Activa Sessions 007 with Giuseppe Ottaviani (21-07-09)
Giuseppe Ottaviani Guestmix
01. Markus Schulz - The New World (Giuseppe Ottaviani Remix)
02. Tom Colontonio - The sum of zero (Giuseppe Ottaviani Remix)
03. Giuseppe Ottaviani & John O' Callaghan - Our dimension (Original Mix)
04. Alex MORPH - Sunset Boulevard (Paul van Dyk Remix)
05. Giuseppe Ottaviani feat. Faith - Fallen (Original Mix)
06. Fabio XB & Andrea Mazza - Light to Lies (Giuseppe Ottaviani Remix)
07. John O'Callaghan & Giuseppe Ottaviani - Liquid Fire (Orginal Mix)
08. Tom Colontonio - Walk Through Berlin (Giuseppe Ottaviani Remix)
09. John O'Callaghan & Aly & Fila - Megalithic (Original Mix)
10. Paul van Dyk - Forbidden Fruit (Giuseppe Ottaviani Remix)
11. Giuseppe Ottaviani - Silver Sand (Eastern Cape Mix)
Activa
01. Misja Helsloot & Digital Nature - On/Off (Misja Helsloot Mix)
02. Matt Everson - Down Under (Original Mix)
03. Tom Colontonio - Sparkover (Original Mix)
04. John Askew - Bad Apple (Original Mix)
05. Neal Scarborough - Tiberium (Activa Remix)
06. Sean Truby - Made You Look (Ehren Stowers Remix)
07. Paul Webster - The Wolf (Original Mix)
08. Chris & Matt Kidd pres. CMK - Passenger (Original Mix)
09. Peetu S - Salt Drops (Original Mix)
http://xxs.ru/jhEY/eYH
http://xxs.ru/W9dCQa6/pC3pKI
http://xxs.ru/FjJ3/TKmbmLZf
Ciekawa porcja UK tranców i mocnego grania dla Sunrisowiczów Set Ottavianiego za którym raczej nie przepadam w sumie jako taki, wyróżnić można remix do Forbidden Fruit, który choć nie daje porównać się ze świetnym oryginałem, stanowi ciekawy pomysł na nową interpretację. Połówka Activy znacznie lepsza i zaopatrzona w ciekawsze pozycje. Na początek atak klasycznym i starym dżwięcznym basslinem Digital Nature, którego swego czasu ubóstwiałem. Dobre, szybkie i sprawne dźwięki w On/Off. W Down Under Eversona wkradł się jakiś błąd z masteringiem więc numer do poprawki, po znanym Sparkover mamy nowe dzieło mistrza John Askew - Bad Apple Kawałek z gatunku mechanicznego UK trance z jakiego John słynie, zrobiony w lżejszym i bardziej plażowo-letnim wydaniu niż Vandalism. Kilka sampli, min. wibrująca część dzwiękowej zawartości po braeku zaczerpnięta właśnie z Vandalism. Całość niezmiernie miła, relaksująca i przyjemna. W sam raz na plażę w Kołobrzegu przy zachodzie słońca (mam nadzieję że skombinują też sztuczne palmy, będzie szum fal, mew i powiew bryzy ). Dalej fajne Sean Truby - Made You Look i The Wolf Webster'a, którego należy posłuchać na imprezie z dobrym nagłośnieniem, żeby odkryć jego urok. Końcówka melodyjno-euforystyczna Peetu S - Salt Drops, w sam raz na lato. Polecam, namawiam, zachęcam!