Ja lubie książki autora Mika Waltari "Egipcjanin Sinuhe" czy "Wrogowie rodzaju ludzkiego".
Z krainy magów to oczywiście Tolkieny jak i Ursule Le Guin (Czarnoksiężnik z Archipelagu , troche części tego było i wszystkie mi sie podobały, choc sporo lat już minęło od ich przeczytania).
Ostatnio przypomniałem sobie książkę, którą przeczytałem w jeden wieczór pare lat temu i nie potrafiłem do teraz przypomnieć sobie tytułu. Książka "Wołanie z końca świata" od Marlo Morgan. Jest to relacja z podróży reporterki z Aborygenami. Prości ludzie mogą w sobie kryć wielką mądrość. Polecam chociaż ciężko to wygrzebać. Gdzieś na jakims chomiku to leży, ale z kompa kiepsko sie czyta ... przynajmnie mi.
Jarają mnie też ksiażki Whartona. Np. Nigdy Nigdy mnie nie złapiecie zostawiła we mnie jakiś ślad.
Polecam też biografie Salvadora Daliego. Koleś miał tak zrytą banie , że naprawde warto poczytać o jego życiu.