Jak wyżej. Czy ktoś próbował te ćwiczenie relaksujące oczu i czy dały jakieś efekty ? Podobno to jest trening oczu dla bardzo cierpliwych ludzi i wtedy dopiero widać efekty. Ja sam próbowałem może z tydzień tych ćwiczeń. Np. Przykrywasz dłońmi oczy i wyobrażasz sobie sobie patrzac w dłoń (masz ciemno), że statek odpływa z portu za horyzon i wraca (oko pracuje wtedy jak w rzeczywistości byś to robił!). To pomaga na krótkowzrocznośc. To co zauważyłem, ze nie miałem już światłowstrętu, znaczy, że mogłem patrzeć w kierunku Słońca (nie bezpośrednio) i nie musialem mrużyć oczu. To ponoć bardzo wazne. Zawsze mi aż łzawiły oczy jak je ,,rozluźniłem'' przy względnie dużej jasności. Światłowstręt to domena ludzi komputera Myśle, że ten pan udowadnił mi swoją ,,racje'' jednym doświadczeniem. Jeżeli zamkniesz oczy i zakryjesz je dlońmi (w ciemności oczy odpoczywają) i otworzysz dlonie patrzać w punkt, którego normalnie nie widzisz, to przez chwile widzisz poprawnie.
Myśle, że mam już gdzieś z - 1 i powoli zaczynam zauważać, ze gorzej widze. Chociaz na tyle godzin co w życiu spędziłem przed komputerem to zasługuje na więcej
Okularów nie założe, bo po nich wzrok jeb... się jeszcze gorzej. Mój ziomek nosił niby tylko na wykłady, a teraz z -1,5 teraz ma -3. ;/ Oczywiście pozostaje jeszcze leczenie laserowe oczu, ale to droga ostateczność.