kiki napisał(a):pressya napisał(a):z interpretacją przepowiedni jest jak z interpretacją wiersza na maturze.. każdy ma inną
z tym ze na maturze tylko jedna interpretacja jest prawidlowa - taka jaka jest w kluczu!
a w tym przypadku klucz to np Bóg
to chyba ta matura to z religii jest
drevni napisał(a):dzień ostateczny będzie mieć każdy w dniu swojej śmierci
i to zdanie powinno spuentować ten cały temat
Zacznijcie bać się śmierci, a nie ufoludków i anioła grozy.
Co do przepowiedni, pamiętajcie że kalendarzy wyszło tyle, że trudno zliczyć, jedne dokładniejsze, inne mniej, jednak w żadnym innym nie było wzmianki o 2012. A Słońce kiedyś pochłonie Ziemię, tyle że za jakieś 4-5 mld lat, wtedy się wypali i zacznie kurczyć (nazywa się to Biały Karzeł), ale raczej jest za małe żeby mieć taką siłę grawitacyjną, żeby przerodzić się w czarną dziurę. Ale pewnie w tamtych czasach ludzie będą spokojnie mieszkać na księżycach Jowisza i innych stabilnych (niegazowych) planetach w innych układach. Wytworzą tam atmosfery (bo da się) i będą kminić, kiedy inne słońce za kolejne kilka miliardów lat je spali. Możliwe, że może w nas walnąć jakaś asteroida, ale jeżeli nie będzie na tyle wielka, że rozwali Ziemię w pół, czy wyrzuci ją z orbity, to nawet z nią sobie poradzimy. Obecnie mamy takie technologie, że potrafimy zmienić jej tor lotu, albo zbombardować na mniejsze części. Więc jeśli Nostradamus coś takiego wtedy przewidział bo miał nosa i widział to w gwiazdach, to przynajmniej nie przewidział, że teraz ludzie nie wojują szabelkami i kozikami i teraz posiadamy środki, o których on (czy też Majowie) nie wiedział, by odwrócić nieuchronne przeznaczenie. Człowiek okazuje się za cwany
A tak w ogóle, to w 2012 z Piekła wyjdzie Szatan i wytnie wszystkich w pień, a zostaną tylko nieliczni, którzy od zawsze go czcili!
AVE!