Mecz o Superpuchar Hiszpanii: Real - Barcelona, 14 sierpnia, godz. 22.00
Transmisja, niedziela TVP 1 oraz środa.więcej:
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-h ... omosc.htmlMoi drodzy,
Wakacje w pełni, sezon ligowy w Europie jeszcze na dobre się nie zaczął, a tu niczym wisienka na czubku piłkarskiego tortu czeka nas kolejna odsłona osławionego hiszpańskiego El Clasico, które w ubiegłym sezonie zapisało aż 4 mecze w ciągu niespełna 3 tygodni i elektryzowało cały świat. Spotykają się bezsprzecznie dwie najlepsze aktualnie drużyny, których konfrontacje na boisku, jak i masa przelewających się komentarzy poza nim przykuwaja uwagę wielbicieli futbolu. Stawka tym razem może i niezbyt wygórowana i ambitna, bo jak inaczej nazwać mało wzniosły cel w postaci Superpucharu (to wszak nie Primera Division ani bitwa o Ligę Mistrzów), niemniej jednak odwieczna batalia Blaugrany i Los Blancos w kontekście choćby przedsezonowego sparingu, oceny formy, a przede wszystkim gry nowych nabytków będzie niezwylke przydatna, żeby nie napisać koniecznie potrzebna. Miejmy nadzieję, że tym razem walka na boisku nie stanie się pożywką dla wielbicieli taniej sensacji i pozaboiskowych teorii spiskowych opartych o czary, okultyzm, klątwę (i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze...?) rzuconą na Murinho, sędziów i całe UEFA, w której głoszeniu dominował głównie klub z Madrytu i bardzo nieszczęśliwie nawet jeden z naszych "forumowiczów".
Przyznam szczerze, że ruchy transferowe obydwu ekip, łącznie z tym co działo się w okienku transferowym obserwowałem w wakacje niezwykle pilnie i uważnie, choćby z uwagi na zakończoną z sukcesem kapmanię powrotu Fabregasa na Camp Nou czy wciąż ekspansywnych i niekończących się wzmocnień Realu, dla którego, jak ostatnio wyczytałem nawet wydanie 60 mln EUR na Neymara w celu odbicia go Balcelonie nie stanowi najmniejszego problemu.
Wzmocnienia Realu:Zacznę może od Coentrao, który zasilił obronę Królewskich za 30 mln EUR czyniąc go jednym z najdroższych obrońców na świecie. Lekarstwo jak znalazł. Obrońca klasy światowej, doskonały defensor i zarazem drybler ustawiany przez Murinho jako pomocnik w czasie tournee Realu w Chinach i Meksyku. Znamy go doskonale z gry w reprezentacji Portugalii. Ubiegłosezonowe problemy na tyłach wydają się więc być zażegnane, bo w końcu znalazł się ktoś godny lewej obrony, na której pogrywał słabiutki Marcelo, niemiłosiernie ogrywany przez Pedro i Alvesa w konfrontacjach z Barcą. Do tego Pepe i Ramos dają nadzieję myśleć o na prawdę niezłym arsenale obronnym. Real będzie silny jak nigdy dotąd. Zakup Sahina i Altintopa traktuję wyłącznie w kategorii wzmocnienia ławki rezerwowych z uwagi na mizerną grę Benzemy (ostatnio się nawet przebudził, zobaczymy na jak długo), chorobliwość Higuaina i odesłanie do rezerw zdecydowanie najsłabszego z całej ekipy - Kaki.
Nabytki Barcelończyków:Temat Fabregasa już jest wszystkim dobrze znany, szkoda jedynie, że nie zagra w niedzielnym meczu Superpucharu. Sanchez z kolei wybrany najlepszym zawodnikiem 2010 ligi włoskiej stanowi moim zdaniem chyba najciekawszy transfer w Europie tego lata. Super szybki zawodnik o bajecznej technice na pewno będzie mocną konkurencją dla Pedro na flance a może i nawet Davida Villi w ataku. Jest i inna sprawa tego medalu. Otóż bowiem po przyjściu Fabregasa zacznie brakować miejsca w pierwszej jedenastce dla kluczowych zawodników z ubiegłego sezonu! Bo.... aż nie chcę mi się wierzyć, że Pep kupił go po takich trudach i za takie pieniądze po to jedynie żeby zasilić skład rezerwowych. Skoro więc Fabregas ma grać w podstawowym zespole, pozycja Xaviego jako najlepszego na świecie rozgrywającego jest niezagrożona, Iniesta jako wzór kreatywności może być pewny miejsca w wyjściowym składzie... to co powiedzieć o Busquet'sie, którego los wydaje się niepewny. Dubler? Nie wierzę. Piłkarz od którego zaczyna się każda akcja zespołu i który w meczu wymienia niewiele mniej podań od samego Xaviego (Xavi 130 podań na mecz, Sergio 119) ma zasiąść na ławce? Nie chcę krakać, ale pamiętajmy że Barca zanotowała nie tak dawno fatalny transfer w postaci Ibrahimovica, który tak szybko jak przyszedł tak i odszedł, a sam nie chciałbym żeby taki sam los spotkał wymodlonego Fabregasa. Do tego do pierwszego zespołu coraz mocniej puka Thiago, który najlepiej zagrał w wakacyjnych meczach kontrolnych, w tym strzelił w finale w Niemczech dwie cudne bramki Bayernowi Monachium. Uniwersalnie gra też Adriano i Mascherano. Bezbłędny jest Keita. Affelay mimo że wiele nie pograł każdy występ miał bardzo udany. Póki co trzon zespołu myślę że będzie następujący: Valdes - Abidal, Puyol, Pique, Alves - Iniesta, Xavi, Fabregas, Pedro (Sanchez) - Villa (Sanchez), Messi. No i niestety mistrz od czarnej roboty Busquets poza składem.
Zrobiłem przegląd europejskich klubów i w tym sezonie jak nigdy dotąd Real z Barcą to dzisiaj marki z najwyższej piłkarskiej półki. Nie mam tutaj na myśli marketingowej magii dwóch ekip, ale wyłącznie stawiam na styl gry, genialnych trenerów-taktyków, siłę bramkowego ognia, twardość obrony i zgranie kolekwytu jako energii zespołu. Pragnę podkreślić, że jedynie Real był w ubiegłym sezonie wymagającym przeciwnikiem dla kapitalnej Barcy i zarazem rywalem, który w kluczowej rozgrywce o Puchar Króla potrafił pokonać Katalończyków. Jak widzieliśmy następny w kolejce przeciwnik w postaci Manchesteru z finału LM to klasa zdecydowanie o półkę niżej.
Jak to w piłce, która jest okrągła, a bramki są dwie i zawsze zdarzą się niespodzianki, spodziewam się mimo wszystko że bój o dominację w Europie będzie toczył się w tym roku w oparciu o Real, Barcelonę, tradycyjnie Manchester. Dołączyć się może na moment przereklamowany Manchester City, Inter, a prywatnie wierzę również w odrodzony Milan. Żadnych szans nie daję Borussi Dortmund i ogólnie słabej lidze niemieckiej o której sile decyduje Bayern (taki Bayern jak i cała liga....). Francja odpada również. Dwóch głównych faworytów sprawdzimy już w niedzielę. I chętnie bym widział też ich w finale LM. Bo kolejny spektakl z udziałem Manchesteru już by się wszystkim przejadł.