Jak to jest, że byle jaki Polski piłkarz grający za granicą zarabia, więcej niż najlepszy piłkarz ręczny na świecie. Wiadomo o jakim Chorwacie mowa.
Jak to jest, że nasi siatkarze grający w czołowych klubach świata, zarabiają psie groszę w stosunku do pseudo-piłkarzy polskich.
Jak to jest, że taki Rooney zarabia przez 2 tygodnie pół miliona funtów ? Gdzie tu jest jakaś równowaga i sprawiedliwość względem ludzi, którzy także ciężko pracują na swoje wyniki.
To co sie dzieje w futbolu mnie przeraża. To jakimi pieniędzmi się tam obraca to jest zupełnie nieporozumienie. Przecież w innych dyscyplinach sportowych ludzie pracuje nawet dużo ciężej, a często nie mają trenować.
Trace szacunek do futbolu własnie poprzez jego straszną komercjalizacje, afery, łapówkarstwo etc. Jak widze Blattera, Platiniego i Beckenbauera to zaciskam pięści. :/
Ciekaw jestem Waszych opini w tej kwestii.