkiej) i funkcjonowania pamięci (jak kogoś to interesuję chętnie polecę lekturę, która pozwoli ją polepszyć
) "zafascynowała" mnie fantastyka. Pamiętam, że już w gimnazjum z ogromną przyjemnością przeczytałem
Hobbita (to chyba jedyna przeczytana książka w gim
), ale czar szybko prysł. Zacząłem w zeszłym roku:
-
Wiedźmin - saga z 7 tomów, napisana przez Andrzeja Sapkowskiego niezwykle bogata w opisy z niesamowitą fabułą i bez cenzury. Powiecie, że książka jest modna? Hmmm... Cóż zanim nie przeczytałem nawet nie wiedziałem, że jest. Zachęcił mnie znajomy i... gra o tym samym tytule.
-
Achaja - 3 tomowa cegła Andrzeja Ziemiańskiego, która zmieniła mój światopogląd.
Ziemiański mistrzowsko gra na emocjach i genialnie potrafi wszystko opisać. Wileokrotnie zgrzytałem zębami czując to co bohaterowie (w scenach makrabrycznych, przepełnionych okropnym bólem, piekielnym strachem, czy nienawiścią). "Wybałuszałem oczy", gdy autor opisywał w niesamowity sposób nowatorskie rozwiązania, albo niesamowicie inteligentne i przemyślane... intrygi (a tych jest mnóstwo), plany szpiegowskie, polityczne itd. Śmiałem się jak głupi (czasem w tramwaju - a co?
), a humor książkowy niezbyt często potrafi mnie rozbawić. Ta powieść to coś niezwykłego, niesamowite dzieło, które wstrząsnęło mną i otworzyło mi oczy na wiele spraw. Nie będę zbyt wiele pisał na temat tej książki, ją trzeba samemu przeczytać. Polecam ją wszystkim, ale nastawcie się na czytanie, od ktróego naprawdę ciężko będzie was oderwać.
-
Trylogia czarnego maga - również 3 tomowa cegła Trudi Canavan (1-Gildia magów 2-Nowicjuszka 3-Czarny mag). Od początku czuć kobiecą rękę. Muszę przyznać, że pierwszy tom czytało się nienajgorzej, ale czegoś mi brakowało, chyba czegoś co mnie mocniej wciągnie. Może po prostu nie podobało mi się brak magii
bo większość książki to opis życia w slumsach... Ale i tak przeczytałem prędziutko. Drugi tom duuuuużo lepszy, więcej magii, a trzeci już mocno mnie wciągnął.
-
Harry Potter i...
- Znów 7 częśći powieści znanej już wszystkim Joanne K. Rowling. Pierwsze 4 tomy przeczytałem właściwie z ciekawości, bo wcześniej widziałem filmy. 5 też widziałem, ale znacząco różni się od książki (właściwie każda się różni, ale w 5 widać najwięcej różnic, czy uciętych wątków). Powiecie, że to ksiązka dla dzieci... Skoro tak to jestem dzieckiem i dobrze mi z tym! Opowieść jest na tyle wciągająca, że jak przy Achai - trudno się oderwać i po skończonym rozdziale natychmiast trzeba przeczytać kolejny i kolejny, i kolejny... Rownling stworzyła niesamowity, wielki świat, alternatywny do naszego, współczesnego i potrafi opowiadać w tak niezwykły sposób, że ciągle dowiadujemy się czegoś nowego/innego o czymś, co wydawało się już wiadome. Wciąga, wciąga, wciąga!!! Choć to zależy od gustów.