Original ogólnie daje radę, można posłuchać, dość dobrze zrobiony, melodyjny, tylko po jakimś czasie stwierdziłam, że dla mnie za słodki. Także wokal, którego jest w utworze mało i który właściwie mi nie przeszkadza. Całość jednak nieco przekracza mój poziom tolerancji cukru;)
Amnes ma rację, powinna być jeszcze wersja bez wokalu jednak.
Remixu Ronskiego kiedyś słuchałam, ale już go nawet nie pamiętam. Znaczy - nie był najlepszy, podobnie jak większość jego produkcji od dłuższego już czasu. Teraz sobie przeczytałam poprzednie posty i doskonale zgadzam się z tym, co pisze Taurus:
Taurus napisał(a): Nic dziwnego, że o tych remiksach zapomniałem, bo są one słabiutkie tak jak wszystko co wychodzi spod ręki Ronnego od jakiegoś czasu. Niestety chłopak sie posypał i to na całej linii... wstawia jakieś elektro-pierdy do swoich nagrań, wszystko potraciło tępo, tę upliftową moc którą wcześniej posiadały jego nagrania i mixy.
Widzę, że porównujecie do
Elektry i
Suru. Otóż do tego ostatniego wytworu Super8 & Taba
Delusion się nawet nie umywa, natomiast
Elektry nigdy nie lubiłam i nie udało mi się jej polubić do dnia dzisiejszego. Swoją drogą, kiedyś dużo wyżej ceniłam ten duet producencki niż teraz. Od bardzo długiego już czasu nie zadowalają mnie swoimi produkcjami (wymagałam więcej), a o dwóch czy trzech ich didżejskich mixach, jakie słyszałam (w tym niedawne
Anjunabeats Worldwide 002), to w ogóle szkoda gadać.